Zgodnie z przepisami Kodeksu Cywilnego żona za śmierć męża w wypadku może starać się następujące roszczenia: zadośćuczynienie jako formę rekompensaty za ból, cierpienie i krzywdę moralną, stosowne odszkodowanie, jeżeli sytuacja finansowa po śmierci bliskiej osoby uległa znacznemu pogorszeniu, renta, gdy osoba bliska utraciła
Śmierć członka rodziny jest nie tylko źródłem cierpień psychicznych dla jego rodziny, ale wielokrotnie może oznaczać ekonomiczne kłopoty. Odszkodowanie za śmierć osoby bliskiej w wypadku Odszkodowanie za śmierć bliskiej osoby w wypadku przysługuje najbliższej rodzinie, a jeśli ofiara była niepełnoletnia, odszkodowanie wypłaca się jej rodzicom lub opiekunom prawnym. Chociaż pieniądze nie przywrócą życia ukochanej osobie, odszkodowanie zrekompensuje wyrządzoną krzywdę, zarówno psychiczną, jak i materialną. Odszkodowanie pozwoli rodzinie na godne życie, zwłaszcza jeśli zmarły wnosił duży wkład finansowy do domowego budżetu, a jego śmierć wpłynęła na znaczne lub całkowite uszczuplenie budżetu rodzinnego. Odszkodowanie pozwala na pokrycie kosztów pochówku. Rodzina zmarłego może je spożytkować na pokrycie kosztów własnego leczenia, np. niezbędnej pomocy psychologicznej, która pomaga uporać się ze szkodą spowodowaną śmiercią bliskiej osoby. Każdy, kto stracił bliską osobę, może ubiegać się o odszkodowanie. Co do zasady o odszkodowanie ubiegają są najbliżsi krewni zmarłego: rodzice, dzieci lub rodzeństwo. Jednak warto wiedzieć, że nawet odlegli krewni, na przykład - wnuki, ciotki, wujkowie, dziadkowie, a także inne osoby, które udowodnią bliski związek emocjonalny ze zmarłym, mogą kwalifikować się do odszkodowania. O odszkodowanie za śmierć bliskiej osoby w Europie można ubiegać się do 20 lat od daty śmierci. Zasady wypłaty odszkodowania, zadośćuczynienia i emerytury reguluje kodeks cywilny na miejscu wypadku. Zgodnie z jego przepisami krewni zmarłego obywatela mogą ubiegać się o kilka rodzajów odszkodowań pieniężnych. To Zwrot kosztów pogrzebu i innych kosztów związanych ze śmiercią. Rekompensata za pogorszenie sytuacji życiowej oraz stała renta. Największy wpływ na wysokość odszkodowania ma poziom pokrewieństwa i związku zmarłego z osobą ubiegającą się o odszkodowanie. Im bliższy stopień pokrewieństwa lub silniejszy związek, tym wyższa może być kwota odszkodowania. Zadośćuczynienie za śmierć osoby bliskiej w wypadku Choć najczęściej odszkodowanie i zadośćuczynienie to terminy, które są używane zamiennie, to w sensie prawnym mają inne znaczenia. Zadośćuczynienie to świadczenie, którego celem jest złagodzenie krzywdy osoby bliskiej. Celem zadośćuczynienia jest wyrównanie szkód, które są bezpośrednim efektem śmierci bliskiej osoby. Jego celem jest wynagrodzenie negatywnych przeżyć zarówno związanych z cierpieniem fizycznym, jak i psychicznym. Zadośćuczynienie można uzyskać jednorazowo. Warunkiem jest – pogorszenie sytuacji finansowej lub szok wywołany zaburzeniem funkcjonowania rodziny oraz poczucie bólu i żalu. Aby móc starać się o zadośćuczynienie należy dostarczyć dokument wskazujący datę urodzenia i datę śmierci osoby oraz dokument potwierdzający stopień pokrewieństwa ze zmarłą osobą. Zaświadczenie o stanie zdrowia wystawione przez lekarza prowadzącego, jeżeli wypłata odszkodowania uzależniona jest od definicji niezdolności do pracy, lub zaświadczenie o uczęszczaniu do szkoły, jeśli dziecko nie ukończyło 16 lat. W przypadku zadośćuczynienia z tytułu śmierci roszczenie można złożyć w dowolnym momencie. Renta za śmierć osoby bliskiej w wypadku W przypadku śmierci osoby pobierającej świadczenia, małżonek lub małżonka i małoletnie dzieci mogą otrzymać rentę. To stałe świadczenie które jest wypłacane w określonych ramach czasowych. Renty dla wdów i wdowców, dotyczą osób, które osiągnęły wiek emerytalny lub uznano je za niepełnosprawne, lub częściowo niepełnosprawne do śmierci współmałżonka, lub w ciągu 5 lat po śmierci współmałżonka. Należą się też osobom, które wychowują dzieci (dzieci przysposobione), jeżeli dzieci uczą się w szkole lub placówce zawodowej, albo opiekują się w domu dziećmi (dziećmi przysposobionymi) małżonka, dla którego stwierdzono 75-100% utraconej zdolności do pracy. Z kolei renta dla dziecka przysługuje wszystkim osobom małoletnim do 18 roku życia. Może być też przyznana na dzieci niepełnosprawne powyżej 18 roku życia, jeżeli zostały uznane za osoby niepełnosprawne poniżej 18 roku życia oraz trwale lub częściowo sprawne w wieku 18 lat. Ostatecznie przysługuję też dzieciom do 24 roku życia, jeżeli są to studenci i uczniowie szkół ogólnokształcących i dziennych uczelni wyższych i zawodowych. Wysokość renty ofiar wdowieństwa wynosi 20% kwoty emerytury państwowej zmarłego. Wysokość renty ofiarom sieroctwa wynosi 30% kwoty emerytury państwowej zmarłego. W przypadku braku współmałżonka, który ma prawo do emerytury państwowej ofiarom wdowieństwa, każda sierota otrzymuje równe wynagrodzenie, ale nie więcej niż 30% kwoty emerytury zmarłego, a całość nie może przekraczać 100% kwoty renty zmarłego. « Poprzedni artykułAktywna piana do mycia samochodu. Jak to działa? RANKING najlepszych produktów
Cały czas się zastanawiam czy mogłam zostawić ją w domu a nie męczyć jeszcze zastrzykami i podawaniem tlenu. Biedna ona była już zmęczona. Umarła w moich ramionach. Chyba nie wybaczyłabym sobie gdy byłabym akurat w ten dzień w pracy. Była moim 3 dzieckiem i niech kto chce gada, że bluźnie czy coś. Zawsze będzie w moim sercu!
