Najlepsza rada jaką możesz dać kobiecie w takiej sytuacji, to aby nawet nie przyszło jej na myśl zaczynać. Proste? Niestety, gdyby to było takie proste i gdyby można było kontrolować w kim się zakochasz… a co jeśli i Tobie przydarzył się romans z żonatym? Miłością twego życia może pewnego dnia stać się mężczyzna żonaty lub będący w stałym związku. I co wtedy? Mało to przyjemne, choć na początku zapewne bardzo ekscytujące. Motyle w brzuchu, nieprzespane noce… Kochasz go nad życie, on zapewnia Cię, że również kocha Cię nad życie, ale nie może na razie zostawić żony. Powiedz, co naprawdę usłyszysz, gdy przyjaciółka powie MARNUJESZ SWOJE ŻYCIE? Bycie częścią pary jest nieprzewidywalne w skutkach, bo dynamika każdego związku jest jedyna w swoim rodzaju, bo każdy z nas jest inny. Gdy mężczyzna, z którym zaczynasz romans jest w tym samym czasie częścią innej pary, jest czyimś mężem lub długoterminowym niesformalizowanym mężczyzną, wtedy owa rwąca trzewia nieprzewidywalność może zmienić Twoje życie w chaotyczną, nieszczęśliwą grę w oczekiwanie, w której na pewno nie wygrasz. Jeśli masz romans z żonatym mężczyzną, fundujesz sobie życie, które będzie tonęło w sekretach. Może będzie o nim wiedziała Twoja najlepsza przyjaciółka, ale na pewno NIE dowiedzą się o nim znajomi czy rodzina. Większość czasu będziesz spędzać w samotności na czekaniu. A to na telefon, na esemesa, na spotkanie i możliwość spędzenia choć kilku chwil razem. Nie jesteś jego kobietą, żoną ani matką jego dzieci, a Twoje szczęście jest osadzone w wyimaginowanej przyszłości, która przede wszystkim jest niepewna. Jeśli dokładnie tak jest i właśnie Ty jesteś kobietą, która zakochała się i ma romans z żonatym, to posłuchaj, teraz najważniejsze jest TWOJE PRZETRWANIE. Aby przetrwać, poznaj kilka twardych prawd. Zanim jednak je przeczytasz, chciałabym, abyś na chwilę chociaż odrzuciła myślenie „ze mną będzie inaczej” lub „dla mnie on się zmieni”. Pierwszą prawdą jest to, że istnieje tylko 5%-owe prawdopodobieństwo, że z Tobą będzie inaczej, a prawdopodobieństwo, że on się zmieni wynosi 0%. Twarda prawda #1 Potrzeby innych (czytaj: jego rodziny) zawsze będą ważniejsze od Twoich. Jego rodzina będzie zawsze na pierwszym miejscu, i to dotyczy również, a w zasadzie przede wszystkim, jego żony. Nawet jeśli mówi o niej i o swoim małżeństwie negatywnie, to wcale nie oznacza, że jego zobowiązania wobec niej są mało ważne. Nie ma znaczenia czy mają dzieci, czy nie. On zawsze będzie czuł się odpowiedzialny za ich małżeństwo. I nie ma znaczenia czy ją jeszcze kocha, czy nie. Ich wspólne życie to także przyjaźń i wspólne grono znajomych. Jak sądzisz, jakie jest prawdopodobieństwo, że zaryzykuje ich utratę? Twarda prawda # 2 Jego życie z Tobą zawsze będzie sekretem Chcesz światu ogłosić Waszą miłość? Wykrzyczeć pełną piersią? Uwaga, to się nie wydarzy. On chce być Twoim kochankiem i przynosić Ci prezenty, ale na pewno nie chce by jego przyjaciele wiedzieli o Tobie, bo nie będzie chciał ryzykować, że dowie się o Tobie jego rodzina. Twarda prawda # 3 Nie ma znaczenia jak miłym jest chłopakiem, Ty jesteś dla niego tylko odwróceniem uwagi od szarości życia Ta prawda jest trudna do zaakceptowania, ponieważ jest obarczona ogromnym ładunkiem emocjonalnym. Boli jak jasna cholera. Niestety to zdanie jest bardzo prawdziwe. Dlaczego? Bo początek romansu jest zawsze romantyczne i pikantne jednocześnie. Planowanie bycia razem jest jednocześnie fascynującym i podniecającym procesem. A dodatkowo kradzenie czasu przeznaczonego na pracę lub spędzenie w domu, aby móc uprawiać seks jest bardzo ekscytujące, a Ty możesz tę mega-ekscytację okraszoną