Nie ma nic prostszego niż zajście w ciążę. MIT! Zaledwie 30% kobiet udaje się zajść w ciążę już w pierwszym cyklu starań. 80% zajmuje to aż 6 cykli. W rzeczywistości proces zapłodnienia jest procesem dużo bardziej skomplikowanym niż mogłoby się wydawać. Spójrzmy choćby na biednego plemnika, który zanim dotrze do celu i

– W swojej praktyce terapeutycznej coraz częściej spotykam kobiety, które nie mogą zajść w ciążę – mówi psycholog, psychoterapeuta i trener Maria Król- Fijewska. – Jeśli miałabym określić, co je łączy, powiedziałabym, że zadaniowe podejście do życia. Ślub wzięty, mieszkanie kupione, praca zapewniona. Zostało jeszcze dziecko. Ale ciąża to nie projekt. Nasze ciało nie rządzi się logiką racjonalności, tylko logiką potrzeb, a podchodząc do życia projektowo, bardzo często spychamy je na margines. Jak skutecznie zajść w ciążę? To nie takie prosteCo zrobić, aby skutecznie zajść w ciążę?Życie tu i terazCoach płodnościLęk blokuje zajście w ciążęLogika potrzeb przy zachodzeniu w ciążę Jak skutecznie zajść w ciążę? To nie takie proste Plan był taki: Monika kończy studia. Nie idzie do pracy. Zachodzi w ciążę. Odchowuje. Posyła do żłobka. Idzie na kurs księgowości. Znajduje pracę z etatem. Po dwóch może trzech latach ponownie zachodzi w ciąże. Ale plan nie wyszedł. Przynajmniej nie w całości, bo Monika rzeczywiście skończyła studia i rzeczywiście nie poszła do pracy. Zajmowała się domem. Minął rok. Minął drugi. Monika co miesiąc patrzyła na test pokazujący o jedną kreseczkę za mało i co miesiąc zadawała sobie pytanie: „Czym sobie na to zasłużyłam?!”. Lekarze mówili przecież, że wszystko jest w porządku. Że powinna zajść, ale nic z tego. W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję: Mama Estabiom Mama, Suplement diety, 20 kapsułek 28,39 zł Mama Naturell Folian Forte, 30 tabletek 14,25 zł Odporność, Good Aging, Energia, Mama, Beauty Wimin Zestaw z myślą o dziecku, 30 saszetek 139,00 zł Mama WIMIN Myślę o dziecku, 30 kaps. 59,00 zł Monika łapała się kolejnych dorywczych prac. Nie chciała nigdzie zatrudniać się na stałe, przecież w każdej chwili mogła zajść w ciążę. Teoretycznie. Minęło sześć lat, a ona wciąż trwała w zawieszeniu. Miała tylko jeden cel. Rozwój zawodowy i relacje – tym wszystkim miała zająć się później. Życie Monika całkowicie się zatrzymało i stało walką o dziecko. Walką, którą miesiąc w miesiąc przegrywała. Co zrobić, aby skutecznie zajść w ciążę? Z medycznego punktu widzenia niepłodność, niezależnie od przyczyny, diagnozuje się wtedy, gdy nie dochodzi do zapłodnienia po roku regularnego współżycia płciowego z częstotliwością około trzech lub czterech stosunków tygodniowo bez stosowania metod antykoncepcji. Ginekolog i endokrynolog Katarzyna Skórzewska od 20 lat zajmuje się leczeniem niepłodności. Monika Szadkowska, coach płodności Każda miesiączka, badania ginekologiczne czy nowe leki wywołują u kobiet bardzo silne emocje. Do tego widok innych ciężarnych oraz niestosowne pytania krewnych: „A ty, kiedy planujesz dziecko? Zegar tyka!”. I partner, który nie zawsze odnajduje się w chaosie niesprecyzowanych potrzeb i emocji. To wszystko jest niezwykle trudne Do jej gabinetu zgłaszają się pary, które nie mogą doczekać się ciąży. Diagnostykę rozpoczyna się zwykle od badania nasienia mężczyzny. Później kobieta przechodzi przez szereg badań hormonalnych i ginekologicznych, których celem jest odnalezienie przyczyn problemu, np. zespołu policystycznych jajników lub endometriozy. Jeśli wyniki są prawidłowe, pacjentka przyjmuje hormony pobudzające owulację, a lekarz prowadzi tzw. monitoring, czyli badania USG, które potwierdzają, że pęcherzyki jajnikowe rosną i dojrzewają prawidłowo. – Placówki leczenia niepłodności to kolejny krok na drodze starania się o dziecko. Moi pacjenci są często zmęczeni i zrezygnowani, bo mają za sobą czas pełen strachu i napięcia. Zawsze staram się zaszczepić w nich nadzieję. To bardzo ważne, by nie rezygnowali po pierwszej nieudanej próbie. Najczęściej do zapłodnienia dochodzi w trzecim lub czwartym cyklu od momentu trafienia do placówki. Ale nie zawsze. Czasem psychika stwarza problemy, które bardzo trudno rozwiązać medycznymi metodami – mówi dr Skórzewska. Życie tu i teraz Po sześciu latach bezowocnych starań o dziecko, Monika trafiła do specjalisty, który jako pierwszy zadał jej pytanie: „Jak się pani czuje? Tak psychicznie”. Wtedy nie wytrzymała. Wybuchła płaczem i wylała z siebie smutek, który gromadziła przez ostatnie lata. Wyznała, że czuje się coraz gorzej. Że ma żal do świata, no bo dlaczego innym się udaje, a jej nie? Że czuje się niekobieco. I że bardzo boi się, że jeśli nie zajdzie w ciążę, już nigdy nie będzie szczęśliwa. I że ma już tego wszystkie dość. Potem wróciła do domu i po raz pierwszy od dawna poczuła się odrobinę lepiej. Wyrzucenie z siebie trudnych i tłumionych emocji w bezpiecznych warunkach okazało się niezwykle terapeutyczne. Wcześniej nie dawała sobie prawa do narzekania. Smutek, lęk i złość tłumiła głęboko w środku. Musiała przecież być silna, musiała walczyć o dziecko. Ale gdy wreszcie się wypłakała, poczuła wielką ulgę. Coś się w niej przełamało. Blokada emocjonalna odpuściła. „Koniec tego!” – pomyślała, zebrała papiery i zapisała się na kurs „kadry i płace”. Jej życie musiało wreszcie ruszyć. Przepełniona energią do zmiany, wypożyczyła kilka książek na temat zdrowego żywienia. Umówiła się z koleżanką. Wyszła do kina. Zaczęła żyć. Tak było 17 lat temu. Dziś Monika ma trójkę dzieci i pracuje jako coach płodności. Na kurs nigdy nie dotarła, ponieważ dowiedziała się, że jest w pierwszej ciąży. Coach płodności Monika Szadkowska po własnych doświadczeniach z niepłodnością postanowiła, ze zacznie pomagać kobietom, które bezskutecznie starają się o dziecko. Zdaniem ekspertki zadbanie o siebie i swoją strefę emocjonalną jest kluczowe w drodze do sukcesu. W swojej książce „Chcę mieć dziecko. Zajdź w ciążę szybciej” Monika opisuje, jak radzić sobie ze stresem, na który w sposób szczególny narażona jest kobieta walcząca o dziecko. Monika Szadkowska i jej książka „Chcę mieć dziecko. Zajdź w ciążę szybciej”. Zdj: archiwum prywatne – Każda miesiączka, badania ginekologiczne czy nowe leki wywołują u kobiet bardzo silne emocje. Do tego widok innych ciężarnych oraz niestosowne pytania krewnych: „A ty, kiedy planujesz dziecko? Zegar tyka!”. I partner, który nie zawsze odnajduje się w chaosie niesprecyzowanych potrzeb i emocji. To wszystko jest niezwykle trudne. Coaching płodności polega na tym, by nauczyć się dopuszczać do siebie smutek i złość. By płakać i narzekać, kiedy ma się taką potrzebę. Nie po to, by później od nowa napychać w siebie emocje, ale dlatego, żeby uczyć się regularnego uwalniania napięcia w bezpiecznych warunkach – mówi Monika. Ekspertka w swojej pracy uczy kobiety, jak żyć w zgodzie ze sobą i swoim ciałem. Niezwykle ważna jest umiejętność wyrażania własnych potrzeb i emocji. Podczas sesji coachingowych Monika trenuje z klientkami, jak zachowywać się w trudnych sytuacjach, np. podczas kłótni z partnerem czy krępujących rozmów z bliskimi. – Zasada jest prosta. Chodzi o to, by mówić, co się czuje. Jeśli ktoś drąży, czemu nie mamy dzieci, możemy odpowiedzieć, że nie chcemy o tym rozmawiać, albo że to dla nas bolesny temat, albo obrócić to w żart, jeśli mamy taką fanaberię. Gdy z kolei partner wydaje się nie rozumieć naszego płaczu, zamiast w duchu powtarzać: „no domyśl się i przytul mnie!”, powiedzmy mu wprost, że potrzebujemy bliskości. Grunt to nie tłumić w sobie emocji. Monika Szadkowska, coach płodności Chciałabym nauczyć kobiety powrotu do tu i teraz. Macierzyństwo jest bez wątpienia jednym z największych pragnień zakorzenionych w naszej płci. Jednak powtarzanie sobie, że będzie się szczęśliwym tylko wtedy, gdy zajdzie się w ciążę, jest strasznie ograniczające. Ekspertka dodaje, że umiejętność mówienia o potrzebach i uwalniania napięcia nie spowoduje, że widok jednej kreski na teście przestanie być bolesny, ale sprawi, że nie będzie aż tak emocjonalny. Bardzo wysoki poziom lęki i stresu związany z kolejną nieudaną próbą zapłodnienia wywołuje jeszcze większy stres i lęk, a to z kolei jeszcze bardziej zmniejsza szanse na zapłodnienie. I koło się zamyka. – Chciałabym nauczyć kobiety powrotu do tu i teraz. Macierzyństwo jest bez wątpienia jednym z największych pragnień zakorzenionych w naszej płci. Jednak powtarzanie sobie, że będzie się szczęśliwym tylko wtedy, gdy zajdzie się w ciążę, jest strasznie ograniczające. Kobiety walczące o dziecko zbyt często przestają się cieszyć codziennością. Kiedyś przeczytałam, że sam fakt, że jesteśmy na świecie, że się urodziliśmy, to przypadek równy jeden do czterystu tryliardów. Nie wiem, ile zer ma tryliard, ale wiem, że każdy z nas powinien czerpać radość z życia. Dlatego, że ta radość się nam należy. I dlatego, że wtedy łatwiej zajść w ciążę. Lęk blokuje zajście w ciążę Słowa Moniki znajdują potwierdzenie w medycynie. Doktor Katarzyna Skórzewska przyznaje, że wielokrotnie zdarzyło jej się prowadzić pacjentki, które mimo dobrych wyników badań i prawidłowego przebiegu owulacji nie mogły zajść w ciążę. W takich sytuacjach przyczyną najprawdopodobniej jest aspekt psychologiczny, który blokuje zapłodnienie. Dr Skórzewska tłumaczy, że w reakcji na stres i lęk zarówno mózg, jak i nadnercza produkują specyficzne substancje hormonalne. Oś podwzgórze- przysadka- jajnik to układ odpowiadający za regulację gospodarki hormonalnej kobiecego organizmu. Mózg zestresowanego człowieka wydziela specyficzne neuromodulatory, które zaburzają działanie tego układu i dodatkowo wpływają na produkcję katecholamin, hormonów produkowanych przez jądra podwzgórza oraz nadnercza, także w reakcji na stres i lęk. Neuromodulatory i katecholaminy wpływają blokująco na proces owulacji. Oznacza to, że nawet jeśli ginekologiczne badanie USG wskazuje na prawidłowe dojrzewanie pęcherzyków, to na poziomie chemicznym owulacja może być zablokowana. -Najdłuższy okres prowadzenia przeze mnie pacjentki wynosił półtora roku, czyli 18 miesięcy bezskutecznego starania się o ciążę – wspomina dr Skórzewska. – Pacjentka ta marzyła o dziecku i razem z partnerem bardzo się bali kolejnych niepowodzeń. Po 18 miesiącach stresu przyszli do mnie i powiedzieli, że trudno, akceptują możliwość, że nigdy nie zostaną rodzicami i że świat się dla nich nie skończy. Nie chcę powiedzieć, że zrezygnowali, bo nadal starali się o dziecko, ale już bez presji i stresu. Rozluźnili się, zeszło z nich napięcie. Miesiąc później moja pacjentka była w ciąży, a dziś ma już dwójkę wspaniałych dzieci – podsumowuje dr Skórzewska. Logika potrzeb przy zachodzeniu w ciążę Psychoterapeutka Maria Król- Fijewska od 20 lat pomaga kobietom, które nie mogą zajść w ciążę. Przyznaje, że z problemem niepłodności emocjonalnej z każdym rokiem spotyka się coraz częściej. – Przyczyna takiego stanu rzeczy jest dość oczywista. Coraz więcej osób podchodzi do życia w sposób projektowy, nastawiony na realizację zadań – mówi psychoterapeutka. – To bardzo praktyczne podejście do świata. Można szybko zrobić karierę, wybudować dom, dorobić się dużych pieniędzy. Ale w ciążę się w ten sposób nie zajdzie. Zdaniem Marii Król- Fijewskiej zadaniowość bardzo często wiąże się ze spychaniem uczuć i potrzeb na dalszy plan. Dochodzi do utraty kontaktu z ciałem i emocjami, co bardzo utrudnia zapłodnienie. – Jeśli kobieta nie jest w harmonii ze sobą, jak zharmonizuje się z dzieckiem? Podczas psychoterapii staramy się odzyskać utraconą harmonię poprzez zwrócenie uwagi na potrzeby, które zostały zaniedbane. Często okazuje się, że to dziecięce potrzeby związane z czerpaniem radości z życia. Drobnostki takie jak spontaniczna wycieczka, wystawienie twarzy na słońce, pośpiewanie pod prysznicem czy wesołe pożartowanie z kimś bez żadnego celu. Wszystko to, co nas rozluźnia, a nie mobilizuje. Maria Król- Fijewska tłumaczy, że podczas pracy z pacjentkami zauważa przewartościowanie dotychczasowych priorytetów i ponowne zwrócenie się ku sobie. – Kiedy człowiek zaczyna zwracać uwagę na to, co ma w środku, kiedy zamiast realizować kolejne zadania, zaczyna słuchać swojego ciała i swoich potrzeb, rozpoczyna się pasjonująca przygoda, która zbliża go do szczęścia. W tym także do ciąży.