Liczba samobójców w Polsce dwukrotnie przewyższa liczbę śmiertelnych ofiar wypadków samochodowych odnotowywanych w skali roku – mówił Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar podczas konferencji dotyczącej ochrony zdrowia psychicznego Polaków. Zdaniem rzecznika sytuacja jest fatalna, mimo że w latach 2011-2015 prowadzono Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego. Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika jednak, że przeznaczono na niego zdecydowanie zbyt mało środków, zabrakło również umiejętności właściwej koordynacji działań przez lokalne samorządy. W efekcie Polska cały czas zmaga się z niemożnością zapewnienia osobom z problemami na tle psychicznym szybkiej i adekwatnej pomocy. Podczas wspomnianej konferencji, która odbyła się 4 maja, Adam Bodnar przekonywał, że hospitalizacja osób z takimi problemami powinna być ostatecznością – podstawą jest udzielanie im pomocy w dziennych centrach wsparcia psychicznego, których jednak po prostu brakuje. Podobnie jest ze specjalistami. Z danych NIK wynika, że w 2015 roku w Polsce było 3,5 tys. psychiatrów pracujących z osobami dorosłymi oraz 380 zajmujących się leczeniem dzieci. By zaspokoić potrzeby wszystkich cierpiących na zaburzenia psychiczne, te liczby powinny wzrosnąć dwukrotnie. Chorzy potrzebują wsparcia i zrozumienia Uczestnicy konferencji, wśród których znajdowali się lekarze psychiatrzy oraz chorzy wraz z rodzinami zwracali także uwagę na często fatalną i urągającą ludzkiej godności opiekę w szpitalach psychiatrycznych. Nierzadkie są przypadki, gdy trafiające do nich osoby są przetrzymywane przez lata bez jednoznacznej diagnozy, często tracąc kontakt z bliskimi i perspektywy na normalne życie. Skrajnym przekaże niewydolności sytemu opieki psychicznej w Polsce jest duża liczba samobójstw, obecnie wynosząca 6 tys. osób w skali roku, a więc, jak podkreślał Rzecznik Praw Obywatelskich, dwukrotnie więcej, niż liczba osób ginących w wypadkach samochodowych w tym samym okresie. Takim sytuacjom można by zapobiec, gdyby wspomniane osoby otrzymały pomoc w porę, co przy tak niedoskonałym systemie często jest niemożliwe. Czy kolejny program coś zmieni? W 2017 roku rozpoczęła się kolejna edycja Narodowego Programu Zdrowia Psychicznego, który rozpisano na najbliższe 5 lat, do roku 2022. Ma on zagwarantować osobom cierpiącym na zaburzenia psychiczne kompleksową i powszechnie dostępną opiekę zdrowotną uwzględniającą wszelkie formy pomocy pozwalające na ich normalne funkcjonowanie w środowisku społecznym. Jednym z nadrzędnych celów wspomnianego programu jest doprowadzenie do powstania Centrów Zdrowia Psychicznego, które mogłyby oferować konieczne wsparcie, a także przeciwdziałanie dyskryminacji osób cierpiących na zaburzenia i choroby na tle psychicznym. Szacuje się, że na różnego typu zaburzenia psychiczne cierpi około 8 mln dorosłych Polaków oraz kolejne 4 mln dzieci i młodzieży. Zgodnie z informacjami Ministerstwa Zdrowia, w 2015 roku w poradniach różnego typu – zdrowia psychicznego, alkoholowych oraz przeznaczonych dla osób nadużywających substancji psychoaktywnych, leczono ponad 1,5 mln pacjentów. Wszystkie wspomniane liczby uznaje się jednak za niedoszacowane. Zgodnie z wyliczeniami specjalistów, zarówno w Polsce, jak i w Europie, zaburzenia psychiczne różnego typu dotyczą około 20 proc. społeczeństwa. Źródło: PAP/Rynek Zdrowia, Rzeczpospolita Twoje sugestie Dokładamy wszelkich starań, aby podane zdjęcie i opis oferowanych produktów były aktualne, w pełni prawidłowe oraz kompletne. Jeśli widzisz błąd, poinformuj nas o tym. Zgłoś uwagi Polecane artykuły Biofeedback – na czym polega? Zastosowanie u dzieci i u dorosłych. Trening biofeedback – efekty Biofeedback (biologiczne sprzężenie zwrotne) to nieinwazyjna metoda terapii polegająca na monitorowaniu przez specjalne urządzenie zmian fizjologicznych organizmu. Ma to na celu lepsze rozpoznawanie wpływu myśli i uczuć na fizjologię, dzięki czemu pacjent może nauczyć się kontrolować te funkcje organizmu, nad którymi w normalnych warunkach nie można panować (fale mózgowe czy napięcie mięśni). Biofeedback jest wykorzystywany w terapii dzieci i dorosłych z zaburzeniami koncentracji, stanami lękowymi, depresją, nadpobudliwością, padaczką, zaburzeniami autystycznymi czy niską odpornością na stres. „Urwany film” po spożyciu alkoholu. Co wtedy dzieje się z mózgiem? Nadużywanie alkoholu jest związane z wieloma długotrwałymi problemami zdrowotnymi. Jedną z konsekwencji może być upośledzenie funkcji poznawczych i pamięci. Niektóre osoby po spożyciu alkoholu wykonują różne czynności, nawet złożone zadania, o których potem nie pamiętają. Naukowcy odkryli mechanizm, który jest molekularną podstawą tego zjawiska i mają nadzieję, że lepsze zrozumienie problemu pozwoli zapobiec wielu negatywnym konsekwencjom. Kim są WWO? Czy jesteś jednym z nich? WWO to pojęcie oznaczające osoby wysoko wrażliwe. Pod terminem tym kryje się cała gama cech, które wyróżniają tego typu ludzi, stanowiąc o ich wyjątkowości. Warto wiedzieć, w jaki sposób traktować osoby WWO, aby czuły się komfortowo i mogły w pełni wykorzystywać swój potencjał w pracy, w związkach i innych sferach życia. Problemy z zaśnięciem – przyczyny, jak sobie radzić? Problemy z zaśnięciem to coraz powszechniejsze zjawisko, które może dotyczyć tak naprawdę każdego – niezależnie od wieku, płci czy przynależności etnicznej. Za tym dotkliwym problemem często kryje się bezsenność, ale również szereg zaburzeń zarówno psychicznych, jak i somatycznych. Perfekcjonizm – czym jest i jak sobie z nim radzić? Dzisiejsze czasy kreują nowe modele pożądanych zachowań i postaw – jedna z nich jest perfekcjonizm, który ma swoje źródła między innymi w wyidealizowanym świecie znanym z mediów społecznościowych. Jednak perfekcjonizm może być również dużą trudnością dla obarczonego nim człowieka, która znacznie utrudnia życie i relacje z innymi ludźmi. Skąd się bierze déjà vu i czy jest to niebezpieczne zjawisko? Déjà vu to jeden z najbardziej tajemniczych stanów, jakie występują w ludzkim umyśle. Co jakiś czas doświadcza go niemal każdy człowiek, a jednak wciąż nie udało się wypracować jednolitej naukowej interpretacji tego dość niepokojącego zjawiska. Jedno jest pewne – déjà vu na chwilę zaburza nasze postrzeganie teraźniejszości, zasiewając wątpliwość, czy przypadkiem „to się już kiedyś nie działo?". Wybudzanie się w nocy – budzenie się w nocy i problem z zaśnięciem Wybudzanie się w środku nocy należy do bardzo frustrujących, a jednocześnie niestety powszechnych sytuacji, które co jakiś czas dotykają każdego z nas. Jeśli powtarza się to regularnie, należy poszukać przyczyny i wyeliminować czynnik, który wywołuje nocne, niechciane pobudki. Poza tym warto poznać uniwersalne, sprawdzone sposoby, które mogą być skuteczne w radzeniu sobie z wybudzaniem się w nocy. Syndrom paryski – co to jest, na czym polega? Wizyta w Paryżu to dla wielu turystów spełnienie odwiecznego marzenia. Niestety, czasem potęgowane przez lata emocje, oczekiwania i wyidealizowane wyobrażenia potrafią odbić się negatywnie na zdrowiu. Przekonały się o tym osoby, które doświadczyły tajemniczego syndromu paryskiego.
Sen o wypadku samochodowym może pojawić się, aby zapewnić Ci wiadomość w każdym z tych wspólnych tematów: 1. Twoja kariera lub środowisko pracy. Samochód we śnie może symbolizować działanie w Twoim codziennym życiu, ponieważ jazda jest działaniem.
Od 3 miesięcy boli mnie w klatce piersiowej po lewej stronie. Kardiolog wykluczył choroby serca po infekcji górnych dróg oddechowych. W lipcu 2016r. miałam wypadek samochodowy, w którym ucierpiał mój kręgosłup szyjny. Miałam skręcenie i naderwanie kręgosłupa szyjnego, nosiłam kołnierz ortopedyczny. Czy te bóle w klatce piersiowej mogą mieć coś wspólnego z przebytym wypadkiem? Lekarz rodzinny kierował mnie ciągle na ekg, mimo że wyniki są dobre. Nie zlecił prześwietlenia klatki piersiowej. KOBIETA, 25 LAT ponad rok temu Badanie elektrokardiograficzne Neurologia Ból w klatce piersiowej Ból klatki piersiowej Serce Układ oddechowy Kręgosłup Możliwości leczenia dzieci autystycznych Autyzm to dziecięce zaburzenie rozwojowe. Częściej występuje u chłopców niż u dziewczynek. Sprawdź, co jeszcze warto wiedzieć na temat autyzmu. Obejrzyj film i dowiedz się, jakie są możliwości leczenia dzieci autystycznych. Lek. Jerzy Bajko Neurolog, Szczecin 84 poziom zaufania Tak , należy diagnozować odcinek piersiowy kręgosłupa 0 redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Ból w klatce piersiowej przy oddychaniu u 27-latka – odpowiada Lek. Katarzyna Szymczak Drętwienie rąk po wypadku samochodowym – odpowiada Dr n. med. Maria Magdalena Wysocka-Bąkowska Jak leczyć ból kręgosłupa po wypadku samochodowym? – odpowiada Lek. Tomasz Budlewski Badanie RTG kręgosłupa po wypadku samochodowym – odpowiada Lek. Paweł Baljon Czy ósemka może powodować ból i kłucie w klatce piersiowej? – odpowiada Lek. dent. Agata Duda Czy odcinek piersiowy kręgosłupa ma wpływ na odcinek szyjny? – odpowiada Lek. Tomasz Budlewski Czy zwyrodnienie kręgosłupa może być przyczyną bóli w klatce piersiowej? – odpowiada Lek. Maja Sidor-Lenkiewicz Ból w lewej łopatce i klatce piersiowej – odpowiada Lek. Tomasz Stawski Problem z EKG po wypadku samochodowym – odpowiada Lek. Magdalena Reszczyńska Ból w klatce piersiowej i bóle kręgosłupa – odpowiada Lek. Maja Sidor-Lenkiewicz artykuły Kłucie w sercu - przyczyny bólu w klatce piersiowej Kłucie w sercu może pojawić się znienacka. W niekt Nie tylko zawał. 5 chorób, które mogą objawiać się bólem klatki piersiowej Nie tylko zawał Najczęstszą przyczyną bólu w klatc Wypadki samochodowe - zasady postępowania, pierwsza pomoc, resuscytacja Wypadki samochodowe ciągle są przyczyną śmierci lu
Prawdziwego Paula McCartneya miał zastąpić sobowtór.. Paul nie żyje (ang. Paul is dead) – miejska legenda głosząca, że Paul McCartney, członek rockowej grupy muzycznej The Beatles, zginął w wypadku samochodowym w 1966 roku, a został zastąpiony sobowtórem o imieniu William Campbell.