namiętnością napędzaną libido, zbyt łatwo wziąć za miłość do grobowej deski. Za wszelką cenę nie rób tego. Już wkrótce te wykradane chwile staną się dla niego obowiązkiem, a romantyczne przerwy w jego codziennym życiu nabiorą charakteru „sprawy do załatwienia”. Twarda prawda # 4 O nie porzuci swojej żony Mniej niż 5% mężczyzn porzuca swoje żony dla kobiet, z którymi mają romans. Powody nie mają znaczenia. Zniechęcające mogą być kłopoty prawne lub finansowe związane z rozwodem, przekonania religijne, wygoda jaką daje mu małżeństwo lub chociażby to, że nadal coś czują do swojej żony czy dziewczyny. Podjęcie decyzji o rozwodzie jest bardzo poważną i trudną decyzją, jedną z najbardziej stresujących, stawianą na równi ze śmiercią bliskiej osoby i utratą pracy. Fakt pozostaje faktem mężczyźni rzadko odchodzą od swoich żon. No i nie oszukuj się, że nie uprawiają seksu ze swoimi żonami. Bez względu na to, w co chcesz wierzyć. Twarda prawda # 5 Emocjonalnie, prawnie, finansowo nie masz żadnego prawa Myślisz, że jest między wami więź emocjonalna. W rzeczywistości nie ma. Gdy romans przemija okazuje się, że nie pozostaje nic. Dlaczego? Zapewnia, że Cię kocha? Bardzo kocha? To nie stanowi przeszkody, aby podchodził do Ciebie zupełnie nie emocjonalnie. On może być wspaniałym człowiekiem, ale również jest praktyczny. Ma świadomość, że nie chce trzymać się emocji, które mogą spowodować kłopoty dla jego rodziny. Kiedy skończycie ze sobą, on bez problemu ruszy przed siebie. Twarda prawda # 6 Nie oszukuj się, że kiedykolwiek będzie TWÓJ Mówi, że kocha. Zapewne jest to prawda w najgorętszych momentach. Jednak jeśli mimo to nadal jest w związku z żoną czy dziewczyną, to nigdy nie będzie Twój. Nie znaczenia co obiecuje, ile prezentów kupuje, w ile podróży Cię zabierze. To naprawdę nie ma znaczenia. On ma już ma kobietę, żonę czy partnerkę, miłość swego życia, wobec której podjął zobowiązanie. To co się dzieje między wami jest efektem pewnych braków jakie pojawiły się w domu, w jego życiu, a które wypełniasz TY. Po słodkim randez-vous z Tobą, zamyka za sobą drzwi i odgrywa dobrego męża i Tatusia, bo przecież kocha swoje dzieci nad życie. Tylko żona nie daje mu wszystkiego czego potrzebuje, i zamiast coś z tym zrobić, dzięki Tobie ma wszystko co najlepsze z obu światów. Ma genialny seks z Tobą, smaczny obiad po powrocie do domu, a w nim kobietę, która się o niego troszczy. Ma wszystko czego potrzebuje, tyle że dostaje to od dwóch kobiet. Jak sądzisz? Dlaczego miałby dobrowolnie z tego rezygnować? On o tym bardzo dobrze wie. Wie jak to jest egoistyczne i jaką grę z Tobą prowadzi. Czasem miesiącami, a czasem latami. On ma wygodne życie, a Ty masz CO? Twarda prawda # 7 Dlaczego nadal nie odszedł od żony, nie zerwał z partnerką? Nie odszedł. Taki jest fakt. I nie ma on nic wspólnego z Tobą. Wspaniały seks jaki macie też nie ma znaczenia. Zacznij myśleć o tym z innej strony. Gdyby chciał skończyć swój związek, swoje małżeństwo, to już by to zrobił. Gdyby naprawdę Cię kochał, to już byłby co najmniej w połowie drogi. Te wszystkie piękne uczucia jakie ma dla Ciebie, są dla niego fantazjowaniem i tym samym powinny być dla Ciebie. On po prostu utracił tę iskrę ekscytacji i romansu, jaką miął na początku swojego małżeństwa, a teraz Ty mu ją zapewniasz. Umieścił Ciebie w bardzo konkretnym miejscu swojego życia, w łóżku, gdy on ma na to ochotę. Stałaś się obiektem seksualnym, kochanką, miejscem do którego ucieka, gdy czuje się znudzony. Jesteś niczym innym jak zabaweczką. Wiem, że to brzmi brutalnie, ale taka jest prawda. Przykro mi, gdy myślę, że dajemy się tak traktować, bo zasługujemy na