Tabletki pięciofazowe • 10 zaskakujących sposobów, żeby zajść w ciążę • ellaOne - działanie, skład, wskazania, skutki uboczne. EllaOne a poronienie • 7 powodów, dla których antykoncepcja może być nieskuteczna • Mity na temat zachodzenia w ciążę. Wierzą w nie nastolatki • Jak przyjmować tabletki antykoncepcyjne? Widok (3 lata temu) 2 września 2018 o 13:20 Dopiero miesiąc temu podpisałam umowę po okresie próbnym. 0 3 ~ja (3 lata temu) 2 września 2018 o 13:50 W najgorszym wypadku nie przedłuży Ci umowy, ale najprawdopodobniej będziesz o tym wiedziała wcześniej i gdy zacznie Ci się kończysz macierzyński porozglądasz się za nową pracą. Po drugie każdy normalny szef zatrudniając młodą kobietę, po ślubie lub mającą męża raczej się spodziewa, że zajdzie ona w ciążę w jakimś najbliższym czasie. Także nie powinno to być dla niego wielkim zaskoczeniem. U mnie sytuacja wyglądała tak, że dostałam pracę, później wzięłam ślub i w niedługim czasie po ślubie szef sam zaczął rozmowę o moje dalsze plany. Powiedziałam mu co i jak i jedyne o co porposił to o pomoc w przeszkoleniu osoby, która będzie mnie zastępowała. Gdy będzie mi się kończyło macierzyńskie na pewno spotkam się z nim i jeśli będzie chciał żebym wróciła (teraz twierdzi, że tak będzie) to ok, a jeśli zdecyduje inaczej to zawsze zostanie Ci jakiś czas na szukanie pracy, o ile nie zdecydujesz się pogadać z szefem w ostatni dzień macierzyńskiego. 2 1 ~jjjjjjj (3 lata temu) 2 września 2018 o 20:31 czy to żart??? poza tym- w ciazy co do zasady nei idzie sie na zwolnienie lekarskie od 1-ego tygodnia... ;) 4 1 ~Xxx (3 lata temu) 2 września 2018 o 22:39 Dlaczego żart? 0 0 ~anonim (3 lata temu) 2 września 2018 o 22:50 Zamierzasz planować posiadanie dziecka z szefem czy z mężem? ;) 9 1 ~Xxx (3 lata temu) 2 września 2018 o 22:51 Kwestia zachowania się w porządku wobec człowieka który mnie zatrudnił... Martwię się aby nie pomyslal że go wykorzystałam aby tylko dostać umowe 4 2 ~jjjjjj (3 lata temu) 3 września 2018 o 13:49 troszkę rozumiem Twoje watpliwości..ale - w ciazy tez mozna (zwykle) pracowac- ja jestem dzis w 30 tc - i do dzis pracowalam-wiec nie sądze by ktoś posądzil mnie o 'wykorzystywanie', no i poza tym- kazdy 'szef' gdzies w glowie ma mysl-ze mloda kobieta moze zajsc w ciążę -nie jest to w końcu nic nadzwyczajnego :) 2 0 ~anonim (3 lata temu) 3 września 2018 o 14:10 Weź pod uwagę ze wcale nie musi Ci się udać tak od razu zajść w ciążę. Oczywiście nie życzę Ci tego, ale może się tak zdarzyć i warto wziąć to pod uwagę i nie czekać, bo szef się obrazi. 4 0 ~justynka (3 lata temu) 3 września 2018 o 15:04 Ja wypowiem się jako "szef" czyli osoba będąca pracodawcą. Zatrudniam młode dziewczyny i liczę się z tym, że mogą zajść w ciążę, gdybym się z tym nie liczyła zatrudniłabym facetów. Najważniejsze jest to, w Twojej sytuacji, aby zachować się w porządki wobec szefa czyli powiedzieć mu, że jesteś w ciąży, że chcesz pracować (o ile tak jest) i chcesz wrócić do pracy po urodzeniu dziecka. Jeśli rzucisz mu zwolnieniem przysłowiowego pierwszego dnia ciąży to raczej nie licz na to, że szef będzie w porządku. Obecnie rynek pracy należy raczej do pracowników, więc o dobrego pracownika, który jest w porządku się dba. 5 0 ~Anik (3 lata temu) 4 września 2018 o 03:49 Po pierwsze - nie wiesz, kiedy zajdziesz w ciążę. To może trwać miesiąc, dwa, rok... Jak będą konkrety, czyli potwierdzona ciąża, to możesz działać dalej. Po drugie - jak szef jest w porządku, to mu powiedz. Od razu z tym, ile planujesz pracować i czy chcesz wrócić po urlopie. Jeśli masz jakieś takie stanowisko, że ciężko Cię zastąpić, to nawet sama zaproponuj, żeby znaleźć kogoś na zastępstwo, kogo jeszcze sama przeszkolisz, zanim pójdzie na wychowawcze. Ja to mniej więcej załatwiłam w ten sposób i wszyscy byli zadowoleni. I nie planowałam jakoś specjalnie ciąży, nie było ciśnienia, więc może dlatego wyszła mi za pierwszym podejściem ;) ale z tego co wiem, innym parom te próby zajmują znacznie więcej czasu, więc nie martw się na zapas, będzie dobrze :) Najważniejsze, żebyś nie zachowała się po chamsku rzucając L4 i chodu. Wtedy szukaj sobie nowej pracy. No chyba że szef jest wredny, to tak możesz zrobić. Satysfakcja chwilowa, a potem szukaj sobie nowej pracy. 3 0 ~-małami_ (3 lata temu) 4 września 2018 o 11:37 Z całym szacunkiem, uważam, że jeśli dopiero dostałaś umowę, powinnaś poczekać, aby ugruntować swoją pozycję w pracy. Zatrudniając pracownika chce się mieć człowieka w zespole, a nie na L4 czy macierzyńskim. Sory, ale patrzę z punktu widzenia pracodawcy. Z racji typu działalności ( punkty żłobkowo-przedszkolne) zatrudniam młode dziewczyny. Ledwo dostają umowę o pracę, a miesiąc, dwa później L4. Każda. Bo jak widac ciąża to dzisiaj choroba. W chwili obecnej mam w pracy 16 dziewczyn a 7 na macierzyńskim/wychowawczym. Teraz umowę o pracę daję po długim namyśle. Z jednej strony chce się być normalnym pracodawcą, a z drugiej- takie pracownice zmuszają mnie do kolejnej rekrutacji, gdy ledwo co wyszkoliło się sensownego pracownika. Jest to kwestia mojego czasu, zamiast skupić się na rozwoju firmy od nowa to samo. Takie dziewczyny, które zaraz po dostaniu umowy zaszły w ciążę i poszły na L4 nie maja u mnie po co wracać, bo zaraz zapewne z marszu drugie dziecko ( dlatego daje umowy maks na rok). I niestety, takiego podejścia nauczyły mnie pracownice, w jednym miesiącu niemal tego samego dnia odpadły 2. A ja muszę zapewnić opiekę maluszkom, muszę spełniać warunki ustawy dotyczące ilości dzieci na opiekunkę. Pracodawca musi zrozumieć, musi się liczyć. Ale od Ciebie zależy, czy chcesz mieć gdzie wracać. Dostałaś umowę, żeby firma sprawnie funkcjonowała. Pracodawca się zobowiązał i Ty też powinnaś to zrozumieć. Popracuj rok, wtedy zacznij o tym myśleć. Taki pracownik ma dokąd wracać. Chyba, że zależało Ci na umowie, żeby od razu zajść w ciążę. A to trochę nie fair wobec pracodawcy. Wybór należy do Ciebie. 11 6 ~Miśka (3 lata temu) 4 września 2018 o 13:20 A ja uważam, że jak szef cię nie szanuje to czemu ja mam szanować szefa? Oczywiście nie każdy szef jest zły, żeby nie było.. Ja pracowałam na umowe zlecenie półtora roku. Co miesiąc słyszałam od dyrektora, że umowę normalną dostanę za miesiąc, potem kolejny miesiąc i kolejny. Zawsze umowa zlecenie na miesiąc (o zgrozo) i co miesiąc kolejna. Wkurzyć się można. Z jednej strony słuchałam pochwał, że dobrze mi idzie i jestem lepsza od niektórych, co tam pracowali latami, ale obietnice o umowie to puste brednie były. Uznaliśmy z mężem, że nie będziemy czekać na moją umowę i zaczęliśmy się starać o dziecko. Wiedział o tym mój bezpośredni szef, który walczył z dyrektorem o umowe dla mnie. Wiedział czemu mi zależy, nie ukrywałam tego przed nim. Kiedy wreszcie po półtora roku się doczekałam i podpisałam umowę to 2 tygodnie później powiedziałam mojemu szefowi, że jestem w ciąży. Pogratulował mi i powiedział, że sie cieszy, że jednak zdążyłam dostać umowę. I to jest świetne podejście człowieka, który mnie rozumiał. Dyrektora pewnie krew zalała jak się dowiedział, ale nic mnie to nie obchodziło. W międzyczasie w firmie taka chora sytuacja się zrobiła, że wiedziałam, że tam i tak nie wrócę. Zresztą los chyba był "złośliwy" dla dyrektora, bo z tego co wiem przeklinał, że ja chyba wirusa ciąży rozsiałam po firmie, bo zaraz po mnie kolejnych 8 dziewczyn zaciążyło hehe Generalnie za moją dłuuugą cierpliwość odpłaciłam mu i tyle :) 4 3 ~Xxx (3 lata temu) 4 września 2018 o 16:05 A kto powiedział że odrazy poszłabym na L4, planuje pracować dopóki stan zdrowia na to pozwoli 2 2 ~Igola (3 lata temu) 4 września 2018 o 21:17 Niestety, tego nie jesteś w stanie przewidzieć. Może się zdarzyć, że będziesz uziemiona od pierwszego miesiąca, czego oczywiście Ci nie życzę, ale trzeba brać taką opcję pod uwagę. 4 0 ~Jola (3 lata temu) 6 września 2018 o 09:46 Ja tak mam-chciałam pracować do porodu - czyli rodzić w pracy ;) zawsze patrzyłam krzywym okiem na kobiety na L4 od zrobienia testu - i co ??? Mam ciąże o którą walczę od początku - biorę leki na podtrzymanie :( i niestety musiałam iść na zwolnienie :( bardzo mnie to boli- kocham moją prace, ale co mam zrobić? O dziecko staraliśmy się kilka lat .. pewnie po powrocie mnie zwolnią.. liczę się z tym. Bardzo to przeżywam. 3 1 ~anonim (3 lata temu) 6 września 2018 o 10:09 jola,sr*li muchy 1 2 ~Jola (3 lata temu) 6 września 2018 o 10:41 Co ty gadasz ? Rozwiń myśl ... 1 0 ~Magda (3 lata temu) 4 września 2018 o 21:34 Malami moim zdaniem to Ty jesteś nie fair w stosunku do pracownic i wcale im się nie dziwię, że tak robią. Jeśli zatrudniasz pracownika w ramach standardowych, stałych zadań, to należy podpisać z nim umowę o pracę, a nie zlecenie czy o dzieło, bo jest to zupełnie inny rodzaj pracy. Nie robisz łaski dając umowę o pracę, to jest coś co się pracownikowi należy jak psu buda. Nigdy nie poszłabym do pracy do firmy, gdzie nie dostalabym normalnej umowy o prace. I nie zależy mi na tym ze względu na macierzyński, bo więcej dzieci nie planuje, ale skoro wykonuje stałą pracę to dlaczego mam podpisywać jakieś umowy zlecenia czy o dzieło? 