Najbardziej niebezpieczny okazuje się być taniec. Podczas tej zabawy ginie średnio 1 na 100 000 osób. W trakcie gier planszowych śmierć ponosi średnio 1 na 100 milionów osób, podobnie podczas gier komputerowych. Jak styl życia wpływa na prawdopodobieństwo śmierci? Tragiczny w skutkach może być również niezdrowy styl życia.W jaki sposób oraz kto może się domagać zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej w wypadku komunikacyjnym? Według prawa zadośćuczynienie za śmierć członka rodziny w wypadku komunikacyjnym przysługuje z OC sprawcy zdarzenia. Starać się o nie mogą bliscy ofiary – rodzice, dzieci, małżonkowie, a w niektórych wypadkach także dziadkowie, rodzeństwo czy nawet konkubenci. - Istotne są przy tym relacje, jakie łączyły osobę, która poniosła śmierć, z osobami ubiegającymi się o zadośćuczynienie. Przykładowo, na zadośćuczynienie z całą pewnością mogą liczyć małoletni bracia, czy siostry mieszkający do tej pory pod jednym dachem z ofiarą, ale już samodzielne rodzeństwo posiadające własną rodzinę – niekoniecznie – wyjaśnia Dariusz Puczydłowski z Kancelarii Prawnej Pro Bono. Warto przy tym wiedzieć, iż nie istnieje żaden automatyzm w przyznawaniu należnych środków finansowych. To, że jeden z braci poszkodowanego otrzymał określoną kwotę nie oznacza więc, że pozostali również ją dostaną. Każdy z nich musi bowiem indywidualnie udowodnić, że takie świadczenie się mu należy i to akurat w takiej wysokości. W imieniu niepełnoletnich występują rzecz jasna rodzice lub opiekunowie prawni. Zobacz też: Wypadek lub stłuczka za granicą - co zrobić? Zadośćuczynienie za śmierć członka rodziny w wypadku komunikacyjnym - jaki okres przedawnienia? Jak już wspomnieliśmy, zadośćuczynienie przysługuje z ubezpieczenia OC osoby, która spowodowała tragiczne zdarzenie. Co to oznacza w praktyce? - Osoba, która poniosła śmierć może być pasażerem pojazdu, w którym znajdował się sprawca, a także kierowcą lub pasażerem auta, które współuczestniczyło w wypadku. Na odszkodowanie nie mogą jednak liczyć członkowie rodziny sprawcy zdarzenia, gdy ten poniesie na skutek wypadku śmierć – dodaje Dariusz Puczydłowski. Wypadki ze skutkiem śmiertelnym prawie zawsze związane są z popełnieniem przestępstwa – jazda pod wpływem alkoholu, istotne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym czy spowodowanie śmierci, czy poważnego rozstroju zdrowia u poszkodowanego. Roszczenia z tym związane przedawniają się dopiero po upływie 20 lat. W innych sytuacjach okres ten jest krótszy i obejmuje z reguły 10 lat od chwili zdarzenia. O tym, że z całą pewnością warto starać się o uzyskanie zadośćuczynienia, najdobitniej świadczą przyznawane kwoty. Obecnie pewnym standardem w odniesieniu do wysokości zadośćuczynienia za śmierć członka rodziny jest kwota 100 tys. zł dla jednej osoby. Niekiedy świadczenia te bywają jeszcze wyższe – nawet 200, 300 tys. zł i więcej. A jeśli w wypadku zginął np. ojciec, jedyny żywiciel rodziny, do tego dodać należy jeszcze rentę na przyszłość dla dzieci. Z OC sprawcy zdarzenia możemy żądać także zwrotu kosztów pogrzebu, wystawienia nagrobka, czy zorganizowania tzw. stypy według panujących w danym środowisku zwyczajów. Zobacz też: Gdzie szukać pomocy po wypadku samochodowym? Zadośćuczynienie za śmierć członka rodziny w wypadku komunikacyjnym - co zrobić, by je uzyskać? Co zatem należy zrobić, by uzyskać zadośćuczynienie? - Podstawą jest złożenie wniosku odszkodowawczego do ubezpieczyciela OC pojazdu. Do niego należy oczywiście dołączyć wszelkie niezbędne dokumenty, w tym przede wszystkim notatkę policyjną lub wyrok sądowy określający okoliczności zdarzenia i sprawcę wypadku, akt zgonu i ewentualnie dokumentację medyczną – opisuje Dariusz Puczydłowski. Warto wiedzieć, że w sytuacji, w której ofiara wypadku przed swoją śmiercią spędziła jeszcze jakiś czas w szpitalu, za okres ten rodzina również może uzyskać odszkodowanie. Związane ono będzie z cierpieniem towarzyszącym nadziei, że poszkodowanego uda się uratować. - Ważne tutaj będą wyjaśnienia rodziny – opis bólu, jaki jej towarzyszył, sposób przeżywania żałoby, a także informacje o tym, jak zmieniło się jej życie po stracie bliskiego – dodaje D. Puczydłowski. Zobacz też: Ucieczka po zarysowaniu zderzaka Do sądu z pełnomocnikiem Podstawą prawną w tym wypadku jest art. 446 § 4 Kodeksu cywilnego obowiązujący od 2008 roku, który stanowi, że najbliższym członkom rodziny zmarłego sąd może przyznać zadośćuczynienie za jego śmierć. Co istotne, bliskim ofiar sprzed daty wprowadzenia tego przepisu również przysługuje odszkodowanie – w związku z naruszeniem dóbr osobistych (zdaniem Sądu Najwyższego dobrem osobistym jest prawo do życia w pełnej, bezpiecznej rodzinie, a śmierć np. ojca w oczywisty sposób dobro to narusza). - Problem w tym, iż nie wszystkie zakłady ubezpieczeniowe uznają tego typu roszczenia, negując swoją odpowiedzialność. W wielu wypadkach jedynym sposobem staje się więc wystąpienie na drogę sądową, a wypłata odszkodowania następuje dopiero po prawomocnym wyroku sądowym. Chociaż ostatnio, coraz częściej ubezpieczyciele podejmują negocjacje ugodowe, ażeby sprawę jak najszybciej zakończyć – mówi D. Puczydłowski. Sprawy te są zwykle na tyle skomplikowane, że wymagają skorzystania z usług profesjonalnego pełnomocnika. Z całą pewnością warto przy tym wybrać kancelarię, która wszelkie działania prowadzi z kapitału własnego, nie pobierając żadnych zaliczek ani opłat „z góry”, a rozliczenie następuje dopiero po pozytywnym rozstrzygnięciu sporu z ubezpieczycielem. Zobacz też: Odpowiedzialności za kolizję drogową na nieodśnieżonej drodze Na koniec należy wspomnieć, że nawet jeśli wcześniej otrzymaliśmy odpowiedź odmowną lub też uzyskaliśmy już jakieś odszkodowanie, ale uważamy, iż jest ono za niskie, po latach możemy ponownie spróbować uzyskać odszkodowanie. Kluczem do sukcesu jest w tym wypadku jednak znajomość przepisów znajdujących tu zastosowanie – niewykluczone bowiem, iż zadośćuczynienie w rzeczywistości nam przysługuje, tyle że na innej podstawie prawnej, niż do tej pory sądziliśmy. Źródło: Materiały Kancelarii Prawnej Pro Bono Czy śmierć boli. z o. Stanisławem Wysockim, karmelitą, kapelanem szpitalnym, rozmawiają Marta Wielek i Anna Dąbrowska. Jakiś czas temu przygotowywaliśmy numer LISTU, w którym szukaliśmy recepty na „ból życia". Ojciec pracuje w miejscu, gdzie z jednej strony, bardzo mocno doświadcza się tego, że życie boli, a z drugiej data publikacji: 17:05 ten tekst przeczytasz w 10 minut Przyjmuje się, że w Polsce umiera w domu ok. 150 tys. osób rocznie. Jednak w świetle obowiązujących wciąż przepisów z przełomu lat 50. i 60. jeśli umierać, to w szpitalu lub w hospicjum. Niestety, nie sposób zaplanować śmierci z przyczyn naturalnych, więc nadal będziemy odchodzić z tego świata w domach, co może stać się początkiem problemów nie tylko naszych najbliższych, ale i lekarzy rodzinnych oraz... urzędników. / Shutterstock Potrzebujesz porady? Umów e-wizytę 459 lekarzy teraz online A po co nam koroner? Koroner tylko na wezwanie policji Czy stwierdzenie zgonu przez lekarza rodzinnego to praca? Zgony stwierdza się w Polsce na postawie przepisów ustawy z 1959 r. oraz rozporządzenia ministra zdrowia z 1961 r. Instytucja koronera, czyli osoby odpowiedzialnej za stwierdzanie zgonów, została wprowadzona w 2002 r. To lekarz medycyny sądowej W powiecie krakowskim, gdzie przyjmuje lekarz Aleksander Biesiada, starostwo nie zatrudnia koronera Dr Biesiada wytoczył starostwu proces, gdyż liczy, że starosta powoła osobę, która zajmie się stwierdzaniem zgonów domowych, a lekarze rodzinni nie będą musieli wybierać, czy jechać do zgonu, czy leczyć pacjentów Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onet Ustawa z 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych mimo interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich nie została znowelizowana. Sporo mówiło się i pisało o konieczności zmiany archaicznych przepisów jeszcze w trakcie pandemii koronawirusa, jednak jesienią ub. roku sprawa ucichła. Obowiązujące prawo mówi, że za stwierdzanie zgonów w sytuacji, gdy nie może tego zrobić lekarz, odpowiada starosta powiatowy i burmistrz miasta na prawach powiatu. To zadanie dla koronera, którego mogą powołać. Jednak urzędnicy muszą wykazać dobrą wolę, gdyż podpisanie umowy na jego usługi nie jest zadaniem własnym powiatu i powinno uzyskać finansowanie z budżetu państwa. Są więc powiaty, gdzie koronerzy działają, ale są też takie, gdzie ich nie ma. A po co nam koroner? Specjalista medycyny rodzinnej, lekarz Aleksander Biesiada przyjmuje w niewielkiej poradni w powiecie krakowskim. We wrześniu ubiegłego roku był w swoim gabinecie od rana, zapowiadał się bardzo pracowity dzień. Przed godz. 9 rejestratorka odebrała telefon z prośbą o wypisanie karty zgonu. Rodzina znalazła w domu zmarłego krewnego, wezwała pogotowie, ale karetki nie jeżdżą do zmarłych. – Przekazałem przez rejestrację informację, żeby skontaktowali się ze starostwem powiatowym i ustalili przyjazd osoby wskazanej przez starostę, czyli koronera, który stwierdzi zgon i wypisze kartę zgonu – opowiada dr Biesiada. – Miałem pełną przychodnię pacjentów, a pracowałem sam. Dodatkowo zaplanowane wizyty domowe, nie było możliwości wyjazdu do zmarłego. Nie wolno mi opuścić miejsca pracy, odpowiadam za pacjentów w przychodni i na wizytach domowych. W godzinach pracy muszę być na miejscu i leczyć. Ustawa z 1959 r. dotycząca stwierdzenia zgonu i wystawienia karty zgonu mówi w art. Zgon i jego przyczyna powinny być ustalone przez lekarza leczącego chorego w ostatniej chorobie. W razie niemożności dopełnienia przepisu ust. 1, stwierdzenie zgonu i jego przyczyny powinno nastąpić w drodze oględzin dokonywanych przez lekarza lub w razie jego braku przez inną osobę, powołaną do tej czynności przez właściwego starostę, przy czym koszty tych oględzin i wystawionego świadectwa nie mogą obciążać rodziny zmarłego. Natomiast w rozporządzeniu MZiOS z 1961 r. w sprawie stwierdzenia zgonu i jego przyczyny czytamy: Wystawienie karty zgonu jest obowiązkiem lekarza, który ostatni w okresie 30 dni przed dniem zgonu udzielał choremu świadczeń lekarskich. – Nie byłem ani lekarzem leczącym zmarłego w ostatniej chorobie, ani nie udzielałem mu w ciągu ostatnich 30 dni życia świadczeń – mówi dr Biesiada. Po godzinie do poradni znowu dzwoni rodzina zmarłego z informacją, że ich prośba została przez pracowników starostwa wyśmiana. Urzędnicy powiedzieli, że zgon ma bezwzględnie stwierdzić lekarz POZ. – Pracuję w miejscowości Radziszów, w jedynym POZ na tym terenie – dodaje lekarz. – Zmarły złożył deklarację w POZ, ale nie było ciągłości leczenia, o której mówi ustawa. Mijają dwie godziny, rodzina zmarłego zjawia się w poradni. – Powiedzieli mi, że jeszcze raz skontaktowali się ze starostwem i usłyszeli, że nie zatrudniono koronera, więc nie ma możliwości, żeby ktokolwiek przyjechał stwierdzić zgon, a obowiązek ten spoczywa na lekarzu POZ – mówi dr Biesiada. Teraz do starostwa powiatowego dzwoni lekarz. Rozmawia z panią podinspektor, która wydaje się być bardziej ugodowa. Ponieważ starosta nie wyznaczył koronera, a przepisy są niejasne, urzędniczka prosi, żeby jednak pojechał stwierdzić ten zgon. – W końcu po całym dniu pracy, około pojechałem, bo moim zdaniem to nieetyczne, żeby ludzi zostawić bez pomocy – wspomina lekarz. – Zresztą oni rozumieli, że nie mogę rzucić pacjentów i natychmiast do nich jechać. Urząd liczył chyba na to, że pod presją rodziny ugnę się i z dobroci serca pomogę. A jasne jest, że będę chciał pomóc. Jestem lekarzem, który leczy całe rodziny. Bliscy zmarłego ufają mi. Na tym zaufaniu ja opieram swoją relację z nimi. Mamy XXI wiek, żyjemy w środku Europy, uważam postępowanie starostwa za niehumanitarne, abstrahując już od zagrożenia epidemiologicznego, jakie zmarły mógł stwarzać. Lekarz Aleksander Biesiada Po paru dniach dr Biesiada skonsultował się z Okręgową Izbą Lekarską w Krakowie, prosząc o wsparcie. Wysłał staroście rachunek za swoją pracę, ale jak twierdzi, najbardziej zależało mu na tym, żeby urząd powołał koronera lub porozumiał się w tej kwestii z lekarzami pracującymi na jego terenie. – Najpierw sam poprosiłem starostwo o załatwienie tej sprawy, a potem wystąpiła o to izba lekarska, kierując do starosty pismo z prośbą o wyznaczenie osoby wskazanej w ustawie – wspomina lekarz. – Starosta odpisał, że nie widzi takiej możliwości. Powołał się na przepis, że to obowiązek lekarza leczącego w ostatniej chorobie. Tylko w tym przypadku takiego lekarza nie było. Napisał, że ustawodawca, oprócz zmian w ustawie, nie dokonał odpowiednich korekt prawa wykonawczego w sprawie stwierdzania zgonu i jego przyczyn, co powoduje lukę prawną dotyczącą zasad wzywania lekarza lub innych uprawnionych osób do wykonania czynności stwierdzenia zgonu oraz zasad pokrywania wydatków. Powołał się także na kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej, z czego wnoszę, że głównym problemem są tu pieniądze. Pismo kończyła prośba, żeby, tak jak do tej pory, lekarze mimo niedofinansowania działali w trosce o dobro rodzin zmarłych – wyjaśnia. Koroner tylko na wezwanie policji – Proszę sobie wyobrazić taką sytuację, że pacjent zmarł w domu o 5 rano, więc rodzina na godz. 8 stawia się w przychodni – mówi dr n. med Maciej Pawłowski, pracujący w POZ w Łodzi. – A lekarz ma w tym dniu zapisanych pacjentów do godz. 15. Jeśli stwierdzenie zgonu nie spełnia warunków ustawy, pojawia się problem. Ja się procesuję z Urzędem Miasta Łodzi z powodu takiego zgonu. Po przepychankach z koronerem sam poszedłem ten zgon stwierdzić, bo ustawa mówi, że trzeba to zrobić w ciągu 12 godzin. Rodzina chce jak najszybciej, co jest zrozumiałe, dlatego trzeba zatrudnić koronera, który pełni dyżur pod telefonem i zajmuje się stwierdzaniem zgonów. Tymczasem szuka się oszczędności. Do dr. Pawłowskiego po godz. 8 rano zgłosiła się rodzina zmarłego, żeby natychmiast stwierdził zgon, który według nich nastąpił dwie godziny wcześniej. Po sprawdzeniu dokumentacji okazało się, że ostatnie świadczenie dla tej osoby miało miejsce ponad 30 dni temu, a jej choroba nie była leczona w POZ. Lekarz za stwierdzenie zgonu wystawił rachunek na kwotę 150 zł urzędowi miasta. Urząd odmówił zapłaty. Ustawa z 1959 r., § 3. Niemożność wystawienia karty zgonu przez podmiot zobowiązany: W przypadku gdy nie ma lekarza zobowiązanego do wystawienia karty zgonu w myśl § 2, ust. 1 bądź lekarz taki zamieszkuje w odległości większej niż 4 km od miejsca, w którym znajdują się zwłoki, albo z powodu choroby lub z innych uzasadnionych przyczyn nie może dokonać oględzin zwłok w ciągu 12 godzin od chwili wezwania, kartę zgonu wystawia: lekarz, który stwierdził zgon, będąc wezwany do nieszczęśliwego wypadku lub nagłego zachorowania, lekarz lub starszy felczer albo felczer zatrudniony w przychodni bądź ośrodku zdrowia lub jego placówce terenowej (wiejski, felczerski punkt zdrowia) i sprawujący opiekę zdrowotną nad rejonem, w którym znajdują się zwłoki. – Urzędnicy twierdzą, że lekarz POZ sprawuje opiekę nad rejonem i stąd obowiązek stwierdzenia zgonu, ale to bzdura, bo rejonizacji nie ma od co najmniej 18 lat, od kiedy obowiązuje ustawa o zakładach opieki zdrowotnej – dodaje dr Pawłowski. – Lekarze rejonowi byli w czasach PRL, teraz pacjent składa deklarację do lekarza, który może przyjmować np. w innym mieście. Podobnie nie ma już rejonizacji przy udzielaniu świadczeń szpitalnych czy ambulatoryjnych. Potrzebujesz czegoś na niespokojne czasy? Chcesz zmniejszyć stres i ukoić