dużo więcej. Nawet jeśli teraz myślisz sobie… ale przynajmniej mam fantastyczny seks, to też coś… Zapytam, czy naprawdę tylko tyle Ci wystarczy? Twarda prawda # 8 Jeśli Cię kocha, to dlaczego nie jest z Tobą? Chciałabym, abyś zadała sobie to pytanie i bardzo dokładnie zastanowiła się nad odpowiedzią. Zakładam, że powiedział, że Cię kocha, a przynajmniej, że zależy mu na Tobie. Więc jeśli Cię kocha, to dlaczego nie odszedł od żony? Jeżeli uważa, że jesteś tą jedyną, to dlaczego nie mieszka z Tobą? Popatrz prawdzie w oczy. Jeśli nadal nie odszedł od żony, to dlatego że NIE CHCE. Gdy mężczyźnie naprawdę zależy na kobiecie, trudno znosi choćby chwilę w odosobnieniu i nie pozwoli by cokolwiek mu przeszkodziło z nią być. Jeżeli ma wymówki, dlaczego nie możecie się znowu widzieć, to właśnie są tylko wymówki. Jak pomóc sobie? Aby ochronić siebie przed zbyt dużym bólem, przede wszystkim nie dopuść, aby stał się całym Twoim życiem. Może być tylko niewielkim fragmentem twojego życia i nigdy nie może stać się w nim ważną osobą, nawet jeśli złoży milion obietnic. Nawet jeśli masz romans z żonatym mężczyzną, musisz mieć swoje własne, niezależne życie, nie podporządkowane spotkaniom z nim. Niezależne życie uratuje Cię po zerwaniu. On ma swoje życie i Ty masz mieć swoje. Grono dobrych przyjaciół i życie towarzyskie odrębne od Twojego sekretnego życia z nim są koniecznością i Twoim obowiązkiem wobec samej siebie. Niech Twoi przyjaciele nadal wiedzą, że chcesz spotykać się z nimi regularnie. Nigdy nie odwołuj spotkań z przyjaciółmi, aby spotkać się z kochankiem. Przyjaciele są na pierwszym miejscu. A tak poza wszystkim, na pewno nie zaszkodzą ci dodatkowe randki z mężczyznami, którzy uważają Cię za kobietę atrakcyjną i godną ich uwagi. Warto, abyś popatrzyła na siebie ich oczami. Tylko od Ciebie zależy na ile pozwolisz sobie na tych randkach. Pamiętaj, że „to inne życie z żoną” jakie ma mężczyzna, z którym prowadzisz swoje sekretne intymne życie, nie jest życiem mnicha. Przeczytaj Seksualny Klucz Do Kobiecych Emocji Romans z cudzym mężczyzną będzie nieustanną jazdą na diabelskim kole, od ekstatycznych wzlotów na początku do depresji na końcu. Postaraj się nabrać trochę dystansu i ustal jakie są TWOJE priorytety w tym romansie. Do myślenia użyj głowy, nie serca. Jeśli uda Ci się zorganizować sobie własne życie, niezależne od niego, bycie „tą drugą” stanie się trochę bardziej znośne. Co robić gdy masz romans z żonatym mężczyzną?? Na początek zapytaj samą siebie. Czego Ty chcesz, bo właśnie Ty jesteś tutaj najważniejsza. Jeśli będziesz ze sobą szczera, odpowiedź może Cię zaskoczyć. Zwykle są dwie opcje. Pierwsza to naprawdę go kochasz i chcesz z nim być w pełni, na 100%, dzień i noc, w chorobie i zdrowiu, ręka w rękę. A druga opcja jest trochę bardziej pokręcona. Chcesz z nim być tylko i wyłącznie w takim układzie jak teraz, bo nade wszystko odpowiada Ci rola kobiety, która nie chce się wiązać, bo boi się bliskości. Ten drugi przypadek wymaga osobnej analizy pewnie osobnego artykułu, ale jeżeli zauważyłaś, że jest to rodzaj powtarzającego się wzorca, może warto zasięgnąć porady terapeuty. Znam w Warszawie taką, jeśli potrzebujesz polecenia, to odezwij się przez formularz kontaktowy. Zajmijmy się dzisiaj tym pierwszym. Jeśli naprawdę chcesz z nim być i chcesz wiedzieć co dalej robić, wiedzieć na bazie faktów na czym stoisz, postaw mu ultimatum. Powiedz, że Twoim zdaniem to nie fair co robi Tobie i swojej żonie, i że oczekujesz decyzji albo Ty, albo ona. To bardzo trudne, ale przynajmniej jest szansa, że zdejmie Ci to łuski z oczu. Usiądź z nim i spokojnie, bez histerii, powiedz łagodnie