9 3 ~Xxx (3 lata temu) 5 września 2018 o 08:20 Chodzi mi o to że malami napisał że kobieta zachodzi w ciążę i odrazu zwolnienie bo jej się pracować nie chce a ja piszę że dopóki zdrowie pozwoli to będę pracować 0 0 ~Ul (3 lata temu) 5 września 2018 o 09:13 Ciąża różnie może przebiegać jak ktoś ma za sobą poronienie przeważnie musi być prawie całą ciążę na zwolnieniu są różne sytuacje , najgorzej jak pracownica zachodzi w ciążę , dwa wymiotuje na początku ciąży a zwolnienie ciągnie już do końca , różne są sytuacji póki nie znajdziesz w ciążę nie ma co mówić szefowi że planujesz ciążę chyba że będzie o to pytal, po zajściu też możesz poronić bo różnie może być 2 0 ~justynka (3 lata temu) 5 września 2018 o 10:14 Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia;-) umowa o pracę jak psu buda - hehe. Ciekawe czy jakbyś była pracodawcą też byś tak mówiła. Najczęściej ludzie nie mają zielonego pojęcia jakie są koszty zatrudnienia danej osoby, do kwoty netto jeszcze trzeba spooro dodać. Chciałabym płacić wszystkim dużo - naprawdę ale niestety ja muszę wkalkulować w wynagrodzenia to, że klienci bardzo często mi nie płacą i też to, że jak stracę jakiegoś klienta to pracownikom muszę zapewnić wynagrodzenia przez przynajmniej 3 miesiące. Możemy sobie tu dywagować - nigdy pracownik nie zrozumie pracodawcy ale wystarczyłby po prostu wzajemny szacunek. 4 1 ~Magda (3 lata temu) 5 września 2018 o 12:51 No właśnie justynka chodzi o wzajemny szacunek. Jeśli pracownik wykonuje dla Ciebie prace na zasadzie stałego zatrudnienia, a nie zlecenia to powinien pracować na umowie o pracę. Czasy kiedy pracownik prosi o umowę i całuje po rękach na szczęście się skończyły. A co to prowadzenia biznesu i opłacania kosztów zatrudnienia pracownika to doskonale zdaje sobie sprawę jakie są. Skoro Ty sobie nie radzisz z kosztami to może po prostu nie nadajesz się do prowadzenia firmy? Albo działasz na takim rynku gdzie Twoja mała firma nie ma racji bytu? Jak chce się być właścicielem firmy i zatrudniać ludzi to trzeba się z tym liczyć, a takie "przyoszczedzanie" na składach to dla mnie zwykle buractwo kogoś kto nie jest gotów żeby zatrudniać innych ludzi. 2 0 ~justynka (3 lata temu) 6 września 2018 o 10:36 Dziękuję Magda za taką troskę o moją firmę ;-). Ja zatrudniam ludzi na podstawie umowy o pracę i nawet płacę wszystkie składki. Obecnie planuję zatrudnić kolejne osoby - kobiety i też na umowę o pracę. Niestety z racji negatywnych doświadczeń z pracownikami jestem po prostu ostrożna - ale to chyba normalne w prowadzeniu biznesu. Denerwuje mnie również postawa roszczeniowa - w każdej dziedzinie życia, nie tylko w relacji pracownik - pracodawca. 2 0 ~Magda (3 lata temu) 6 września 2018 o 14:14 To ze ktoś chce dostać umowę o pracę pracując na etacie to nie jest postawa roszczeniowa. To zwyczajne fair play w relacji pracownik - pracodawca. Kończę ta dyskusję, bo nie ma sensu. Powodzenia w biznesie, żebyś dalej mogła opłacać swoim pracownikom składki. 4 0 ~-małami_ (3 lata temu) 7 września 2018 o 13:31 nie znasz sytuacji, to nie oceniaj. Ponad połowa osób ma umowy o pracę, choćby na pół etatu, bo studiują. Ale nie dam od razu umowy o pracę, bo to ja odpowiadam za powierzone mi dzieciaczki - nieraz młodsze niż pół roczku, nie mogę wziąć do opieki byle kogo. Rekrutacja jest procesem, a nie jednym dniem i z głowy. Nie mogę pozwolić sobie na to, że w ciągu miesiąca z 5 odpadają mi 3 pracownice. Umowa o pracę jest normalnym krokiem po poznaniu pracownika, a nie na dzień dobry. Nie raz już przerabiałam laskę, która zamiast patrzeć na dzieci, siedziała w telefonie. Dlatego jak pisałam wcześniej, daję umowy o pracę, ale po namyśle. A nie na dzień dobry. Ja jako pracodawca umową zobowiązuję się do utrzymania pracownika. Pracownik podpisując umowę zobowiązuje się do pracy. Szanuję dziewczyny, które wypełniają umowę będąc w ciąży. Ale niestety, dzisiaj znaczna większość bierze L4 ( gdyby mogła, wzięłaby od razu na 9msc). Ja też byłam w ciążach, z doświadczenia wiem, że nie cała ciąża jest dramatyczna -poza faktycznie zagrożonymi. Pracowałam ( wtedy na etacie u kogoś) do pt, a w pon urodziłam. Da się, kwestia podejścia. Ale wracając do wątku autorki - niech wstrzyma się z próbami 4-5 msc, a już pracodawca spojrzy inaczej. 5 2 ~Kkkk (3 lata temu) 7 września 2018 o 19:08 Wszystko zależy od sytuacji , stanu zdrowia ciężarnej i atmosfery w pracy , czasami jest taki mobbing że kobieta nie była by w stanie donosić ciąży i wtedy woli iść na zwolnienie od razu , jak poroniła wcześniej też dają zwolnienie żeby to się nie powtórzyło , nie wyobrażam sobie chodzić do 9 miesiąca ciąży u mnie do pracy bo bym na pewno nie donosiła ciąży , ciągle walki , klotnie, obgadywanie , gadanie że możesz pracować za 3 bo jeszcze nie masz dziecka itp. czasami zwolnienie jest jedynym sposobem żeby donosić dziecko , zazdroszczę osobom które do końca ciąży pracują ale muszą być do tego zapewnione warunki przez pracodawce i odpowiednia atmosfera oraz zdrowie musi na to pozwolić 4 0 ~forumka (3 lata temu) 7 września 2018 o 19:38 to też prawda, u mnie w pracy jest 'w miarę spokoj' i też ciężarne mają troszeczkę taryfy ulgowej -kazdy to rozumie, firma jest oficjalnie pro -rodzinna -wiec..:) ale i tak stosunkowo malo u mnie 'ciezarnych' 0 0 ~I bach (3 lata temu) 20 października 2018 o 00:30 Powinnaś wobec tego dawać im umowy o pracę na czas próbny, dwa razy możesz taką umowę przedłużyć. Umowy śmieciowe są tutaj niezgodne z prawem. 0 0 ~Xxx (3 lata temu) 5 września 2018 o 11:30 Może nie schodzimy już na takie tematy, może powiedzcie mi poprostu dziewczyny po jakiś czasie od zatrudnienia zaszlyscie w ciążę? 0 0 ~mykcyk (3 lata temu) 5 września 2018 o 11:43 u mnie w pracy jest : 1 ciężarna - 1 rok 2 mce 2 ciężarna - 1 rok i 6 miesięcy 3 ciężarna - 10 mcy 3 ciężarna - 4 mce także ten.. 0 0 ~ja (3 lata temu) 5 września 2018 o 12:59 Ja 5 lat i 3 miesiące 0 0 ~Miśka (3 lata temu) 5 września 2018 o 13:03 2 dni przed podpisaniem umowy wiedziałam, że jestem w ciąży, bo test wyszedł pozytywny. Ale jakby nie było pracowalam tam półtora roku. Dodam, że nie mialam okazji zbyty długo popracować. Mój szef sam mi powiedział, że już czas pomyśleć o odpoczynku i że z następnej wizyty u ginekologa powinnam przynieść już zwolnienie (koniec 4go m-ca ciąży). 0 0 ~Uli (3 lata temu) 5 września 2018 o 15:25 Po 9latach pracy 0 0 ~Kowalska (3 lata temu) 5 września 2018 o 18:47 Ja generalnie jestem za tym aby wypracowywać sobie pozycję w firmie zanim się zaplanuje dzieci...łatwiej współpracuje się z firmami państwowymi. Gdy po studiach znalazlam pracę prawie jednocześnie wychodziłam za mąż, ale o dziecko zaczęliśmy się starać po 2 latach, w ciąży pracowałam do 8 miesiąca, wróciłam po 1,5 roku. Na kolejne dziecko zdecydowaliśmy się po 4 latach od mojego powrotu do pracy. Na zwolnienie poszłam w połowie ciąży...tym razem wracam po ponad 3 latach nieobecności, mam zapewnienie pracodawcy że będziemy dalej współpracować... także bywa różnie. 2 0 ~Xxx (3 lata temu) 6 września 2018 o 08:42 Ja mam umowę na 33 msc więc albo mogę czekać prawie 3 lata żeby zajść w ciążę albo zajść teraz nie ma to znaczenia ponieważ myślę że do tej pracy i tak już nie wrócę, nie do końca mi odpowiada... 0 0 ~ (3 lata temu) 6 września 2018 o 09:11 Też zależy ile masz lat, jeżeli więcej niż 30, to ja bym nie odwlekała zachodzenia w ciążę..My o ostatnią ciążę staralśmy się dwa lata - wiek robi swoje. 1 0 ~Xxx (3 lata temu) 6 września 2018 o 11:19 Mam 23 lata, męża i własne mieszkabie no i marzy nam się dziecko 2 0 ~ (3 lata temu) 7 września 2018 o 20:36 To bardzo dojrzała jesteś w takim młodym wieku, po co się spieszyc 0 0 ~anonim (3 lata temu) 7 września 2018 o 21:40 Tak, lepiej czekać do trzydziestki aż się pojawią problemy zdrowotne i potem pakować w siebie hormony itp. Żeby zajść w ciążę. Sporo tu na forum kobiet które żałują ze czekały. 4 3 ~ (3 lata temu) 7 września 2018 o 21:51 Średni wiek, w którym rodzi się pierwsze dziecko, to obecnie 30 lat, więc nie jest tak tragicznie z płodnością nawet u takich staruszek :-) Tylko po 30. nie ma już co odkładać, a jak się ma lat 23-25, to rok-dwa-trzy można poczekać, np. żeby zbudować sobie pozycję w firmie i nie przejmować się, że szef się pogniewa. 1 0 ~ja (3 lata temu) 8 września 2018 o 11:15 Po co narzucacie swoje zdanie? Ja mam 33 lata i pierwsza ciąża, ale nie namawiam nikogo, żeby odkładał ciążę lub się starał, to decyzja indywidualna i nie powinna zależeć od namawiań z forum... 0 0 ~Xxx (3 lata temu) 8 września 2018 o 19:02 czytaj ze zrozumieniem, napisalam, że nie wiąże przyszłości z tą firmą i nie chciałabym już do niej wracać po urodzeniu 1 0 ~-madzia83- (3 lata temu) 11 września 2018 o 10:02 Jak nie wiążesz przyszłości z tą firmą, to znajdź lepszą pracę, popracuj i wtedy staraj się o dziecko. Powrót do pracy po urodzeniu dziecka to nie jest bajka. Z doświadczenia nie tyko mojego, ale i grona koleżanek wiem, że niemal każdej pierwszy rok po powrocie do pracy to praca w kratkę - jesteś i Cię nie ma, bo dziecko choruje - fakt, my musiałyśmy oddać dzieci do żłobków, nie każdy jeśli pójdziesz do nowej pracy, na której Ci będzie zależało, a będą zwolnienia na dziecko, to z przedłużeniem umowy różnie bywa. Moim zdaniem jesteś młodziutka, teraz masz czas na to, żeby się bawić, żyć na maksa. Dzieciątko sporo zmienia w życiu kobiety. Nie myśl, ze mam na mysli stereotypy, bo ja nie jestem typową mamuśką - ja z 6 tyg córą wyjechałam na tydzień pod namioty i da się - dziecko nas nigdy nie ograniczało, jeśli chodzi o życie towarzyskie. Ale jednak obowiązków jest znacznie więcej. I czasem trzeba zrezygnować z wyjazdu, bo dziecię chore. Jak trafi Ci się taki "egzemplarz" jak moje, to noce z głowy - pobudki co 1,5 godziny. Czasem zmęczenie bierze górę nad chęcią obejrzenia z mężem serialu. Dziecko to musi być przemyślana decyzja, a nie lekarstwo na słabą pracę. Ja urodziłam 1-sze dziecko w wieku 28 lat - po 9 latach pracy, drugie w wieku 30 lat - po 11 latach pracy. Z moim mężem jesteśmy razem od 19lat, ślub po 10, dziecko 3 lata po ślubie. Każda ciąża była świadomą decyzją, że to ten czas i to miejsce. Tak się czasem tylko zastanawiamy, co robiliśmy z wolnym czasem przed dziećmi - odpowiedź jest jedna - mieliśmy go :) Teraz czas tylko dla siebie mamy jak dzieci śpią. I tego czasu tylko dla siebie najbardziej brakuje, choć dwa rozbrajające uśmiechy dzieciaków go w pewnym sensie rekompensują. Ale tylko w pewnym sensie. Jeszcze jakieś 10 lat i znowu będziemy mieli go dużo więcej ;) Zastanów się mocno, czy już jesteście gotowi na zmianę trybu życia na najbliższe kilkanaście lat. 2 0 ~Krowa (3 lata temu) 20 października 2018 o 00:39 Ale ty masz bujną wyobraźnię... a pomyślałaś, że może nie każdy miał partnera do zrobienia dzieci przed 30stką? Ja nie miałam i poznałam męża późno i jestem szczęśliwa, że to właśnie on. Mam 36 lat , staraliśmy się rok, udało się i wszystko jest super, a ( czy możesz sobie to w ogóle wyobrazić) powodem była jakość spermy a nie moje hormony? Mąż jest młodszy, nie ma reguły. Znam takie co są przed 30 i mają problemy, wiecznie chorują, gil do pasa co roku katar. Od 2 lat nie miałam kataru a ty? Ważny jest stan zdrowia. Chemia i sztuczne żarcie nie pomagają. Pewnie, że idealnie byłoby rodzić przed 27 rokiem życia, ale nie każdemu jest to dane , więc skończ z tymi straganowymi mądrościami. 2 0 ~anonim (3 lata temu) 8 września 2018 o 19:05 Wątek jest tak głupi, że nawet nie chce mi się czytać co koleżanki radzą ... 1 2 ~. (3 lata temu) 8 września 2018 o 19:18 To po co tu wchodzisz? Hahaha 2 0 do góry