nerwy? Pomóc może Adapto Max – suplement diety na uspokojenie, zawierający ashwagandhę, różeniec górski, pokrzywę indyjską i rdestowiec japoński. Znajdziesz go w dobrej cenie w Medonet Market. Według lekarzy rodzinnych w ramach obowiązującej ustawy nie zawsze są oni zobowiązani do stwierdzenia zgonu. Jest tam np. napisane, że nie muszą stwierdzić zgonu, jeśli mieszkają ponad 4 km od zwłok. – Ja mieszkam na obrzeżach miasta, a pracuję w śródmieściu – wyjaśnia dr Pawłowski. – Do poradni mam 7 km w linii prostej, a ulicami ponad 8. Czyli zgon w okolicy poradni, z założenia nie jest do mnie, bo nie spełniam kryteriów ustawy. Jest też problem lekarza leczącego w ostatniej chorobie, bo nie ma przepływu dokumentacji. Zgon może stwierdzić każdy lekarz, a ja nie wiem, czy pacjent, którego konsultowałem wczoraj, nie pojechał później do okulisty do Gdańska albo do dermatologa w Rzeszowie. Wtedy oni byliby zobowiązani do stwierdzenia zgonu, gdyż leczyli pacjenta w ostatniej chorobie. Kolejny problem pojawia się w przypadku pacjentów nowotworowych, bo POZ ich nie leczy. Jeśli pacjent umiera w domu w przebiegu choroby nowotworowej, powstaje pytanie, czy lekarz rodzinny leczył go w ostatniej chorobie? – Jeśli ja temu pacjentowi wypisałem receptę na lek przeciwalergiczny, niezwiązany z chorobą nowotworową, 31 dni przed śmiercią, to również nie spełniam kryteriów ustawy i nie jestem zobowiązany do stwierdzenia zgonu – argumentuje dr Pawłowski. – Aczkolwiek jeżeli dobrze znamy pacjenta, leczył się u nas przez lata, to przepisy przepisami, ale możemy coś dla niego i jego rodziny zrobić. Natomiast kiedy pacjent złożył jedynie deklarację, a nie był u nas i nikt nie wie, kto to jest i nagle przychodzi rodzina prosić o stwierdzenia zgonu, decydują przepisy. My nie leczyliśmy go w ostatniej chorobie. Czy stwierdzenie zgonu przez lekarza rodzinnego to praca? Stwierdzenie zgonu na terenie podmiejskim, gdzie pracuje dr Biesiada, zajmuje mu dobrze ponad godzinę. – Na dojazd w tę i z powrotem potrzeba około 30 minut, a na miejscu 30 do 40 minut w zależności od tego, czy znam pacjenta, czy dysponuję jakąś dokumentacją, czy nie – mówi. – A jeśli miałbym wątpliwości, czy zgon był z przyczyn naturalnych... Wtedy trzeba zadzwonić na policję, policja musi przyjechać, jest decyzja prokuratora, a ja cały czas czekam na miejscu, nawet kilka godzin. I znowu ustawa z 1959 r.: § 9. Należność za wystawienie kart zgonu: Lekarzowi, starszemu felczerowi, felczerowi, pielęgniarce lub położnej za wykonanie czynności związanych z wystawieniem karty zgonu przysługuje wynagrodzenie ryczałtowe ustalone na podstawie § 7, ust. 2 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 12 grudnia 1958 r. w sprawie uposażenia lekarzy, lekarzy dentystów oraz innych pracowników z wyższym wykształceniem zatrudnionych w zakładach społecznych służby zdrowia (Dz. U. Nr 74, poz. 376) bądź § 18 ust. 2 pkt 3 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 12 grudnia 1958 r. w sprawie uposażeń niektórych pracowników służby zdrowia (Dz. U. Nr 74, poz. 379). Osobom wymienionym w ust. 1 przysługuje ponadto zwrot rzeczywistych kosztów przejazdu, jeżeli zwłoki znajdują się w większej odległości niż 1 km od miejsca zatrudnienia bądź zamieszkania tych osób. – Za stwierdzenie i wypisanie karty zgonu zapłacić powinien starosta wskazany przez ustawę. W praktyce lekarz rodzinny nie dostaje za to wynagrodzenia – podkreśla dr Biesiada. – Robi to ze względów etycznych po pracy. Przyczyny zgonów w Polsce i na świecie [INFOGRAFIKA] Doktor Biesiada wysłał rachunek do starostwa. A ponieważ go nie uregulowano, wystąpił na drogę sądową. – Moim głównym celem jest zwrócenie uwagi na problem – podkreśla. – Jeżeli sąd przychyli się do moich racji i orzeknie, że starosta musi zapłacić, to starostwo już więcej nie zasłoni się Regionalną Izbą Obrachunkową. Skoro środki mają zostać wypłacone mnie, to równie dobrze można powołać w powiecie osobę, której zadaniem będzie stwierdzanie zgonów. Liczę, że starosta tę osobę powoła, ustali procedury i zadba o bliskich zmarłego. A lekarzom rodzinnym oszczędzi dylematów: wyjazd do zgonu czy leczenie pacjentów. Lekarze twierdzą, że podobnych przypadków zdarza się mnóstwo. Jednak mało kto ma tyle samozaparcia, żeby oddać sprawę do sądu. – Starostwa liczą na to, że lekarz zachowa się etycznie – podsumowuje dr Biesiada. – Natomiast to nie fair w stosunku do rodzin zmarłych i do lekarzy rodzinnych, którzy w tym systemie muszą się odnaleźć. Lekarz Aleksander Biesiada jest specjalistą medycyny rodzinnej, lekarzem POZ w Radziszowie i lekarzem hospicjum domowego w Krakowie. Zamy go również jako autora bloga na temat opieki paliatywnej: oraz współautora podręcznika o komunikacji lekarzy i pacjentów Dr n. med. Maciej Pawłowski jest specjalistą pediatrii, w trakcie specjalizacji z medycyny rodzinnej. Ukończył kurs z zakresu medycyny podróży uprawniający do udzielania konsultacji w tej dziedzinie. Mieszka i pracuje w Łodzi. Zachęcamy do posłuchania najnowszego odcinka podcastu RESET. Tym razem Olga Komorowska, dźwiękoterapeutka, trenerka głosu i wokalistka opowie o tym, na czym polega terapia dźwiękiem. Jakie są korzyści z "fałszowania", czym jest wibroterapia i jak przenosi się fala dźwiękowa? Dowiesz się tego, słuchając najnowszego odcinka naszego podcastu. zgon Śmierć Polska zapewni pomoc onkologiczną dzieciom z Ukrainy. Będą leczone u nas Dramat wojenny w Ukrainie nie omija również dzieci. W szpitalach zaczyna brakować leków i jedzenia, co więcej — istnieje ryzyko, że mali pacjenci onkologiczni... Adrian Dąbek "Gdybym wiedziała, jak ciężko chore będzie moje dziecko, nie zdecydowałabym się go urodzić". Lekarz z hospicjum: tak, zdarza mi się słyszeć te słowa - Jestem przekonany, że większość z tych, którzy tak głośno domagają się zakazu terminacji ciąży obarczonej ewidentną i ciężką chorobą, nigdy takiego dziecka nie... Edyta Brzozowska Kiedy "dotyk przez szybę" musi wystarczyć. Odchodzenie w samotności w dobie pandemii "Jednym z bardziej poruszających momentów pobytu naszych pacjentów jest pożegnanie z najbliższymi. Kiedy widzimy, że stan pacjenta się pogarsza, zapraszamy... Córka, po wykonaniu testów, zamieszkała w hospicjum, by być blisko umierającego ojca. "Technika nie pozwala na taką bliskość i czułość" - Budując nasze hospicjum, zaplanowaliśmy nawet pokój gościnny oraz pokoje tzw. hotelowe dla rodzin, by mogły przebywać ze swoim bliskim w hospicjum. A tu,... Medexpress Opieka paliatywna - w domu, w hospicjum. Jak wybrać rodzaj opieki? By zrozumieć, czym jest opieka paliatywna, dobrze najpierw opisać dział medycyny, z którego się wywodzi. Medycyna paliatywna, bo taka jest jej nazwa, to zarówno... Gdy noworodek umiera Darmową perinatalną opiekę paliatywną, czyli wszechstronną opiekę nad kobietą w ciąży, która urodzi dziecko w wadą letalną, a także towarzyszenie jej i... Dorota Przerwa Dzieci umierają inaczej Najważniejsze, że dziś nie boli, a mama ugotowała żeberka – chore dzieci nie wybiegają w przyszłość. Cieszą się tym, co dziś. My, dorośli powinniśmy się tego od... Dorota Przerwa Dzieci umierają inaczej Najważniejsze, że dziś nie boli, a mama ugotowała żeberka – chore dzieci nie wybiegają w przyszłość. Cieszą się tym, co dziś. My, dorośli powinniśmy się tego od... Dorota Przerwa Śmierć do przewidzenia. "Dzieci umierają znacznie częściej, niż się ludziom wydaje" Czasem wyrazem najwyższej miłości jest pozwolić dziecku umrzeć, nie przysparzając mu dodatkowego cierpienia – mówią pracownicy hospicjum dla dzieci. Jakub Grzymek Hospicjum z Sosnowca chce stworzyć centrum wsparcia za 9-10 mln zł Hospicjum Sosnowieckie im. św. Tomasza Apostoła chce stworzyć centrum wszechstronnego wsparcia potrzebujących. Ma w nim powstać ośrodek dziennego pobytu dla...