i zdecydowanie… Kocham cię i chciałabym, abyśmy byli razem, ale nie mogę tego kontynuować, bo to nie jest dobre dla mnie. Nie mogę się z Tobą spotykać dopóki nie odejdziesz od żony. Zadzwoń do mnie dopiero wtedy gdy powiesz jej o nas, lub gdy się wyprowadzisz, wtedy możemy się spotkać. W przeciwnym wypadku to koniec. Kiedy już go zaszokujesz nową sytuacją i będzie musiał podjąć decyzję, dowiesz się czy rzeczywiście chce, abyś była jego kobietą, czy masz na zawsze pozostać tą drugą… A pozostawanie tą drugą zawsze oznacza odmawianie sobie szansy na spotkanie mężczyzny, który będzie tylko i wyłącznie dla Ciebie, bo prawda jest taka, że Twój żonaty wybranek wypełnia miejsce, które mógłby zająć ten właściwy. Gdybym była teraz na Twoim miejscu, bardzo bym sobie współczuła. Znam to uczucie. Wiem jak bardzo ta sytuacja jest nie fair wobec jego żony, dzieci, a przede wszystkim wobec samej Ciebie. Czy jesteś pewna, że na to zasługujesz? Czytaj dalej 20 Rad Jak Zakończyć Związek z Żonatym ********************************************* Aby nie ominęły Cię następne artykuły, subskrybuj tutaj: #romanszżonatym Post Views: 107 047Kiedys byla milosc, ogien, sex, po slubie sie wszystko z*****o a po narodzinach dziecka to juz w ogole. Ciagle slysze,ze zemczony,ze jutro Kotku, jak bede mial wolne, jak "sprzedamy" dziecko do dziadkow itp, itd. Czuje sie jak zebrak, czuje sie taka niedowartosciowana i nieatrakcyjnawiem,ze innym mezczyznom sie podobam, to sie czuje i widzi. Autor Moja zona zrobila sobie dziecko z kochankiem alfredge Użytkownik Postów: 21 MałomównyMiejscowo¶ć: Opole Pomógł: 0 Data rejestracji: Dodane dnia 31-03-2009 15:38 Moja zona zrobila sobie dziecko z kochankiem Dla Tych ktorzy maja troche wiecej czasu by doczytac do konca majac 20 lat poznalem dziewczyne 15 r11; latke , bardzo sie zakochalem i bylismy ze soba razem 3 lata , niestety mojej dziewczynie krotko przed 18-tka r0;odbilor1; i postanowila sie ze mna rozstac. Potrzebowale rok czasu by sie z tym pogodzic . Po roku zwiazalem sie z kolezanka ze studiow Krysia od poczatku zaczelismy wspolzyc ( byla moja pierwsza kobieta a ja dla niej pierwszym mezczyzna ) . Po 3 latach postanowilismy sie pobrac . Pokochalem Krysie i bylo nam wspaniale w lozku . Po slubie na poczecie dziecka zdecydowalismy sie dopiero po pol roku . Juz w trakcie ciazy moja zona zaczela unikac kontaktow seksualnych ale przeczytalem ze kobiety w ciazy moga roznie reagowac na seks wiec sie tym za bardzo nie przejmowalem . Niestety nic sie nie zmienilo po urodzeniu Krzysia , nie moge powiedziec ze tych kontaktow w ogole nie bylo , byly ale nie tak czesto jak ja chcialem a do tego moja zona lezala zawsze jak kloda drzewa tzn nie miala ze wspozycia za wiele przyjemnosci . Do tego zrobila sie ordynarna , wulgarna i czesto bylem szantazowany slowami np. Jak nie pozmywasz garkow to nie dostaniesz d**y . Wiele razy ostrzegalem ja ze znajde sobie jakas babe to zawsze byla jedna odpowiedz : r0;Ty jestes na to za glupi , ktora by z Toba poszla do lozka r Poniewaz o swojej milosci z przed lat jej wczesniej opowiedzialem to czesto mi wypominala ze jak to dobrze zrobila moja byla dziewczyny ze sobie takiego durnia nie wziela za meza . Slowo rdurenr0; to jedyne ktore nadaje sie tu do zacytownia byly jeszcze gorsze wyzwiska . 