Prze całowanie można zajść w ciążęhehe, dobre jeszcze takiej historii nie słyszalam. Ale ok. Zapamiętaj Anulka, że nie zachodzi się w ciąże przez całowanie, choćby nie wiem jak to chłopak robił. To jest po prostu nierealne. Trzymaj sie i na razie weź się za nauke i odpuść sobie tego chłopaka. ~hehe 12-03-2007 17:34.
Postów: 190 45 Cześć dziewczyny:) mam taki problem, bardzo chciałabym zajść w ciążę, jednak mój mąż pracuje za granicą i przyjeżdza tylko raz w miesiącu i to zazwyczaj wtedy kiedy mam dni nieplodne:( czy któraś z was przechodziła przez podobną sytuacje?? jak sobie z tym radzić?? Postów: 73 171 Jestem dokladnie w takiej samej sytuacji:-( Bardzo pragniemy dziecka, ciezko jest ale dajemy rade niestety jeszcze mu sie nie udalo trafic w te dni;-) Na to lekarstwa nie ma, no chyba ze Ty sie wybierzesz do niego?! Niech z Naszej Miłości zrodzi się Nowe Życie:) Postów: 190 45 U nas tak samo:( jeszcze nie trafił w te dni:( ja nie mam możliwości jechać do niego, Ty masz taką możliwość?? ile jesteście po ślubie?? Postów: 25 7 Hej;-) Jestem w takiej samej sytuacji... mąż pracuje za granicą 2 tyg a w domu jest 2 i poł tygodnia staramy sie od roku i nie mozemy trafic w "TE" dni. W sumie były takie 4 cykle ze moze jakas szansa byłaby ale nie niestety nie udało sie... chyba za bardzo chcemy dziecka. Miłego dnia:-) Postów: 73 171 Niestety tez teraz nie mam możliwości wyjazdu (może w nowym roku) chociaż mam nadzieję, że może w święta się uda przecież to taki magiczny czas haha. Po ślubie jsteśmy przeszło 2 latka a staramy się od czerwca i wtedy się udało ale niestety był to pusty pęcherzyk ciążowy i w sierpniu miałam zabieg. I od września znów się staramy ale niestety nie ma go w tych dniach. Niech z Naszej Miłości zrodzi się Nowe Życie:) Postów: 3207 1962 Kiniaminia wrote: Cześć dziewczyny:) mam taki problem, bardzo chciałabym zajść w ciążę, jednak mój mąż pracuje za granicą i przyjeżdza tylko raz w miesiącu i to zazwyczaj wtedy kiedy mam dni nieplodne:( czy któraś z was przechodziła przez podobną sytuacje?? jak sobie z tym radzić?? Zupełnie jakbym siebie słyszała... to samo mogę o sobie napisać... a więc nie jestem sama w niedoli a myślałam że to tylko mnie dotyczy na OF. Może założymy "klub staraczek oczekujących na starania" kto się wpisuje 7 lat walki o Ciebie Kruszynko... (*) Aniołek Madzia 7 tc luty 2020 - w moim sercu pozostaniesz na zawsze Postów: 20 12 Hej hej! I ja się witam Też mam taki "problem" że męzu jest za granicą i przyjeżdza nie wtedy kiedy trzeba Staramy się dopiero 3 cykl i powiem szczerze, że w poprzednim przyjechał idealnie w dni płodne ale jak widać nic nie wyszło. Teraz był przed owu hmmm Może nam się kiedyś uda Postów: 4 2 Witam:) Jestem tu nowa i pisze po raz maz tez pracuje za granica i jest w domku w kazdy roku staramy sie o dziecko i jak na razie bez zmian:( Postów: 73 171 Hahaha "klub staraczek oczekujących na starania" pewnie powinnam się wpisać choć wolałabym nie vanessa lubi tę wiadomość Niech z Naszej Miłości zrodzi się Nowe Życie:) serduszko77 wrote: Witam:) Jestem tu nowa i pisze po raz maz tez pracuje za granica i jest w domku w kazdy roku staramy sie o dziecko i jak na razie bez zmian:( No to tak jak mój M przyjeżdża co 4-5dni każdy weekend jest w domu Staramy się już ok 3-4 lat i nic Niby badania wszystkie ok a i tak lipa Teraz dwa miesiące mój w domu siedzi bo mu (nie chcąco ) rękę złamałam ale pierwszy cykl nic nie wyszło a w ten zobaczymy Zostaje czekać na ovulkę i działać Viki26, inka84, moremi lubią tę wiadomość Postów: 4 2 u nas tez wszystkie badania wyszly dobrze i musimy probowac dalej... serduszko77 wrote: u nas tez wszystkie badania wyszly dobrze i musimy probowac dalej... No to powodzenia mi trochę prl i tsh zaczęło skakać ale jestem na lekach i jest ok już ale skutków pozytywnych nie widać Miałam IUI raz robione ale też nic z tego bo lekarz do dup... Postów: 2171 4230 oooo topik dla mnie Mój m też pracuje za granicą od dwóch lat i w sumie jesteśmy razem tylko w wakacje ( tak cały czas ) a tak ogólnie to raz w miesiącu przyjeżdża i też zazwyczaj w dni niepłodne a na dodatek badanie nasienia m wyszło źle I jak tu postarać się o małego bejbika ehhhhh.... Postów: 25 7 a najgorsze to pytania "kiedy bedzie dziecko" juz tyle lat jestescie ze soba albo "czas goni" i nie rozumieja ze dni płodne jednak odgrywaja bardzo duza role w poczeciu dziecka a jak męża nie ma to sama sobie nie zrobie:-)chyba ze zamroże nasienie i sobie zaaplikuje w "Te" dni heheh. Presja otoczenia mnie potwornie drazni... Postów: 73 171 Dawniej też wkurzały mnie te teksty typu "czas na dziecko" a teraz spływa to po mnie i kompletnie nie przejmuję się tym co myślą i mówią inni. Ludzie po prostu nie zdają sobie sprawy ile przykrości mogą sprawić takimi pytaniami. My z mężem odpowiadamy zazwyczaj "chcesz dziecka to zrób sobie sam" vanessa, kiti, Haniula lubią tę wiadomość Niech z Naszej Miłości zrodzi się Nowe Życie:) Postów: 190 45 Ja nie przejmuję się takim gadaniem, jest mi tylko smutno kiedy widzę ze były dobre dni a męża nie było:( w takim tępie to chyba nigdy nie zostaniemy rodzicami, bo jak widać nawet gdy się trafi w dobre dni to nie ma pewności, że się zajdzie w ciążę ech to życie... Postów: 25 7 Witam:-) Według prognoz moich cykli i przyjazdów męża mamy sznse w styczniu:-) oby nic sie nie przesuneło, chociaz tez nikłe szanse pewnie bo ponoc nastawiając sie i mysląc o tym nic nie wychodzi, najlepiej odpuscic ale co z tego ze niby odpuszcze jak i tak gdzies w podswiadomosci z tyłu głowy mysle o tym czy sie udało... ale trzeba myslec pozytywnie. Nie poddawac sie:-) trzymam kciuki za wszystkie staraczki które oczekują męża:-) Postów: 73 171 To ja mam taką nadzieję, że w grudniu będzie mąż w tych dniach:) Choć u mnie to nigdy nic nie wiadomo bo nie zawsze mam regularny okres! Tak jak napisałaś staram się nie myśleć o tym i nastawienie pozytywne jak narazie ale w podświadomości wiele rzeczy siedzi. Niech z Naszej Miłości zrodzi się Nowe Życie:) Postów: 25 7 Hej:-) i jak tam Wasze starania? Trafiliście w Te dni? u mnie szansa była teraz w styczniu no i moze cos z tego będzie okaze sie za około tydzien:-) Pozdrawiam oczekujące na męża:-) Postów: 3207 1962 Nam ani razu się nie udało żeby mąż przyjechał akurat wtedy kiedy mam dni płodne zazwyczaj jak się zjawia to jest już po. A najlepsze jest to że pomiędzy święta akurat miałam dni płodne ale mieliśmy zakaz bo byliśmy umówienia na badanie nasienia i wstrzemiężliwość wyszła akurat w "te" dni. To się nazywa pech. 7 lat walki o Ciebie Kruszynko... (*) Aniołek Madzia 7 tc luty 2020 - w moim sercu pozostaniesz na zawsze To bezpieczny suplement diety, który pozwala spełnić marzenie o byciu rodzicem. NovuVita Femina pomaga zajść w ciążę, wspomaga płodność oraz funkcje rozrodcze organizmu. Wzmacnia organizm oraz reguluje cykl miesiączkowy kobiety. NovuVita Femina zajmuje pierwsze miejsce w naszym rankingu wśród najskuteczniejszych preparatów