Nawet za nieumyślne spowodowanie wypadku śmiertelnego przysługuje odszkodowanie rodzinie lub bliskim sprawcy. O odszkodowanie możemy ubiegać się, jeżeli mamy pewność, że poszkodowany w żaden sposób nie przyczynił się do jego powstania. Kiedy po przeanalizowaniu zdarzenia okazałoby się, że zmarły jechał bez zapiętych pasów
Wystarczy tylko moment nieuwagi, gorszy dzień lub pech czy nieostrożność innego kierującego i nieszczęście w postaci wypadku drogowego gotowe. Takie zdarzenia są codziennością Na polskich drogach każdego roku dochodzi do kilkudziesięciu tysięcy wypadków samochodowych. Ginie w nich około 3000 osób, a pozostali poszkodowani odnoszą większe lub mniejsze urazy, takie jak: zranienia głowy, złamania kończyn, uszkodzenia kręgosłupa czy stłuczenia. Za uraz ciała w wypadku samochodowym należy się odszkodowanie. Ile możesz otrzymać wsparcia finansowego od ubezpieczyciela? Uraz ciała – co to jest? Ale zacznijmy od początku. Co oznacza pojęcie: uraz ciała w wypadku samochodowym? Zgodnie z definicją medyczną, samo pojęcie urazu ciała rozumiane jest jako uszkodzenie tkanki, narządu lub większego obszaru ciała, które następuje w wyniku działania zewnętrznego czynnika mechanicznego, chemicznego lub elektrycznego. W naszym przypadku, przyczyną urazu ciała jest wypadek samochodowy określany również jako wypadek komunikacyjny. Z pojęciem urazu ciała ma nierozerwalny związek tak zwany uszczerbek na zdrowiu. Co to oznacza? Uszczerbek na zdrowiu to trwałe lub długotrwałe naruszenie sprawności organizmu, które ma wpływ na możliwość wykonywania codziennych obowiązków takich jak praca. Rodzaj urazu mówi nam, jak poważny jest uszczerbek. Tutaj pojawia się jeszcze jedno pojęcie związane z odszkodowaniem, czyli trwały uszczerbek na zdrowiu. Co to takiego? Trwały uszczerbek na zdrowiu jest nierokującym poprawy naruszeniem sprawności organizmu. Jest to upośledzenie jego funkcji poprzez utratę czy znaczne uszkodzenie danego organu albo narządu na skutek urazu ciała lub rozstroju zdrowia, którego przyczyny wynikają na przykład ze stresu pourazowego czy powypadkowego. Mówimy o nim, gdy został spowodowany: nieszczęśliwym wypadkiem - niezależnym od woli i stanu zdrowia osoby ubezpieczonej, gwałtownym zdarzeniem wywołanym przyczyną zewnętrzną, przez uraz ciała. Trwały uszczerbek na zdrowiu może wywołać uraz ciała w wypadku samochodowym, może powstać w pracy, w rolnictwie lub w życiu prywatnym. Nie jest natomiast wynikiem schorzeń oraz fizycznych obrażeń ciała, które wynikają z przeciążenia, podźwignięcia, pochylenia albo nadmiernego wysiłku. Uraz ciała w wypadku samochodowym, czy jego rodzaj zależy od zdarzenia drogowego? Do wypadków drogowych zalicza się nie tylko zderzenia dwóch samochodów. Są to także potrącenia pieszych i rowerzystów, upadki z rowerów, quadów, motocykli, zderzenia samochodów z przeszkodami stałymi i wiele innych. Najczęściej jednak mają miejsce wypadki samochodowe z udziałem dwóch lub więcej pojazdów. Lekarze medycyny sądowej wyróżniają ich 4 rodzaje. Każdy generuje inny urazy ciała w wypadku samochodowym. Są to: zderzenia czołowe, zderzenia boczne, wypadki z przewróceniem samochodu, uderzenia od tyłu. Zderzenie czołowe ma miejsce, gdy dwa pojazdy lub samochód i nieruchoma przeszkoda uderzają w siebie od przodu. Typowymi obrażeniami są: poprzeczne złamanie mostka, uraz głowy - twarzoczaszki, wstrząśnienie mózgu, uraz kręgosłupa szyjnego, stłuczenie klatki piersiowej, złamanie żeber i przebicie płuc, złamania kończyn. W zderzeniach bocznych najczęściej są to: bardzo poważne uszkodzenia kręgosłupa szyjnego, urazy ręki, żeber i nogi od strony uderzenia, uszkodzenia narządów wewnętrznych. Zderzenia tylne są najbezpieczniejsze. Siła uderzenia tłumiona jest strefy zgniotu: bagażnik i tylne siedzenia. Pomagają też zapięte pasy bezpieczeństwa. Ten rodzaj wypadku wywołuje: urazy głowy, urazy szyi urazy klatki piersiowej. Najniebezpieczniejszą sytuacją jest obracanie się pojazdu (koziołkowanie). Tu można odnieść każdy z wymienionych urazów oraz w ich wyniku ponieść śmierć. Wysokość odszkodowania za uraz ciała w wypadku samochodowym Wypadek samochodowy jest wtedy, gdy biorące w nim udział osoby zostały ranne, a ich leczenie trwa ponad 7 dni lub uczestnicy ponieśli śmierć. Żyjący poszkodowani mają prawo do różnych świadczeń z tego tytułu – tak z NNW (ubezpieczenia naste pst nieszczęśliwych wypadków oraz z OC sprawcy). Jak wysokie odszkodowanie można dostać za odniesiony uraz ciała w wypadku samochodowym? Jednym ze sposobów wyrównania szkody niematerialnej – w tym wypadku będzie to uraz ciała i rozstrój zdrowia - jest zadośćuczynienie dla poszkodowanego, który w wypadku samochodowym doznał obrażeń ciała. Zadośćuczynienie ma wyrównać straty za ból, stres czy cierpienia psychiczne. Jak oblicza się wysokość odszkodowania za uraz ciała w wypadku samochodowym? Na wysokość zadośćuczynienia wpływa kilka czynników: ewentualne przyczynienie się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody, wiek poszkodowanego, wielkość uszczerbku na zdrowiu. Odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu Towarzystwa Ubezpieczeniowe obliczają na podstawie własnej tabeli uszczerbku na zdrowiu. Znajduje się ona w OWU (Ogólne Warunki Ubezpieczenia). Jest to dokument, który otrzymuje się od ubezpieczyciela w chwili podpisywania z nim umowy ubezpieczenia. Tabela wymienia w zasadzie wszystkie możliwe urazy na zdrowiu człowieka. Dla każdego określa też procentowy udział odniesionego uszczerbku na zdrowiu. Przy ustalaniu wysokości odszkodowania ubezpieczyciele przeważnie stosują zasadę „jeden procent uszczerbku na zdrowiu = jeden procent sumy ubezpieczenia”. Dodatkowo, by dokładnie wyliczyć sumę odszkodowania, ubezpieczyciel bierze pod uwagę opinię komisji lekarskiej oraz dokumentację medyczną, którą dostarczona poszkodowany. Wypłacane odszkodowanie nie zawsze jest proporcjonalne do wielkości poniesionej szkody. Zaniżone odszkodowania nie są rzadkością. Dlatego pomagamy w uzyskaniu odpowiedniego zadośćuczynienia za doznany uraz w wypadku samochodowym.