2 lata po pierwszym dziecku zdecydowalismy sie na drugie i urodzil sie drugi chlopak Piotrus Wypominanie starej narzeczonej trwaly dalej , przez znajomych juz wczesniej dowiedzialem sie ze zamotala sie w jakis zwiazek z zonatym mezczyzna i ma z nim corke ktora sama wychowuje bo ojciec dziecka sie nie przyznal Zaczalem coraz czesciej myslec o swojej bylej dziewczynie i kiedys wiedzac gdzie pracuje zadzwonilem do niej . Okazalo sie ze dalej jest sama i na propozycje spotkania sie na kawe wyrazila bez wachania zgode. Mieszkalismy juz wtedy z zona i chlopakami w Niemczech . W czasie najblizszego pobytu w Polsce spotkalem sie z moja dziewczyna ( oczywiscie zonie nic nie powiedzialem ) Juz w trakcie naszego pierwszego spotkania po 10-ciu latach nasza dawna milosc odzyla . Telefonicznie z Niemiec zaproponowalem mojej dziewczynie wyjazd na weekend do Wisly , gdzie zostalismy kochankami . Po tym pierwszym razie nie mialem zadnych skrupolow bo mojej zony juz nie kochalem i jak juz wczesniej wspomnialem wielokrotnie zonie ostrzegalem ze ja zdradze. Z moja kochanka spotykalismy sie jak czesto sie dalo .Nie zrezygnowalem z kontaktow seksualnych z moja zona ale jak kiedys znowu powiedziala ze nie dostane d**y to nie wytrzymalem i powiedzialem jej ze juz jej d**y nie potrzebuje bo mam kochanke Irene moja byla dziewczyne , nie uwiezyla i dopiero jak pokazalem kartke z pozdrowieniami od mojej ukochanej gdzie pisze ze bylo jej cudownie ze mna i ze mnie strasznie kocha dopiero wtedy to do niej dotarlo . Szczeka opadla jej na kolana i nie mogla zlapac oddechu .W tej zlosci powiedziala mi ze ona byla lepsza bo zdradzila mnie juz pol roku po slubie z kolega z pracy . Dla mnie byl to tez szok i w tym szoku powiedzielismy sobie wiele o naszych zwiazkach . Moja zona zdradzila mnie z kolega z pracy ktory potem ze mna sie zaprzyjaznil by nie wywolywac podejrzen , czesto zdarzalo sie ze przychodzilem z pracy a moj najlepszy przyjaciel siedzi i pije u mnie w domu herbatke i nawet mi nie przyszlo do glowy co robili przed ta herbatka . Moja zona zdradzila mnie bedac w 2-gim miesiacu ciazy i jak mowi po to by dostac mieszkanie zakladowe bo on mial kontakty . Jednak nie skonczylo sie na tym jednym razie . Drugi raz zdradzila mnie w piatym miesiacu jak juz sie brzuch zarysowuje mimo ze mieszkanie juz bylo zaklepane dla nas .Do dzisiaj jej nie moge wybaczyc ze robila to bedac w ciazy . Ich zwiazek trwal ponad trzy lata i zakonczyl sie naszym wyjazdem do Niemiec . Oczywiscie mojemu r0;przyjacielowir1; powiedzialem ze juz wiem dlaczego tak bardzo chcial sie ze mna pytanie dlaczego uslyszalem odpowiedz ze to bylo tak dawno i ze sie juz skoczylo a po za tym co ja chce r0;jak suka nie da to pies nie wezmier1; Moja zona mowi teraz ze nie wiedziala co robi a jest kobieta po studiach i miala wtedy 28 lat. Nigdy mnie nie ostrzegla ze to zrobi tak jak ja ostrzegalem . Musialem wtedy wybrac moja Kochanka albo zona . Bylismy u pani psycholog ktora poradzila nam by sprobowac sobie wybaczyc ale jezeli mamy sobie robic pieklo w domu to lepiej sie rostac . Moja Zona przyzekla mie ze odrobi stracone 7 lat malzenstwa , ze bedzie teraz juz dobra dla mnie . Moja przyjaciolka z Polski gotowa byla byc ze mna gdybym zone zostawil miala wtedy 29 lat a ja 34 i mozn bylo by sobie zycie na nowo ulozyc , miec wspolnie dzieci . Wybralem jednak zone ze wzgledu na dzieci ktore bardzo kochalem i kocham nadal. Zerwalem z moja przyjaciolka ale nie na tyle by sie z nia raz na jakis czas nie spotkac ale tylko na krotko by wypic kawe albo zjesc obiad . Niestety moja zona jak dowiedziala sie o rozstaniu wrocila do swoich dawnych zachowan , jedyne co uleglo znacznej poprawie to nasze kontakty seksualne . Dalej bylem jednak duren , glupek , ciul itd. W dniu kiedy zobaczylem mojego drugiego syna zauwazylem ze ma niebieskie oczy a ja , moja zona i pierwszy syn , piwne . Moj syn Krzysiu jest strasznie do mnie podobny i gdziekolwiek bylismy razem z dziecmi wszyscy to