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2017-06-09 21:40:34 Orzeshkowa Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-31 Posty: 37 Temat: Chciałabym zajść w ciążę ale karmie Jestem mamą 8 miesięcznego szkraba. Doszliśmy z mężem do wniosku, że fajnie byłoby postarać się o rodzeństwo dla naszego syna. Oczywiście tutaj pojawiają się schody ponieważ karmię piersią. Już troszkę poczytałam w tym temacie i wiem że:- to podwyższony poziom prolaktyny spowodowany kp blokuje owulacje a tym samym syna nadal dosyć często, ponieważ nie chce spożywać innych pokarmów. Średnio co 3 - 4 godziny, także w nocy. Wiem, że to utrzymuje wysoki poziom hormonu. Moje pytanie brzmi:- Czy mogę być płodna, pomimo braku miesiączki? Czy jedno wyklucza drugie? Czasami odczuwam lekkie bóle w podbrzuszu tak jak wcześniej miałam przy owulacji. - Czy są wśród Was, doświadczonych mam takie które zaszły w ciążę, pomimo karmienia piersią? Nie chce póki co odstawiać syna od piersi, miałam zamiar utrzymać karmienie do 1 roku. Z drugiej strony chciałabym zajść w kolejną ciążę mieć ciastko i zjeść ciastko... Pozdrawiam! 2 Odpowiedź przez Iceni 2017-06-09 22:14:43 Iceni Gość Netkobiet Odp: Chciałabym zajść w ciążę ale karmie piersią. Zrezygnuj z karmienia noca. To nocne karmienie ma najwiekszy wplyw na hamowanie owulacji.( Z drugiej strony nocne mleko jest najbardziej wartosciowe) oraz spanie z dzieckiem - to tez wstrzymuje wystarczy 2-3 tygodnie, żeby hormony ruszyly, czasem 2-3 owulacja wystapi przed pierwszym krwawieniem (okres to znak, ze owulacja wrocila ale do zaplodnienia nie doszlo). Natomiast jezeli uda ci sie zajsc w ciaze (co wbrew pozorom jest dosc prawdopodobne) to laktacja moze sie zatrzymac lub zmienic sie smak mleka, przez co dziecko przestanie chciec ssac. Moja siostra zaszla w ciaze kiedy jej corka miala niecale 10 mcy nadal karmila, ale dosc nieregularnie, bo mloda lubila ja gryźć w sutki wiec prawdopodobnie ta nieregularnosc uruchomila plodnosc. 3 Odpowiedź przez Eiko 2017-06-09 22:17:19 Eiko Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-03-20 Posty: 258 Odp: Chciałabym zajść w ciążę ale karmie piersią. Mozesz spokojnie starac sie o dziecko. Najlepiej idz tez do ginekologa. Wypytaj u specjalisty co i jak. "Myślałem, że najgorsze w życiu to być samotnym. Tak nie jest. Najgorsze w życiu to być z ludźmi którzy sprawiają, że czujesz się samotny." 4 Odpowiedź przez GORKA 2017-06-09 22:17:53 Ostatnio edytowany przez GORKA (2017-06-09 22:25:15) GORKA Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-31 Posty: 3,668 Wiek: 33 Odp: Chciałabym zajść w ciążę ale karmie piersią. Ja miałam taką sytuację że zaszłam w ciążę karmiąc piersią ale miałam już@ od kilku miesięcy. Córka nie jadła już w nocy (to ma duże znaczenie !) i w 6 miesiącu katmienia pojawiła mi się@.Dlatego że nie karmiłam w nocy. W ciąże zaszłam gdy córka miała 9 miesięcy no i co dziwne od razu odzuciła mojego cyca. Później wyczytałam że ponoć zmienia się wtedy smak mleka. Trochę odbiegłam od twojego tematu. Wydaje mi się że karmienie piersią jest pewną formą antykoncepcji ale warto spróbować może w tych dniach kiedy czujesz że coś się dzieje? Może spróbuj. myślę że najbardziej niepłodnymi miesiącami są te pierwsze w karmieniu. Pod moim sercem twoje serduszko pukało. Teraz twoje rączki otulają mój świat,a dłonie me koją twój cichutki płacz. ALEKSANDRA FRANCISZEK 5 Odpowiedź przez Asiek92 2017-06-10 22:33:53 Asiek92 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-10-28 Posty: 68 Odp: Chciałabym zajść w ciążę ale karmie mi się, że istnieje możliwość zajścia w ciążę pomimo karmienia piersią. Starajcie się o dziecko, w końcu może się przy pierwszym dziecku zwykle trzeba się starać, to drugie przychodzi niespodziewanie szybko. U mnie było tak, że karmiłam piersią do 7 miesiąca. Przy końcu karmiłam już tylko raz w nocy. Gdy całkowicie odstawiłam, nie minęły 3 dni i już miałam okres. Razem z mężem stosowaliśmy zawsze stosunek przerywany. Nim się obejrzałam znów byłam w ciąży. Gdy zobaczyłam 2 kreski byłam lekko zszokowana, ale i szczęśliwa, bo zawsze chciałam mieć dwójkę. Między dziećmi będzie dokładnie rok i 4 miesiące różnicy. 6 Odpowiedź przez Orzeshkowa 2017-06-21 11:01:39 Orzeshkowa Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-31 Posty: 37 Odp: Chciałabym zajść w ciążę ale karmie takim razie nie pozostaje nam nic innego jak próbować, próbować i jeszcze raz próbować a może się uda Dziękuję bardzo za odpowiedzi! Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
To w wielu przypadkach oznacza trudności z uzyskaniem ciąży, a w przypadku poważniejszych zaburzeń – niepłodność. Aby zwiększyć szansę na ciążę, w takim przypadku stosuje się terapię farmakologiczną pozwalającą uzyskać balans hormonalny, a jeśli konieczne – zmianę usuwa się chirurgicznie.

zapytał(a) o 21:48 Czy chciałabyś zajść w ciążę i zostać matką? Czy należysz do tych dziewczyn, które widzą w ciąży, naturalnym porodzie i macierzyńśtwie coś magicznego, niezwykłego, czego nie mogą się doczekać? Jeśli tak, kiedy po raz pierwszy obudziła się w tobie ta chęć? Jeśli nie, czy myślisz, że kiedyś zmienisz zdanie? Odpowiedzi Nie. Nie kręci mnie uprawianie seksu, ciąża, poród oraz sam fakt posiadania dziecka. 4 razy na nie, że kiedykolwiek zmienię zdanie, bo póki co mam 24 lata i z roku na rok jestem coraz bardziej pewna, że nie chcę posiadać potomstwa. EKSPERTSALIGIA odpowiedział(a) o 22:01 Z jednej strony bardzo bym chciała doświadczyć ciąży (nawet teraz), ale żal mi tego potencjalnego małego człowieka, który się będzie musiał męczyć na tym świecie. Nie magicznego, a strasznego, obrzydliwego. Wychowywanie mnie przeraża, bo chcąc nie chcąc dziecko do pewnego wieku bezkrytycznie przyjmuje wzorce z otoczenia, a boję się myśleć, co by było gdyby moje przyjmował. Poza tym do ciąży trzeba mieć odpowiedzialnego partnera, a taki mi się nie trafił. Może gdyby się trafił, to moje zdanie byłoby inne. EKSPERTGranna. odpowiedział(a) o 08:01 Ja mam dziecko i bardzo się z tego cieszę. Nie zamieniłabym ciąży i teraz bycia matką na nic innego. To doświadczenie dało mi wiele do myślenia i uważam osobiście, że życie bez dzieci jest smutne. Nie uważam też, że byłam egoistką rodząc córkę - to było raczej poniesienie odpowiedzialności za swoje czyny i wcześniej czy później i tak bym tę ciążę którzy uważają, że dziecko jest tylko po to aby potem przejąć majątek i aby podać szklankę wody na starość - powodzenia życzę. Nie chcę zajść w ciążę, bo:1. Mam naturalną skłonność do tycia, więc pewnie przytyłabym i nie mogłabym tego zrzucić, a już mam i tak zaniżoną samoocenę2. Boję się bólu porodu3. Nie mam ochoty mieć potem pochwy jak studnia, już i tak mój mąż nie chce ze mną uprawiać seksu4. Nawet miesiączki mam bolesne, a co dopiero 9 miesięcy ciąży5. Ogólnie cały ten proces rośnięcia w tobie jakiejś obcej istoty i wyjścia z ciała wydaje mi się przerażającyNie chcę mieć dzieci, bo:1. Mam genetyczne skłonności do depresji, moje życie to piekło i nie chciałabym skazywać kolejnej istoty na to samo2. Nie wyobrażam sobie, żeby jakaś obca istota miała się wtrącić pomiędzy mnie a mojego męża3. Ledwo sobie radzę z wychowywaniem siebie, a mam 27 lat, więc wątpię, by to się kiedykolwiek zmieniło. Na pewno nie umiałabym też wychować małego człowieka4. Niemowlaki są dla mnie obrzydliwe, wstrętne i mega głośne5. Nie mam ochoty zmieniać pieluch i myć dup6. Uważam, że można pozostawić po sobie inne dziedzictwo, niż potomstwo7. Jak słyszę historie o tym, jak dzieci traktują swoich rodziców (i przyznaję, że ja też kiedyś nieciekawe traktowałam swoją matkę) to nie mam ochoty się na to narażać8. Dla mnie idealna rodzina to ja i mąż blocked odpowiedział(a) o 02:01 Chciałabym, ale nie zrobię tego z powodów światopoglądowych, nie chcę tworzyć nowego istnienia dla własnej przyjemności. blocked odpowiedział(a) o 17:15 Nie. W ogóle nie kręci mnie wizja uprawiania seksu z facetem, ciąży, porodu, aż w końcu dość, że aby mieć dziecko, musiałabym iść z facetem do łóżka, a tego nie zrobię za żadne skarby świata, to potem musiałabym znosić ból przy porodzie, moje ciało stałoby się dużo mniej atrakcyjne (sądzę, że dość ciężko jest wrócić do dawnej formy, a ciało i tak później nie jest w 100% takie same jak przed porodem), a później po tym wszystkim musiałabym do końca edukacji dzieciaka bulić na niego gruby hajs. W dodatku małe dziecko ciągle ryczy, kilkuletnie marudzi, nastoletnie odpieprza jakieś głupie akcje... I tak do myślę, że kiedyś zmienię zdanie? Nie. Nie czuję tego i kiedy pomyślę o porodzie, ciąży czy sposobie zapładniania, to aż mi się jedzenie mieć w przyszłości kochającą dziewczynę, z którą byśmy podróżowały, mieszkały razem... Dziecko jest zbędne. Nie widzę powodów, żeby je mieć. Nie. Na myśl o ciąży i porodzie robi mi się słabo, a poza tym nie lubię dzieci, więc nie, nie zmienię zdania. Guenon odpowiedział(a) o 17:24 Być może, ale nie wiem, dlaczego miałabym widzieć w ciąży, naturalnym porodzie i macierzyństwie coś magicznego. Rozważam taką ewentualność, odkąd weszłam w tzw. poważny związek i mój partner chce mieć kiedyś dzieci. Ja się zastanawiam. Wolałabym dziecko adoptować, niż urodzićSzczerze mówiąc, ostatnio do mnie doszło, że bardziej, niż przed samym wychowywaniem dzieci wzdragam się przed społecznymi wymaganiami co do tego. Bo spróbuj powiedzieć w szpitalu, że nie będziesz karmić piersią, więc prosisz o hormony na przyblokowanie laktacji i w ogóle to wracasz do pracy, a dzieckiem zajmie się mąż albo oboje po równo. Nie dość, że wszyscy lepiej wiedzą, jak masz wychowywać i dbać o swoje dziecko, to jeszcze nagle cały świat zapomina o tobie, o tym, że ty też jesteś człowiekiem i masz prawo się dobrze czuć. Macierzyństwo nigdy nie powinno być męczeństwem i poświęceniem. Laura779 odpowiedział(a) o 16:22 Nie, wręcz przeciwnie. Uważam macierzyństwo za coś poniekąd okrutnego dla kobiety, ale to oczywiście tylko moje zdanie, nie gardzę matkami. Dla mnie to straszne poświęcać swoje ciało, zdrowie i resztki sił, po to, by później mieć jeszcze większe problemy, bo nie oszukujmy się, wychować dziecko to kawał roboty. blocked odpowiedział(a) o 18:46 Mam czternaście lat, ale bardzo chciałabym mieć dziecko kiedyś w przyszłości. Posiadanie dziecka jest czymś przepięknym - wychowywanie, patrzenie jak dorasta. To piękne toszczyć się o kogoś i kochać ponad życie. Szczerze nie wiem... Kiedyś chciałabym, ale na pewno nie teraz, mam 22 lata, nie wyobrażam sobie mieć teraz dziecka, mam fobię społeczną i to bardzo silną i nie poradziłabym sobie z ciążą, porodem, potem po urodzeniu dziecka zajmować się nim, do tego potrzeba ogromnej przebojowości, obrotności i odwagi. Ja tego nie mam... Poza tym nie wiem czy kiedykolwiek wyjdę z tej okropnej fobii społecznej, chłopaka mam ale nie jestem z nim w pełni szczęśliwa... Niby kocha, ale nie czuję tego, on tylko kocha i jest taki kochający w słowach... Z oświadczynami tak samo, niby miał teraz, niby w tym