W wypadku samochodowym; W wypadku komunikacyjnym; Skręcenie kręgosłupa szyjnego; Odszkodowanie za straty moralne; Pomoc w uzyskaniu odszkodowania; Wysokość odszkodowania; Odszkodowanie za wypadek w Holandii; Zadośćuczynienie. Zadośćuczynienie za doznaną krzywdę; Zadośćuczynienie z OC; Zadośćuczynienie za śmierć osoby bliskiejOdszkodowania za wypadek samochodowyOdszkodowanie po wypadku samochodowym jako pasażerBadania po wypadku samochodowymOdszkodowanie po wypadku samochodowym – kwota Zadośćuczynienie od sprawcy wypadku samochodowegoWysokość zadośćuczynienia po wypadku komunikacyjnymJak walczyć o odszkodowanie za wypadek samochodowy?Potrzebujesz pomocy adwokata? Doznałeś wypadku? Wypadek drogowy to niezwykle przykre zdarzenie, które może przytrafić się każdemu uczestnikowi ruchu. Wiele z nich może rodzić bardzo poważne konsekwencje, zarówno zdrowotne, jak i majątkowe. Z tego też względu wszyscy kierowcy poruszający się po polskich drogach mają obowiązek posiadania polisy od odpowiedzialności cywilnej (OC). W razie wypadku to właśnie z niej zostaną pokryte koszty związane z likwidacją szkody. Co jeszcze warto wiedzieć na temat odszkodowania po wypadku samochodowym? W poniższym wpisie prezentujemy informacje, które z całą pewnością przydadzą się nie tylko kierowcom. Jeśli padłeś ofiarą wypadku komunikacyjnego być może będę w stanie Ci pomóc. W sprawach o odszkodowania doradzam klientom z całej Polski, w tym online i telefonicznie. Zapraszam do zapoznania się z ofertą Kancelarii (Odszkodowania Poznań) oraz do kontaktu. Odszkodowania za wypadek samochodowy Odszkodowania są świadczeniem, które przychodzą do głowy po wypadku drogowym. Skojarzenie to jest jak najbardziej poprawne, ponieważ faktycznie istnieje możliwość uzyskania odszkodowania za wypadek samochodowy. W praktyce wygląda to tak, że każdy kierowca poruszający się po polskich drogach ma ustawowy obowiązek posiadania ubezpieczenia OC. W związku z tym to ubezpieczyciel musi zrekompensować szkodę powstałą w wyniku wypadku spowodowanego przez posiadacza polisy. Obowiązek ten wynika przede wszystkim z faktu, iż kierowca pojazdu odpowiada za wyrządzone szkody na zasadzie ryzyka w przypadku na przykład potrącenia pieszego. Oznacza to, że w razie takiego zdarzenia istnieje domniemanie winy kierowcy, które może zostać obalone, jeżeli zostanie wykazane, że szkoda jest wynikiem działania siły wyższej, wyłącznej winy poszkodowanego lub osoby trzeciej. Natomiast jeżeli ma miejsce zderzenie dwóch pojazdów, wówczas kierowcy odpowiadają na zasadzie winy. W takim przypadku musi zostać zbadany związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy zachowaniem każdego z kierowców oraz powstaniem szkody. Należy jednak zwrócić uwagę, że funkcją odszkodowania za wypadek samochodowy, niezależnie od rodzaju odpowiedzialności, jest kompensacja szkód majątkowych. Jego wysokość musi być więc adekwatna do rozmiarów poniesionej szkody. To właśnie ten problem oraz ustalenie związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy danym zdarzeniem a powstaniem szkody są przedmiotem badania w każdym postępowaniu odszkodowawczym. Odszkodowanie po wypadku samochodowym jako pasażer Wiele osób zastanawia się, czy można uzyskać odszkodowanie, jeżeli było się pasażerem poszkodowanym w wypadku drogowym. Jak się jednak okazuje, sprawa jest jak najbardziej oczywista – tak, pasażerowie również mogą otrzymać odszkodowania po wypadku samochodowym. Otóż zgodnie z prawem odszkodowanie należy się także pasażerom, zarówno tym, którzy podróżowali z kierowcą będącym ofiarę wypadku, jak i z jego sprawcą. Należy jednak zwrócić uwagę, że przewóz pasażerów może odbywać się na dwa sposoby – nieodpłatnie (na przykład z grzeczności) oraz odpłatnie. W pierwszym ze wskazanych powyżej przypadków (przewóz grzecznościowy) kierowca ponosi odpowiedzialność na zasadzie winy – mówiąc najprościej, trzeba mu ją udowodnić, ażeby móc go pociągnąć do odpowiedzialności. Jeżeli jednak kierowca pobierze opłatę za przejazd, nawet w symbolicznej wysokości, wówczas będzie odpowiadał na zasadzie ryzyka. Oznacza to, że będzie odpowiadał przed pasażerem niezależnie od tego, czy to z jego winy doszło do wypadku. Bez względu na rodzaj odpowiedzialności szkoda, której dozna pasażer w wyniku wypadku drogowego, zostanie naprawiona z ubezpieczenia OC sprawcy zdarzenia. Mało tego, nie jest również istotna okoliczność, że pasażer jest współposiadaczem danego pojazdu, na przykład jego współwłaścicielem. Co ważne, odszkodowanie nie jest jedynym świadczeniem, o które może wystąpić pasażer po wypadku samochodowym. Oprócz niego może on podnieść również roszczenia w przedmiocie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz renty wyrównawczej. Istnieją jednak sytuacje, w których ubezpieczyciel może obniżyć wysokość odszkodowania po wypadku samochodowym. Chodzi tutaj o przyczynienie się pasażera do spowodowania przez kierowcę wypadku. Najlepszym tego przykładem jest chociażby jazda z pijanym kierowcą, czy też niezapięcie pasów bezpieczeństwa. Co więcej, gdyby pasażer przeszkadzał kierowcy w prowadzeniu pojazdu, wówczas ubezpieczyciel miałby prawo do całkowitej odmowy wypłaty świadczenia. Każdy wypadek drogowy stwarza ryzyko powstania różnego rodzaju urazów. Niektóre z nich są efektem zdarzeń, które na pozór wydają się błahe. Aby zweryfikować, czy doszło do jakichś urazów, należy więc udać się na badania. Jakie badania należy zrobić po wypadku samochodowym? Otóż przede wszystkim dwa rodzaje – ortopedyczne i neurologiczne. Jeżeli poszkodowany uskarża się na trudności z widzeniem, niezbędne będzie badanie nerwów czaszkowych. Niezwykle przydatne są także badania tułowia oraz kończyn. Istotne jest również sprawdzenie wpływu wypadku na koordynację ruchową oraz na zdolność mowy. Badania te lekarz wykonuje podczas osobistego wywiadu z poszkodowanym, jednakże oprócz niego w niektórych przypadkach niezbędne okazują się inne badania takie jak: tomografia komputerowa (TK), badanie radiologiczne kręgosłupa (RTG), rezonans magnetyczny (MRI), badanie encefalograficzne (EEG), badanie szybkości przewodzenia nerwowego (ENG), pozytonowa emisyjna tomografia komputerowa (PET), badanie elektromiograficzne, czy też badanie płynu mózgowo-rdzeniowego. Umożliwiają one bowiem zweryfikowanie stanu organów wewnętrznych. Jeżeli natomiast chodzi o urazy ortopedyczne, najczęściej stosowanym badaniem jest prześwietlenie. Na zdjęciu widać bowiem doskonale wszelkie załamania oraz przemieszczenia. Na jego podstawie można skierować poszkodowanego na operację, jeżeli zachodzi taka konieczność. Co ważne, nie należy lekceważyć wykonania badań. Wiele urazów bywa początkowo nieodczuwalnych, ujawniają się one dopiero po pewnym czasie. Dlatego też warto zadbać o to, aby lekarz obejrzał poszkodowanego i wykonał najważniejsze badania. Odszkodowanie po wypadku samochodowym – kwota Każdy wypadek drogowy jest inny, stąd też różnie przedstawia się kwestia poniesionych w jego wyniku szkód. Różny może być też zakres szkody. Roszczenia mogą dotyczyć w szczególności: urazów ciała (szkód na osobie), zniszczenia samochodu (prowadzącego przez innego uczestnika niż