podkreslali . Nikt nigdy nie powiedzial ze Piotrus jest do mnie podobny. Meczylo mnie to bardzo i w grudniu 2005 zrobilem bez zgody zony tzw. Badanie genetyche na ojcowstwo ( wystarczyla uzywana szczoteczka do zebow Piotrusia , mojej zony i moj wymaz z policzka ) 3 stycznia 2006 otrzymalem wyniki ktore wykluczyly w 100% moje ojcowstwo biologiczne . Zona byla zaskoczona ale majac wyniki nie mogla juz teraz zaprzeczac . Przykre jest bardzo ze drugie dziecko wspolnie zaplanowalismy jednak moja zona myslac ze jest juz ze mna w ciazy oddala sie znowu swojemu kochankowi . Potrzebowalem az 3 dni by sie pogodzic z tym ze Piotrus nie jest moim synem , podszedlem do tego z zalozeniem ze jezeli jest cos co sie nie da zmienic to trzeba to zaakceptowc . Moj r0;przyjacielr1; sprzed lat za bardzo zaskoczony nie byl bo nawet nie chcial robic dodatkowych badan ktore potwierdza jego ojcowstwo , przyznal sie ze to jego dziecko i placi mi smieszne 50 s64; na miesiac alimentow . Moja zona wymaga bym jej te pieniadze oddawal bo to przeciez dla Piotrusia , chce bym jej oddawal kazde zarobione euro na moich fuchach ale nestety jak sie ma przyjaciolke to to tez od czasz do czasu troche kosztuje . Moja dziewczyna nie chce byc teraz oficjalnie ze mna bo przez mentalnosc ludzi w Polsce szczegolnie na wioskach , kazdy by ja obwinial ze to ona rozbila malzenstwo . Do tego moja przyjaciolka ma w Polsce dobra prace , dom , starych rodzicow i ulomnego brata ktorym przyzekla sie opiekowac po smierci rodzicow . Chce dalej ratowac nasz zwiazek na moj sposob . Moze uznacie ze jestem egoista bo chce miec 2 baby . Kazdy mezczyzna jest egoista mniejszym lub wiekszym i jezeli ma sie do wyboru miec 2 kobiety albo zadnej kazdy mezczyzna wybieze to pierwsze . Zaproponowalem zonie taki uklad ze bedziemy razem a ona zaakceptuje moja przyjazn i nie bedzie nigdy wnikala jak daleko ta przyjazn jest posunieta . Ja potrzebuje tylko kogos komu potrafie powiedziec slowa r0;Kocham Cier1; , potrzebuje do kogos sie przytulic , miec kogos kto mnie szanuje i nie zrzedzi caly dzien lub robi mi wyrzuty za byle drobnostke . Moja zona chce bym dal jej jeszcze jedna szanse ale ja nie potrafie bo jedna szanse jej dalem juz przed laty i jej nie wykorzystala . Co do ewentualnego rozstania to nie jest tez takie proste bo kupilismy mieszkanie wlasnosciowe ktorego nie mozemy sprzedac bo zostalo dofinansowane dla rodzin z malymi dochodami a ja bede zawsze robil wszystko by sytuacja finasowa moich dzieci sie nie pogorszyla . Nasze chlopaki ucza sie bardzo dobrze i w przyszlym roku obydwaj na raz zaczynaja studiowac co bedzie tez kosztowac ale jak sie rozstaniemy nie bedzie nas stac na to by im te studia finasowac . Moja zona nie potrafi sie prze nikim otworzyc , nie potrafi porozmawiac z przyjaciolka , nie potrafi porozmawiac z siostra czy ze swoja mama , nie chce pojsc ze mna do psychologa w Niemczech , bo nie wszystko dokladnie rozumie . Ja chce by ona tak jak ja podeszla do sprawy , jezeli jest cos czego nie da sie zmienic , trzeba to zaakceptowac ale ona nie potrafi zaakceptowac mojej przyjaciolki . Czy ja od niej rzeczywiscie az tak wiele od niej wymagam ? Moja zona na sile chce zmienic cos czego sie nie da , ja moja przyjaciolke nigdy nie przestane kochac , zona chce bym ja tez chociaz troche pokochal ale nie potrafie. Zona uwaza ze gdyby nie moja dziewczyna to nasze zycie wygladalo by inaczej tzn lepiej bo ja byl bym dla niej lepszy, ja niestety jestem innego zdania Autor RE: Moja zona zrobila sobie dziecko z kochankiem W¶cibski Go¶ć Nadistota Postów: Bardzo dużo Data rejestracji: Od zawsze Dodane dnia 05-08-2022 01:05 Reklama