roku, itd., itd., ściemnia... Poza tym jestem panikarą i strasznie boję się ciąży (mdłości i wymiotów - mam emetofobię) i porodu, bólu porodowego i ogólnie całego porodu... Ostatnia sprawa to to, że chciałabym urodzić dziewczynkę, nie chłopca...Podsumowując: chciałabym, ale za kilka lat, jak dojrzeję, dorosnę i zmieni się moje życie na lepsze (mam nadzieję)...Pozdrawiam Tak. Chciałabym mieć dzieci, ale tylko w tedy kiedy będę miała odpowiedzialnego męża i dobrą sytuację materialną. Niestety boję się bólu podczas porodu, ale myślę, że kiedyś do tego dojrzeje, bo póki co jestem na to jeszcze za młoda. Chciałabym zostać matką (raz)*, dlatego że lubię dzieci i lubię przyczyniać się do ich dobrego wychowania. Poza tym, owszem, uważam, że jest coś niesamowitego w tym, że na świat może przyjść osoba będąca (mówiąc kolokwialnie) połączeniem mojego partnera i mnie. To całkiem fajne i całkiem interesujące. Zresztą, matką chciałam być chyba od zawsze. Jestem osobą, która niestety żyje od celu do celu i zawsze wydawało mi się, że jak już będę miała partnera (gimnazjalny cel numer jeden!), spełnię się zawodowo, to moje życie straci trochę na wartości, że nie będę już miała do czego dążyć, nic nie będzie mi sprawiało radości. Zresztą, wiem, jaka relacja łączy moją mamę (mamę dlatego, że tata dużo pracował i robił jakieś podyplomówki, gdy byłam dzieckiem, tak że poświęcał mi znacznie mniej czasu niż mama, która wówczas tylko pracowała, a fundamenty relacji rodzic-dziecko budowane są zwykle w najmłodszych latach dziecka – nie dlatego, że magiczny okres ciąży albo dlatego, że jestem kobietą) i mnie i uważam, że to supersprawa, i że warto zobaczyć, jak to wygląda od drugiej z całą pewnością nie mam zamiaru rodzić naturalnie. Przy wyrywaniu ósemek mdlałam, tak że tego... Może i jest w tym coś magicznego, ale nie mam zamiaru się męczyć, skoro nie muszę. Uważam, że w okresie ciąży oraz połogu komfort kobiety jest najważniejszy, bo szczęśliwa mama (i tata) = szczęśliwe dziecko.*Raz (ewentualnie dwa, ale w dużym odstępie czasowym), bo:- nie sądzę, że będę zarabiać tyle, żeby zapewnić więcej niż jednemu dziecku odpowiednio wysoki komfort życia;- chcę poświęcić moim dzieciom (czyt. dziecku) tak dużo czasu, jak to możliwe, a uważam, że im mamy więcej dzieci, tym mniej o nich wiemy;- sama jestem jedynaczką i bardzo dobrze się z tym czuję;- jestem raczej typem naukowczyni, nie Matki Polki, w związku z czym codzienne obowiązki sprawiają mi czasami więcej problemów niż innym to: podziwiam osoby, którym udało się WYCHOWAĆ (nie: odchować) większą liczbę dzieci, ponadto znam dużo osób z rodzin wielodzietnych, które są świetnie wychowane. Znam jednak również wiele przypadków, gdzie rodzice byli w bardzo kiepskiej sytuacji materialnej, a co roku pozwalali sobie na nowego potomka – tego nie popieram. Nie i na pewno w najbliższym czasie nie zmienię swojego nie marzyłam o tym aby mieć dzieci, sam fakt bycia w ciąży mnie przeraża. Może jeszcze do tego nie dojrzałam, jednak na obecny moment nawet o tym nie myślę. Gᴏnа. odpowiedział(a) o 21:54 Chce zostać matką, ale nie chcę być w ciąży. blocked odpowiedział(a) o 21:49 boje sie ciazy porodu i malej dziatwy EKSPERTkarola2672 odpowiedział(a) o 19:45 blocked odpowiedział(a) o 20:45 Nie nie chce i zdania nie zmienię. Ból związany z porodem i bycie potem zużytą ścierką nie jest DLA MNIE kuszące. Bezpłodnośc byłaby mi na rękę. Nie lubię dzieci, nie czuje jakiejkolwiek potrzeby posiadania dziecka ani założenia rodziny. Myśl bycia w ciąży budzi u mnie odrazę i niechęć. blocked odpowiedział(a) o 21:50 Tak,chcialabym miec drugie dziecko. blocked odpowiedział(a) o 21:52 nie, HESTEM nieodpowiednia osoba Unse ♥ odpowiedział(a) o 21:54 Nie boje się porodu, małych dzieci.. Przeraża mnie obowiązek, dzieci w wieku 4-17 lat i tak dalej... Nie mam chęci zajścia w ciąże, bo jestem homo więc to tak jakby nawet nie realne. Slimee odpowiedział(a) o 21:58 Kiedyś tak, ale jeszcze nie teraz. Kiedyś pewnie będę chciała. Teraz nie Póki co mam 15 lat i jestem zdecydowanie za młoda na bycie matką ale w przyszłości bardzo chciałabym mieć dzieci Ja bym się podpisała pod wieloma punktami Alohasuitup, po za tym mam prawie 29lat i od 15tu albo 16tu wiem że nie chcę mieć dzieci, zresztą sama z sobą nie do końca radzę, nigdy nie pracowałam bo choruję i może to mi wyjdzie jakoś żeby pracować ale póki co jak miałabym tego bachora utrzymać, po za tym mam problemy ze sobą i swoja osobowością takiego typu osoby sa ostatnimi jakkie powinny się ddeycdowac na dzieci bo dziekco przejęłoby po mnie jakieś dysfunkcyjne zachowania, ciążą- już ważę prawie 90kg nie chcę ważyć ze 120, poród- obryzdlistwo i w ogóle tego bóolu wolę nie wyobrażać, w ogóle nie umiem w małe dzieci i dla mnie słodcy są np moi męscy koledzy a nie małe dzieci, jestem niedojrzała jak na swój wiek i nie widze powodu dla którego m iałabym mieć dziecko, co prawda zamierzam pracować nad samorozwojem ale i tak nigdy nie będę chciała mieć dzieci a kto wie- zanim osiągnę stan idealny osobowości z pomoca psychologa może minie 10lat i imo trochę stara będę na dzieci nawet jakz achcę Dianxia odpowiedział(a) o 10:38 Widzę u siebie potencjał na zostanie matką w przyszłości... ale najwyżej przez adopcję!Może kiedyś mi się coś przestawi w głowie, ale obecnie? Obecnie to dzieci mojego rodzeństwa mi wystarczają Autumnus odpowiedział(a) o 12:39 Kiedyś chciałam mieć dzieci, ale mi się odmieniło. I wątpliwe, by odmieniło się z instynktu macierzyńskiego nie posiadłam nigdy. blocked odpowiedział(a) o 14:30 Nie i wątpię, że kiedyś się to zmieni kooniiuk odpowiedział(a) o 15:06 Jestem chłopakiem i nie chcę mieć dzieci a będąc kobietą też nie chciałbym zajść w ciąże rodzić dziecka i potem je wychowywać Nie, nie, nie. Obrzydliwe to dla mnie, nie chcę nigdy dziecka mieć. Sonia8 odpowiedział(a) o 17:19 ja gdy mialam 10 lat mowilam ze nigdy nie chce dzieci teaz mam 17 i ndal nie zmienilam zdania chyba ze mogla bym je miec z takim jednym aktorem to wtedy tak ja nigdy nie lubilam dzieci ale teraz to sie zmienilo chce dzieci ale nie swoje tylko adopcyjne odpowiedział(a) o 18:22 blocked odpowiedział(a) o 19:04 Jeśli mówimy o zajście w ciąże za kilka/kilkanaście lat to tak, chciałabym zostać matką. Gabi-09 odpowiedział(a) o 21:07 Teraz nie ale za jakieś 10 lat jak ogarnę się życiowo i zawodowo to pewnie tak xdA no i jaszcze jakiś narzeczony by się przydał, ewentualnie chłopak xd blocked odpowiedział(a) o 22:05 Tak chciałabym zajść w ciążę i zostać matką Ta chęć obudziła sie we mnie od dawna Jakbym był kobietą, nie chciałbym być matką jedynie ze względów zdrowotnych. Wszystko inne przemawiałoby za. A jako mężczyznę o wiele bardziej podnieca mnie myśl, że miałbym być ojcem, dzielić się obowiązkami domowymi, spędzać czas z rodziną... niż o rozwoju kariery zawodowej, co mi w życiu kompletnie nie wychodzi, w przeciwieństwie do dzielenia się z innymi uczuciami i emocjami. daryl16 odpowiedział(a) o 22:59 Za parę lat pewnie będę chciała być matką Nie chciałbym zostać matką, a przynajmniej nie teraz gdy mam 15 lat lmaoMozliwe, że zmienię zdanie Uważasz, że ktoś się myli? lub

Informacje zawarte w mailu nie są jednoznaczne. Jeśli ostatnią miesiączkę miała Pani rok temu, to zajście w ciążę nie jest możliwe. Jeśli ma Pani nieregularne cykle miesiączkowe, to należy wykonać podstawowe badania oceniające płodność i dopiero na ich podstawie można ocenić szanse na zajście w ciążę. Przy czym należy
Są takie sytuacje, w których możesz zajść w ciążę, a nawet się tego nie spodziewasz. Mamy na to kilka dowodów. Sami zobaczcie... Seks analny nie jest pewnym seksem Jeśli pozwalasz swojemu facetowi na to, żebyście uprawiali seks analny, to super. Pamiętaj jednak, że nie chroni on przed ciążą. Nie zawsze sperma po wytrysku zostaje tylko tam, gdzie powinna. Czasem może dostać się do środka ciebie, a wtedy szansa na ciążę jest. Wagina i odbyt są naprawdę blisko siebie, więc uważaj! Otwieranie prezerwatywy przy pomocy zębów Przede wszystkim: zwolnij! Spróbuj używać zębów do zrywania bielizny z ciała ukochanej, a nie do otwierania prezerwatyw. To samo tyczy się nożyczek. Opakowanie prezerwatyw jest tak skonstruowane, że poradzisz sobie i bez ostrych narzędzi. Serio! Używanie lubrykantów, w skład których wchodzą olejki równocześnie z prezerwatywami Jeśli będziesz miksować używanie prezerwatyw i takich lubrykantów, nie wróżymy niczego dobrego. Kiedy większość lubrykantów nadaje się do używania z gumkami, te zdecydowanie nie. Niektóre lubrykanty mogą niszczyć latekst lub tworzyć w prezerwatywach małe dziureczki. A chyba tego nie chcemy, prawda? Wspólna kąpiel Nie musi dojść do - uwaga, niefajne słowo - penetracji, żeby doszło do zapłodnienia. To rzadka sytuacja, ale nawet kiedy partner nie skończy w tobie, a zrobi to podczas wspólnej kąpieli, możesz być w ciąży. Serio! Tabletki antykoncepcyjne nie takie pewne Nawet jeśli bierzesz tabletki antykoncepcyjne regularnie, jest szansa, że możesz zajść w ciążę. Możesz być przeziębiona, twój organizm może zareagować inaczej i... klops! "Lepkie" łapki mężczyzny Twój mężczyzna dotyka swojego penisa po wytrysku, a potem dotyka tam ciebie. Jego chłopcy mogą znaleźć się w tobie i szansa na ciążę rośnie. Uważajcie na to! Niewłaściwie założona prezerwatywa Jeśli założysz gumkę w niewłaściwy sposób, może dojść do jej zsunięcia, pęknięcia itd. To naprawdę nie zajmie dużo czasu, a może uchronić przed ciążą. Ciąża mimo okresu Nawet jeśli uprawiacie seks w trakcie okresu, możesz zajść w ciążę. Jak to możliwe? Po prostu plemniki troszkę żyją, a jeśli masz w niedalekiej bliskości od okresu owulację, jest szansa, że dotrwają do tego czasu.