sprawca), inne roszczenia na mieniu (np. sprzęt IT znajdujący się w samochodzie), zadośćuczynienie. Trzeba także dodać, iż szkoda może mieć także postać utraconych korzyści, na przykład wynagrodzenia z tytułu zawartej wcześniej umowy, której zrealizowanie staje się niemożliwe po wypadku. W związku z powyższym trudno jest wskazać jednoznacznie kwotę, która stanowi kompensację danej szkody. Wszystko zależy od okoliczności konkretnej sprawy, stopnia winy, doznanych szkód i obrażeń. W praktyce rozpiętość odszkodowań jest olbrzymia. Często kwota oscyluje wokół kilku tysięcy złotych. W innych jest ona nieporównywalnie wyższa. Zadośćuczynienie od sprawcy wypadku samochodowego Zadośćuczynienie jest świadczeniem podobnym do odszkodowania po wypadku samochodowym. Przysługuje ono za doznaną krzywdę, czyli szkodę niematerialną. W praktyce jest to ból i cierpienie związane z wypadkiem drogowym, a także różnego rodzaju dolegliwości natury psychicznej wynikające ze zdarzenia. Niektórzy bowiem doznają urazów psychicznych, które silnie odbijają się na ich codziennym funkcjonowaniu. Najlepszym tego przykładem jest strach przed jazdą samochodem. W jaki sposób można uzyskać zadośćuczynienie od sprawcy wypadku samochodowego? Otóż przede wszystkim należy zgłosić swoje roszczenie w tym zakresie ubezpieczycielowi sprawcy. Ten podejmie wewnętrzne postępowanie, którego celem jest weryfikacja, czy zadośćuczynienie jest w ogóle należne, a jeśli tak, to w jakiej wysokości. Gdyby poszkodowany nie był jednak zadowolony z uzyskanej w ten sposób kwoty, może on złożyć odwołanie. Wówczas dana sprawa zostanie rozpatrzona przez ubezpieczyciela jeszcze raz. Jeżeli odwołanie również nie będzie satysfakcjonujące dla poszkodowanego, może on wnieść pozew przeciwko ubezpieczycielowi do sądu. W takim wypadku będzie on musiał wykazać, że wysokość otrzymanego świadczenia jest nieadekwatna do odczuwanego bólu oraz cierpienia. W tym celu niezbędne będą różnego rodzaju dowody, na przykład faktury za wizyty u psychologa. Wysokość zadośćuczynienia po wypadku komunikacyjnym Wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę po wypadku komunikacyjnym również nie jest łatwo ustalić w oderwaniu od okoliczności konkretnej sprawy. Każdy poszkodowany odnosi bowiem innego rodzaju obrażenia, które różnie przekładają się na jego ból i cierpienie. Tak jak w przypadku odszkodowania po wypadku samochodowym także zadośćuczynienie nierzadko uzyskiwane jest w pełnej wysokości dopiero po zakończeniu postępowania sądowego. Na jakie kwoty mogą liczyć osoby poszkodowane? W praktyce jest to najczęściej suma rzędu kilkunastu lub kilkudziesięciu tysięcy złotych. Zdarzają się również większe kwoty, jednakże są to przypadki naprawdę bardzo ciężkich urazów, które prowadzą do poważnej niepełnosprawności, bądź też śmierci ofiar wypadków. odszkodowania po wypadku samochodowym Jak walczyć o odszkodowanie za wypadek samochodowy? Uzyskanie odszkodowania za wypadek samochodowy wiąże się z koniecznością podjęcia określonych kroków. Przede wszystkim należy zgłosić fakt powstania szkody ubezpieczycielowi, u którego sprawca ma wykupioną polisę OC. Wówczas sprawa nabierze biegu i po 30 dniach towarzystwo ubezpieczeniowe powinno ją rozpatrzyć oraz wypłacić pieniądze. Jeżeli wysokość świadczenia nie jest zadowalająca dla poszkodowanego, może on wnieść odwołanie od decyzji ubezpieczyciela. W takim wypadku rozpatrzy on daną sprawę ponownie. Gdyby i to okazało się niesatysfakcjonujące, nie pozostaje nic innego jak skierowanie sprawy do sądu. Należy jednak uzbroić się w cierpliwość, ponieważ tego typu postępowania trwają dość długo. Wynika to z faktu, iż są one skomplikowane i nierzadko wielowątkowe, a ponadto wymagają wiedzy biegłych z zakresu medycyny i ruchu drogowego. Potrzebujesz pomocy adwokata? Doznałeś wypadku? Jeśli chciałbyś skorzystać z mojej pomocy zapraszam do kontaktu. Działam na terenie takich miast jak: Poznań, Luboń, Gniezno, Śrem, Środa Wielkopolska, Grodzisk Wielkopolski, Swarzędz, Leszno, Piła, Kościan, Jarocin, Września oraz Wolsztyn. Posiadam także oddział w Świeciu, pracując w takich miejscowościach jak Grudziądz, Chełmno i Tuchola. W trudnych sprawach o odszkodowania działam w CAŁEJ POLSCE! Udzielam także konsultacji telefonicznych oraz konsultacji online. Pamiętaj, że walka z ubezpieczycielem to poważna sprawa, dlatego warto skorzystać z pomocy radcy prawnego lub adwokata. Masz pytania? Napisz! Zadzwoń! Adwokat Marlena Słupińska-Strysik e-mail: biuro@ tel. 61 646 00 40 tel. 68 419 00 45 tel. 52 511 00 65 Komentarze:
Rodzeństwo bardzo często łączą silne więzi emocjonalne, których nie zastąpi żadna inna relacja. Kiedy zostają one przerwane przez niespodziewaną śmierć brata, bliski ofiary zmaga się z nieopisaną stratą. Mimo, że nie istnieje kwota, która mogłaby zrekompensować śmierć członka rodziny, godne świadczenie pozwoli lepiej znieść bolesne rozstanie. Do jakich roszczeń ma prawo brat lub siostra osoby, która w wypadku drogowym poniosła śmierć? Przesłanki do wypłaty odszkodowania i zadośćuczynienia Żeby otrzymać świadczenia, rekompensujące stratę najbliższej osoby – w tym przypadku brata – wnioskujący musi udowodnić, że w wyniku straty zostały utracone więzi emocjonalne, jakie łączyły go ze zmarłym. Będzie to trudne, jeśli rodzeństwo nie mieszkało razem, a ich kontakty ograniczały się do okazjonalnych spotkań czy wymiany wiadomości przez internet. Z prawnego punktu widzenia, sytuacja wygląda lepiej wówczas, gdy wypadek dotknął osobę, pozostającą w bliskich relacjach z uprawnionym do odszkodowania. Wtedy ubezpieczyciel pozytywnie rozpatruje wniosek i oferuje wypłatę świadczenia, które w jego ocenie jest odpowiednio wysokie. Z tytułu śmierci brata, bliskim przysługują cztery świadczenia, które można uzyskać w konkretnych przypadkach: odszkodowanie – za wykazane pogorszenie sytuacji życiowej oraz straty materialne, zadośćuczynienie – za szkody niematerialne, ból fizyczny i psychiczny, zwrot kosztów pogrzebu – dla osoby, która opłaciła uroczystość, renta – jeśli zmarły brat wspierał finansowo wnioskującego, np. sprawując jego względem obowiązek alimentacyjny. Do kogo się zgłosić, żeby uzyskać świadczenia za śmierć brata? Sprawy o odszkodowania z OC sprawcy, zadośćuczynienia, a także inne rekompensaty za śmierć osoby bliskiej, warto oddać do analizy i prowadzenia profesjonalnym prawnikom. Tacy specjaliści pracują w rekomendowanych firmach odszkodowawczych, na przykład w Kancelarii Kompensja. O świadczenia można wnosić, jeżeli: od dnia tragicznego wypadku samochodowego nie minęło 20 lat, winnym zdarzenia nie była wyłącznie osoba zmarła. Wyjątkiem są sytuacje, w których ofiara była jedynym sprawcą, lecz w chwili zajścia nie miała skończonych 13 lat. Najszybszym sposobem na uzyskanie odszkodowania i zadośćuczynienia jest oddanie sprawy w ręce eksperta. Pracownik kancelarii prawnej, wyspecjalizowanej w uzyskiwaniu świadczeń po stracie osoby bliskiej, podejmie odpowiednie kroki. Wdrażając konkretne działania, profesjonalista w krótkim czasie doprowadzi do przyznania stosownych świadczeń, rekompensujących śmierć poniesioną w wypadku, spowodowanym z winy osoby trzeciej..