Góra Autor RE: Moja zona zrobila sobie dziecko z kochankiem muszka Użytkownik Postów: 6 NowyPomógł: 0 Data rejestracji: Dodane dnia 31-03-2009 22:33 SZOK!!! Tylko takie przychodzi mi okre¶lenie na Twoje życie i małżeństwo. Zastanawiam się, jak wytrzymali¶cie razem tyle lat w takim chorym zwi±zku i tak jak napisała luwamh69 "czas wyrwać się z tego wariatkowa". Ale my¶lę, że Twoja historia jest także przestrog± dla innych, dla tych, którzy na siłę ratuj± swoje małżeństwa. Nic na siłę, gdyż tak jak Ty po wielu latach okazuje się, że ani jedna, ani druga osoba z tego zwi±zku nigdy nie była szczę¶liwa. muszka Autor RE: Moja zona zrobila sobie dziecko z kochankiem agata22 Użytkownik Postów: 27 MałomównyMiejscowo¶ć: Jastrowie Pomógł: 0 Data rejestracji: Dodane dnia 31-03-2009 23:02 Zawiłe to mało nie chce mi się wierzyć że nie czujesz się zmęczony t± sytuacj±.I ciekawa jestem jak też to znosi twoja tym masz dzieci które nie s± już małe i s±dzisz że one nie widz± co dzieje się między rodzicami?[img][/img] Autor RE: Moja zona zrobila sobie dziecko z kochankiem Deleted_User User deleted! Postów: 0 NowyMiejscowo¶ć: nowhere Pomógł: 0 Data rejestracji: Dodane dnia 31-03-2009 23:16 alfredge, Nie można mieć ciastko i zje¶ć ciastko. Szukasz usprawiedliwienia dla swojego pomysłu. W moich wypowiedziach niestety poparcia nie wyczytasz. Wiesz oboje wykazali¶cie się niesamowitym przywi±zaniem i zasadami. Żona kiedy zaczęła "dla mieszkania" oddawać się innemu... Cóż za niesamowity pretekst. Ty natomiast kiedy zacz±łe¶ się spotykać z kochank± i nie zostawiłe¶ wcze¶niej żony. Dlaczego nie zakończyłe¶ niesatysfakcjonuj±cego zwi±zku z partnerk± zanim kolejnej kobiecie zacz±łe¶ mówić "kocham"? My¶lę, że w takim "trójk±cie" lub "czworok±cie" można się jednak pogubić, chyba, że oboje ze względu na dzieci zdecydujecie się na wspólne mieszkanie z dziećmi a życie erotyczne będzie każdy miał własne. Troszkę to absurdalne gdy dzieci s± tak duże ale cóż, wszystko można je¶li się to odpowiednio zaplanuje. Dlaczego miałoby was nie być stać na osobne życie? Skoro masz zamiar mieszkać trochę u żony trochę u kochanki to te same koszty będ± Cleo Edytowane przez dnia 01-04-2009 10:49 Autor RE: Moja zona zrobila sobie dziecko z kochankiem Zykon Użytkownik Postów: 74 Stały bywalec Miejscowo¶ć: Katowice Pomógł: 0 Data rejestracji: Dodane dnia 01-04-2009 09:06 Kiedy¶ usłyszałem: gdy stoi się w rozkroku, to wiatr historii może urwać jaja, a dusz obojętnych nieche ani niebo ani piekło, prędzej czy póĽniej będziesz musiał co¶ wybrać. Twoje życie to prawdziwy (...) to słowo, najwięcej kłamliwe i kłamane. Autor RE: do Agaty22 alfredge Użytkownik Postów: 21 MałomównyMiejscowo¶ć: Opole Pomógł: 0 Data rejestracji: Dodane dnia 01-04-2009 10:40 Masz racje Agato dzieci widza i slysza co sie dzieje , szczegolnie jak moja przyjaciolka jest wzywana od k......w . Mlodszy synek juz nie raz pytal dlaczego ma niebieskie oczy a my brazowe rowniez patania kolegow czy maja z bratem tych sanych rodzicow dalo mu chyba wiele do myslenia . Ja nie chcialbym by on mnie przestal kochac , dlatego to przed nim ukrywam ale mysle ze predzej czy poznie dowie sie prawdy . Zona juz wiele razy sie odgrazala ze mu powie by mnie podku....c ale chyba nie rozumie Ze raczej predzej on ja znienawidzi niz mnie przestanie kochac . Zona mi juz nieraz mowila ze jestem z nia dla wgodnictwa bo tak musialbym sam mieszkac A wtedy nie bylo by mnie stac na odwiedzanie tej D... w Polsce . Mnie nie jest latwo alo sobie z tym radze , moja malzonka nie potrafi sobie poradzic Autor RE: Moja zona zrobila sobie dziecko z kochankiem alfredge Użytkownik Postów: 21 