Czy da się zajść w ciążę po 50 r. ż. Ryzyko zajścia w ciążę zaczyna spadać ok. 35 roku życia. Już około 40-tki wynosi ok. 50 proc. w skali roku, a 5 lat później jeszcze bardziej spada. Później może wynosić już tylko kilka procent. Warto przy tym pamiętać, że tak jak dojrzałość płciową niektórzy osiągają, mając

Data utworzenia: 4 lipca 2014, 8:15. Ewa Chodakowska do tej pory unikała pytań o dzieci. Ale magazynowi „Gwiazdy” wyznała, że już nie może się doczekać, kiedy w końcu zostanie mamą Ewa Chodakowska Foto: „Myślę, że w ciągu dwóch, maksymalnie trzech lat chciałabym zajść w ciążę” – wyznaje nam Ewa Chodakowska. Ostatni rok był bardzo pracowity dla najsłynniejszej polskiej trenerki. Wydała dwie książki „Rok z Ewą Chodakowską” oraz „Przepis na sukces Ewy Chodakowskiej”, opracowała kilka nowych programów treningowych, otworzyła własne studio fitness Be Active oraz pobiła rekord Guinnessa w kategorii największego treningu fitness. Nic dziwnego, że choć udało się jej wziąć ślub, o macierzyństwie nawet nie miała czasu pomyśleć. Ale Ewa wie, że w końcu będzie musiała zwolnić tempo. Zarówno ona, jak i jej mąż Lefteris Kavoukis, który jest Grekiem, są bardzo rodzinni. I nie wyobrażają sobie życia bez potomstwa. „Gwiazdom” Ewa wyznała, że już zastanawiają się, jak będą się czuć, czekając na pierwsze dziecko. – „Rozmawiamy o tym, jak to będzie, gdy zajdę w ciążę. Mój mąż nie może się doczekać?!? Już mnie sobie wyobraża w ciąży i mówi, że będzie cmokał okrągły brzuszek” – opowiada nam rozmarzona Ewa. Trenerka znana z perfekcyjnej muskulatury i figury zapewnia, że w ciąży będzie się odżywiać zdrowo i nie boi się, że jej ciało diametralnie się zmieni. – „To taki czas w życiu kobiety, kiedy powinna się skupić przede wszystkim na zdrowiu swoim i dziecka. Dla kobiety w ciąży najważniejsze jest przecież, by dziecko urodziło się w prawidłowy sposób i było zdrowe i silne” – opowiada Chodakowska. Ewa nie zamierza jednak rezygnować z ruchu i ćwiczeń. – „Będę na pewno aktywna, bo nie wyobrażam sobie innego trybu życia. Kobiety, które na co dzień są aktywne, powinny w ciąży kontynuować swoją pracę już nie tak intensywnie, ale na tyle, na ile lekarz pozwoli. Jeśli nie ma przeciwwskazań, to ruch jest naszym świętym obowiązkiem” – tłumaczy. – „Poród będzie przez to łatwiejszy do przejścia i szybciej będzie można zrzucić cały nadbagaż” – dodaje. Wszystko wskazuje na to, że Ewa świetnie się sprawdzi w macierzyństwie. Bo choć niewiele osób o tym wie, od zawsze ma świetny kontakt z dziećmi. Niedawno została ambasadorką fundacji „Sportowcy dzieciom” i planuje nawet przygotować specjalny program treningowy dla najmłodszych. – „Uwielbiam ćwiczyć z dziećmi. Tu trzeba być jednocześnie trenerem, psychologiem i pedagogiem. Bardzo chciałabym przygotować w następnym sezonie program aktywności fizycznej dla dzieci” – opowiada Ewa. /12 /12 Instagram Ewa i jej mąż nie mogą się doczekać kiedy zostaną rodzica /12 Pepe Design / - Ewa uwielbia odwiedzać grecką rodzinę Lefterisa /12 Ewa i Lefteris planują dziecko już za dwa lata /12 Instagram Ewa i jej mąż zawsze znajdą czas na romantyczną kolację /12 Instagram Ewa ma świetny kontakt z dziećmi /12 Instagram Ewa uwielbia spędzać czas w towarzystwie najbliższych /12 Kapif Ewa w ciąży zamierza ćwiczyć /12 Kapif Mąż nie może się doczekać, kiedy będzie całować okrągły brzuszek Ewy /12 Kapif Ewa zrobi wszystko, by jej dziecko urodziło się zdrowe /12 Aleksander Majdański / Ewa i Lefteris są bardzo zgranym małżeństwem /12 Andrzej Marchwiński / Ewa będzie świetną matką Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Jedną z najczęstszych przyczyn niepłodności ( niemożności zajścia w ciążę) są nieprawidłowości hormonalne zaburzające przebieg owulacji – dotyczy to ok. 30 proc. przypadków kobiecej niepłodności. Zaburzenia owulacji to np. niezdolność pęcherzyka z komórką jajową do pęknięcia, wzrastanie pustego pęcherzyka, zaburzenie Strona Główna Choroby Choroby Tarczycy Chciałabym Zajść W Ciążę. Robiłam Badanie Na Tsh I Wyniósł On 3,090 Μiu/Ml . Lekarz Powiedział Że Ma 1 odpowiedzi Chciałabym zajść w ciążę. Robiłam badanie na TSH i wyniósł on 3,090 µIU/ml . Lekarz powiedział że mam w normie ale jak chcę zajść to powinien być 2,5 µIU/ml . Kazał mi zrobić dodatkowe badanie na anty TPO które wyniosło 7,39 µIU/ml a anty TG 10,56 µIU/ml . Czy to jest dobrze czy nie? Proszę o informację. Dzień dobry, zbyt wysokie TSH utrudnia zajście w ciąże. Najlepiej by było, aby Pani wynik TSH mieścił się w przedziale: 1,5 -2,0 µIU/ml. Jeśli chodzi o wyniki badań anty-TPO i anty-TG - tutaj interpretacja jest zależna od wartości referencyjnych, które w każdym laboratorium są inne. Jeżeli oba wskaźniki są powyżej normy, najprawdopodobniej doszło do wzrostu aktywności autoimmunologicznej, czyli zapalnej. Pozdrawiam serdecznie, N. Kołodziejczyk - Dietetyk Blisko Ciebie - Częstochowa, Żarki Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu. Pokaż specjalistów Jak to działa? Mój wynik anty-TPO to 12 przy normie 0,00-34,00. Co to znaczy? Mam 63lat robiłam winiki Anty-TPO 6,34 i Anty-Tg 14,57 chciałabym wiedzieć czy są w normie Dzień dobry, Czy wyniki poniższych badań mogą wskazywac na chorobę Hashimoto: Atpo- 321,7 Ft3- 3,48 Ft4- 0,95 TSH- 5,149 Ponadto Ob podwyzszone trzykrotnie i wysokie leukocyty. Mam 36 lat. Dzień dobry. Mam 47 lat to moje wyniki badań TSH 2,488 FT3 3,46 FT 41,02 anty TPO616,38 anty TG 10,41 Mam pytanie, dostałam dzisiaj wyniki badań krwi. ATPO mam <1,0IU/ml przy wartości referencyjnych jest <5,61. Czy wszystko jest ze mną w porządku? Bo kompletnie nie rozumiem tego mojego wyniku. Czy on jest w normie czy jest niżej niż norma? O czym świadczą poniższe wyniki (czy konwersja FT3 i FT4 jest poprawna?) Kobieta, 28 lat TSH 1,52 µIU/ml (0,27 — 4,20) FT3 3,8 pmol/l (3,1 — 6,8) FT4 11,8 pmol/l (12,0 — 22,0) anty-TPO < IU/ml ( 0 - 5,61) anty-TG < IU/ml (0 - 4,11) Czy przy nadczynności tarczycy można mieć ciężki oddech? Witam, proszę o interpretacje wyników. Dziś robione. Mam 37 lat. Tsh przy normie Ft3 - przy normie Ft4 norma Ferrytyna przy normie Anty TPO 141 norma Anty TG 142 norma Dzień dobry, Kobieta- 50 lat, dziś odebrałam wyniki. Najbardziej niepokoi mnie pierwszy i ostatni wynik. Bardzo proszę o interpretację. TSH-5,487 UI/ml przy normie 0,350-4,940, FT3-2,73 pg/ml przy normie 1,71-3,71, FT4-0,96ng/dl przy normie 0,70-1,48, anty-TPO-2,12 IU/ml przy normie 0,00-5,61, anty-TG-8,57… Dzień dobry, chciałam spytać o wyniki TSH, mam 20 lat a TSH wynosi 3,691µlU/mL. Już drugi lekarz mówi, iż jest w normie. To, że w normie jest jak najbardziej zrozumiałe, ale czy w takim wieku nie jest zbyt wysokie? We wrześniu TSH wynosiło około 3,2, a teraz prawie 3,7. Proszę o analizę. Dodatkowo CRP… Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 418 pytań dotyczących usługi: choroby tarczycy Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo. Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle. Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza. Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą. Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza. Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków. Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków. Specjalizacja Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie Twój e-mail Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie. Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych dotyczących stanu zdrowia w celu zadania pytania Profesjonaliście. Dowiedz się więcej. Dlaczego potrzebujemy Twojej zgody? Twoja zgoda jest nam potrzebna, aby zgodnie z prawem przekazać wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o zadanym przez Ciebie pytaniu. Informujemy Cię, że zgoda może zostać w każdej wycofana, jednak nie wpływa to na ważność przetwarzania przez nas Twoich danych osobowych podjętych w momencie, kiedy zgoda była informacje o moim pytaniu trafią do Profesjonalisty? Tak. Udostępnimy wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o Tobie i zadanym przez Ciebie pytaniu. Dzięki temu Profesjonalista może się do niego mam prawa w związku z wyrażeniem zgody? Możesz w każdej chwili cofnąć zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Masz również prawo zaktualizować swoje dane, wnosić o bycie zapomnianym oraz masz prawo do ograniczenia przetwarzania i przenoszenia danych. Masz również prawo wnieść skargę do organu nadzorczego, jeżeli uważasz, że sposób postępowania z Twoimi danymi osobowymi narusza przepisy jest administratorem moich danych osobowych? Administratorem danych osobowych jest ZnanyLekarz sp. z z siedzibą w Warszawie przy ul. Kolejowej 5/7. Po przekazaniu przez nas Twoich danych osobowych wybranemu Profesjonaliście, również on staje się administratorem Twoich danych osobowych. Aby dowiedzieć się więcej o danych osobowych kliknij tutaj Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej. Ruja trwa średnio 7 dni i występuje co 21 dni, aż do momentu osiągnięcia biologicznego sukcesu, jakim jest zapłodnienie. Jeśli kotka zajdzie w ciążę, trwa ona zazwyczaj ok. 62-63 dni, po czym w 6 tygodni po porodzie samica gotowa jest często na kolejne zapłodnienie. Oznacza to, że w ciągu roku jedna matka może wydać na świat co Jak się kochać, żeby zajść w ciążę? Pozycje seksualne, w których najłatwiej o poczęcie Są pozycje seksualne, które ułatwiają zajście w ciążę, nawet wtedy, gdy ty masz tyłozgięcie macicy lub partner ma słabe nasienie. Jeśli więc planujesz ciążę, sprawdź, jakie pozycje seksualne powinnaś wybierać, by łatwiej zajść w ciążę. Przeczytaj, jak się kochać, żeby począć dziecko. Niektóre pozycje seksualne sprzyjają zapłodnieniu, więc jeśli staracie się o dziecko i chcesz szybko zajść w ciążę, powinniście jak najczęściej się w nich kochać. Wiele par stara się o dziecko i starania te długo nie są zwieńczone sukcesem. Warto pamiętać, że w większości przypadków starania o dziecko zajmują zdrowej parze średnio około jednego roku. Dopiero po roku bezskutecznych prób zajścia w ciążę należy się udać po pomoc do lekarza specjalisty. Wcześniej warto pomóc naturze i wybierać pozycje seksualne, w których najłatwiej