MałomównyMiejscowo¶ć: Opole Pomógł: 0 Data rejestracji: Dodane dnia 01-04-2009 11:00 Czesto zastanawialem sie jakie bledy ja popelnilem i doszedlem do wniosku ze tylko Jeden , moj ojciec byl chorobliwie zazdrosny co ja jako dziecko sie nasluchalem jak moj ojciec mojej mamie robil wyrzuty jak tylko jakis chlop na moja mame spojrzal . Wtedy przyrzeklem sobie ze ja taki nie bede i nigdy o moja zone nie bylem zazdrosny I nawet jak moj rprzyjacielr0; calowal moja zone w usta a nie w policzek na powitanie nigdy slowa nie powiedzialem , jak ona sikala w majtki kiedy jego widziala to mnie to troche razilo ale to przeciez moj przyjaciel . Kilka razy wrocilem z pracy to on siedzial u nas i pil cherbatke , moj ojciec to by chyba dostal zawalu na to ze byli wlasnie po numerku bym w zyciu nie podejrzewal. Tlumaczenia Zony ze ja z nia nie chodzilem na spacery , nie zapraszalem do restauracji Nie kupowalem kwiatkow nie sa podstawa by mnie pol roku po slubie bedac w ciazy zaczac zdradzac. Czemy kobiety ktore dostaja na dzien dobry po pysku od swego meza , kobiety alkocholikow raczej nie zdradzaja swoich mezow ? Moze sie boja , moja zona mnie sie nie bala , teraz jestem dla niej niedobry i nagle mnie strasznie kocha ( albo i nie ? ) , czy na tym polega szczescie w zwiazkach ze jest sie chlernie zazdrosny , ze jest sie niedobrym dla zony ? Logowanie Nie jeste¶ jeszcze naszym Użytkownikiem?Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować. Zapomniane hasło?Wy¶lemy nowe, kliknij TUTAJ. Copyright © 2007-2021 39322 Unikalnych wizyt Powered by PHP-Fusion© 2003-2017 Portal zgadza się na powielanie tre¶ci w innych serwisach, pod warunkiem umieszczenia pod każdym skopiowanym tekstem następuj±cej informacji wraz z linkiem : Tekst pochodzi z portalu
5. Źle się czuje Tak, jego czasem też boli głowa albo łapie przeziebienie. Nic dziwnego, że w momencie, gdy jego głowa pulsuje, z nosa cieknie, a gardło zamienia się w pole bitwy, on nie ma ochoty na igraszki. Fakt, jedyne o czym wtedy marzy to łóżko. Jednak w zdecydowanie innym celu niż zazwyczaj. 6. Nie czuje się dziś seksownie
No ale nie o tym..Wydaje mi sie ze taki zazdrosny jestes wlasnie przez to,ze zona nie chce kochac sie z toba tak czesto jak ty chcesz..(jak napisales powyzej).. .W kazdym innym przypadku nie Ale przez nerwice sie zrobilam taka, ze wszystko innym, ale nie mi. Duzo pomagam ludziom, Maz ma wszystko czego potrzebuje. A ja szkoduje sobie na nowe buty, co mowiac na fryzjera czy kosmetyczke. Czuje sie jak stara baba. Nie zmienia to faktu, że faceci myślą o seksie non stop o ile głowa nie jest niczym innym zajęta. Poza tym może być seksoholikiem -- sprawdź wątek "Jak żyć z człowiekiem uzależnionym od seksu". A co się dzieje, jeśli zrobicie sobie "maraton seksu" -- zaczynacie w piątek wieczorem i nie wychodzicie z łóżka do poniedziałku rano.Za chwilę zostanę zlinczowana za wypowiedź (trudno ) .Jestem z mężem od 20 lat, sexs swego czasu był dla mnie zadowalający, ale ostatnio mąż zrobił się leniwy i sexs z nim mnie nie kręci.
Zaszczepił mi bardzo fajne podejście ze on ne zdradza tylko spełnia się seksualnie. A jeżeli nie moz z.zona to z kimś innym znamy się jakieś 3 tygodnie codziennie ze sobą piszemy moje z czystym sumieniem powiedzieć ze to mój przyjaciel chodź to trochę dziwne po tak krótkim czasie.
Rutyna w związku to najgorsza z możliwych opcji postępowania. Warto od czasu do czasu poeksperymentować, dać się ponieść emocjom i uczuciom, nie hamować się non stop i pozwolić by adrenalina i hormony odrobinę poszalały. Aseksualizm Niestety niekiedy przyczyną braku chęci do miłosnych uniesień może okazać się aseksualizm.
.