zajść w ciążę. Kiedy się kochać, żeby zajść w ciążę? W jakich pozycjach najłatwiej zajść w ciążę? Aby łatwiej zajść w ciążę, najlepiej jest wybierać pozycje, dzięki którym członek może wniknąć głęboko do pochwy, a po stosunku nasienie pozostaje najbliżej szyjki macicy. Jeśli sperma znajduje się blisko szyjki macicy jest większe prawdopodobieństwo, że plemniki dotrą do komórki jajowej i nastąpi zapłodnienie. Dlatego pary, które starają się o dziecko, powinny wybierać przede wszystkim: pozycję klasyczną (misjonarską) – kobieta leży na plecach z rozsuniętymi nogami, mężczyzna – zwrócony w jej stronę – znajduje się nad nią, podtrzymując swój ciężar kolanami i łokciami. W tej pozycji członek partnera głębiej wnika w pochwę kobiety, co sprawia, że po wytrysku plemniki docierają głęboko aż do szyjki macicy. pozycję klasyczną (misjonarska) z wysoko uniesionymi biodrami – kobieta leżąc na plecach, powinna zarzucić nogi na ramiona partnera albo oprzeć stopy o jego klatkę piersiową lub ramiona. Dzięki temu, że w tej pozycji biodra są maksymalnie uniesione, plemniki szybciej dotrą do komórki jajowej. Mężczyznom ze słabszym nasieniem, a także kobietom z tyłozgięciem macicy zaleca się: pozycję tylną kolankowo-łokciową („na pieska”) – kobieta klęczy oparta ramionami o podłoże i pochyla się do przodu, zaś mężczyzna klęczy za nią. W tej pozycji nasienie po wytrysku zbiera się w opadającej ku dołowi pochwie, blisko szyjki macicy. Dzięki temu kobieta może szybciej zajść w ciążę. Sprawdź także: Kamasutra w ciąży. Które pozycje są wygodne i bezpieczne? Dlaczego NIE MOGĘ ZAJŚĆ W CIĄŻĘ? Najczęstsze przyczyny niepłodności Mam 31 lat. Od 15 lat żyję z jedną nerką, która teraz zaczyna szwankować (kreatynina 3,6) Chciałabym zajść w ciążę. Wiem, że to ryzykowne, ale czy są jakiekolwiek szanse na zajście w ciążę i urodzenie dziecka? Posiadanie jednej nerki nie jest bezwzględnym przeciwwskazaniem do
Kilkanaście dni temu podczas przesłuchania Komisji Sprawiedliwości w Senacie Stanów Zjednoczonych, zbierającej opinie na temat sytuacji prawnej i dostępności aborcji po niedawnej, epokowej decyzji Sądu Najwyższego, jeden z senatorów zwrócił się do czarnoskórej profesor prawa z kalifornijskiego uniwersytetu Berkeley: “Wspominała pani kilkakrotnie o ‘ludziach zdolnych do zajścia w ciążę’, czyli -mniemam – chodzi o kobiety?”. Na co ona odpowiedziała: “Pewne ciskobiety mogą zajść w ciążę, inne nie, są mężczyźni trans oraz osoby niebinarne, które mogą zajść w ciążę”. “Więc nie jest to wyłącznie problem kobiet?” - dociekał senator. “Nie, ciąża dotyczy różnych grup, które się nie wykluczają” - uściślała z tryumfującym uśmieszkiem utytułowana prawniczka. Na kolejne pytanie, czyj jest to zatem problem, odpowiedziała: “Muszę stwierdzić, że pańska linia pytań świadczy o transfobii i otwiera drogę do przemocy (violence) wobec osób transpłciowych”. Zdziwionemu, że taki wniosek wysnuwa z jego pytań, pani profesor wyjaśniała: “jedna na pięć osób transpłciowych podejmuje próbę samobójczą i twierdzenie, że takie osoby nie mogą zajść w ciążę, jest równoznaczne z kwestionowaniem ich istnienia”. Zaprosiła następnie polityka na prowadzone przez siebie zajęcia ze studentami i zapewniła go, że mógłby wiele skorzystać i bardzo by mu się to przydało. (Tu można zapoznać się z przebiegiem przesłuchania w Senacie Stanów Zjednoczonych). Wspomniana utytułowana kobieta nauki z jednego z najbardziej prestiżowych uniwersytetów w Stanach nie głosi nic niesłychanego. Chwilę szukałam właściwego przymiotnika, bo “absurdalnego, rewolucyjnego” nie pasowały. To nic “niesłychanego”, bo o tym się ciągle słyszy. To żadna “anomalia”, to normalka. Prawniczka jest przedstawicielką rozpowszechnionej ideologii woke, szlifowanej od dekad. Już sam nazwa ma mobilizować, bo woke to budzenie świadomości w kwestii przeróżnych przejawów niesprawiedliwości społecznej. “Musimy być gniewni i czujni”. Zapoczątkowany w gabinetach elit uniwersyteckich, które stały się matecznikiem, a następnie stacją przekaźnikową nowej ideologii tożsamościowej, woke przeszedł następnie do sal wykładowych, szybko zjednał rozrastającą się w postępie geometrycznym administrację akademicką, wykształcił szeregi bojowych aktywistów. Znalazł sprzymierzeńca w większości mediów. Uzyskał pełne poparcie rządzącej partii demokratycznej, a nawet bardzo spodobał się korporacjom, ochoczo wdrażającym dziś antydyskryminacyjne zasady “sprawiedliwości społecznej”, ale tylko w wygodnym dla siebie wizerunkowym wymiarze. Właśnie w Ameryce Północnej, niekoniecznie o to podejrzewanej, zagadnieniom radykalnie lewicowym udało się przejąć dyskurs ogólnopaństwowy. Woke to szeroki problem i nie miejsce tu, aby dokonać nawet krótkiej analizy. Niech powyższy przykład mówi sam za siebie. Warto jednak dodać parę uwag. W czasie tego samego przesłuchania omawiano też problem zlikwidowania prolifeowych poradni dla kobiet w kryzysowej ciąży, czego histerycznie wręcz domagają się najgorętsze zwolenniczki “prawa do wyboru” spod sztandarów Planned Parenthood, mające w rządzie absolutne poparcie. Wspomniana profesorka po dłuższym namyśle uznała, że dziecko po urodzeniu ma prawo do życia (w USA rozważana jest zmiana prawa dotyczącego dzieciobójstwa), ale zapytana, czy przyznałaby to prawo dziecku pięć minut przed urodzeniem, powtarzała o ”prawie wyboru osób zdolnych do zajścia w ciążę”, mimo napomnień, że nie odpowiada na temat. Odpowiedzi nie udzieliła. Przypadek prawniczki z Berkley pokazał szczytową arogancję, szermowanie frazesami, uparte i nieprzejednane ignorowanie pytań, uniemożliwiające dyskusję, lekceważenie rozmówców, patrzenie z góry na ewentualnych oponentów. Na takowych wyciąga się natychmiast najsilniejszą kartę – zarzuca się im rasizm, bigoterię czy którąś z tęczowego wachlarza fobii. Można jeszcze dorzucić, że są oni proponentami przemocy, której końcowym skutkiem jest ludobójstwo. Ten manewr ma każdemu zamknąć usta i często się tak dzieje, bo oskarżonego o te zbrodnie taka logika wprowadza w nie jest niestety tylko lokalna, żyjemy przecież w globalnym świecie. Absurdalne, przeczące rzeczywistości teorie, za którymi stoją interesy i pieniądze, urosły w siłę. Ale nie jest tak, że ludzie, ciągle - miejmy nadzieję stanowiący większość, którzy nie zatracili jeszcze zdrowego myślenia, są już zupełnie na straconych pozycjach wobec rewolucyjnych postępowców. Musimy tylko być odważni i “nie dać się zwariować”. Tylko tyle? Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.
Doktor Michał: Chciałabym zajść w ciążę.. Doktor Michał · Original audio
Witam . Mam 17 lat . Niedawno zdecydowaliśmy się z moim chłopakiem, że zaczniemy współżycie. Jest to mój pierwszy stosunek, więc trochę się stresuję. Chcemy się dobrze zabezpieczyć, by nie doszło do żadnej wpadki. Zdecydowaliśmy, że mój chłopak użyje prezerwatywy, ale ja dla pewności chciałabym, aby odbyło się to w czasie kiedy mam niepłodne dni. Lepiej współżyć kilka dni przed okresem czy kilka dni po? Co może nam pani poradzić w tej sprawie? Nie chciałabym brać żadnych tabletek. Dni płodne oblicza się w ten sposób: należy obliczyć długość ostatnich 12 cykli miesiączkowych. Od najdłuższego cyklu należy odjąć 11 dni a od najkrótszego 18 dni. Uzyskane różnice wyznaczają granice okresu płodnego. Powinna jednak Pani wiedzieć, że zarówno prezerwatywa jak i "kalendarzyk" nie mają 100% skuteczności i ciąże, wprawdzie nie tak często, ale się zdarzają. Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza. Inne porady tego eksperta
Pod uwagę trzeba wziąć, że po 45 roku życia u kobiet pojawia się menopauza. W jej trakcie oczywiście dalej można zajść w ciążę. Okres menopauzy to kilka lat nieregularnych miesiączek i wahań hormonalnych. Często jej początkowe symptomy są mylone z objawami ciąży np. zanik miesiączki, plamienia, bolesne piersi czy wahania
Pytania do specjalistów Ginekologia Witam! Wczoraj uprawiałam seks z moim chłopakiem. W grze wstępnej sprawiałam mu przyjemność ( robiłam mu loda, ale nie doszło do wytrysku, lecz mimowolnie mogło poleciec trochę spermy). Po ok. dziesięciu minutach zaczęliśmy stosunek, a wtedy ja dałam nieco swojej śliny na prezerwatywę, którą miał założoną. Czy możliwe jest to, że wszystkich plemników, które mogły się dostać do mojej jamy ust ustnej nie połknęłam? Albo może został gdzieś preejakulat w ślinie po tym upływie czasu? Czy możliwe jest to, że mogę być w ciąży? KOBIETA, 18 LAT 1 tygodni temu Poród - kiedy należy udać się do szpitala? Redakcja to zespół doświadczonych i zaangażowanych osób, z których wielu to eksperci z dziedziny medycyny, dla których dbałość o zdrowie to priorytet. 0 redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Czy jest możliwe przeniesienie plemników w takim przypadku? – odpowiada Redakcja abcZdrowie Czy w takiej sytuacji zajście w ciążę jest prawdopodobne? – odpowiada Redakcja abcZdrowie Czy prawdopodobieństwo ciąży jest duże w tej sytuacji? – odpowiada Redakcja abcZdrowie Czy w tej sytuacji jest ryzyko ciąży? – odpowiada Redakcja abcZdrowie Czy w wyniku tej sytuacji zapłodnienie jest prawdopodobne? – odpowiada Redakcja abcZdrowie Czy w taki sposób może dojść do zapłodnienia? – odpowiada Redakcja abcZdrowie Czy mogło dojść u mnie do zapłodnienia w wyniku tego zbliżenia? – odpowiada Redakcja abcZdrowie Ryzyko zajścia w ciążę po seksie oralnym z połknięciem nasienia – odpowiada Lek. Jerzy Więznowski Czy mogło dojść do zakażenia w tej sytuacji? – odpowiada Redakcja abcZdrowie Czy zapłodnienie jest możliwe w tym przypadku? – odpowiada Redakcja abcZdrowie artykuły
Wcześniej mówiłam sobie że chciałabym zajść w ciążę przed 30,brakuje mi 2 lat do 30tki i coraz bardziej mnie to dobija.Powiedziałam mężowi że nigdy sobie nie wybaczę że przez tabletki nie mogę zajść teraz w ciążę.Mąż powiedział skąd wiem czy to przez tabletki,może wcześniej miałam problem z hormonami tylko nie 10 zaskakujących sposobów, żeby zajść w ciążę. Czy ciąża bez stosunku jest możliwa? Większość pow. Obwodowy układ nerwowy - budowa, funkcje, choroby. Obwodowy układ nerwowy to bardzo ważna część układ. Zespół CREST. Zespół CREST to starsza nazwa ograniczonej postaci .