Jaki byłby Twój zawód, gdybyś urodził się 100 l Jungkook, Jimin, Jin czy Taehyung? Sprawdź, który chłopak z Vocal Line spędzi z Tobą tegoroczne wakacje, oraz gdzie się one odbędą!

W dniu o 11:17, Gość santa napisał: A ja czytajac ciebie wesze trolla. Co w tym dziwnego,ze moj wlasny facet mi powie komplement ? Komplement, to oczywiście, że to nic dziwnego, jednak gdyby powiedział "jesteś piękna", byłoby to w miarę naturalne. Jednak określenie "PRZEpiękna" to takie groteskowe, wręcz trywialne, pasujące do egzaltowanych panienek marzących o księciu z bajki. Dlatego nie wierzę, że facet na poziomie, a on z pewnością musi taki być, jeśli pochodzi z TAKIEJ rodziny, używa takich pretensjonalnych określeń. W dniu o 11:17, Gość santa napisał: W sumie rozmawiamy o niczym, poznajemy sie i spedzamy czas beztrosko . Nie ma niczego złego w beztroskim spędzaniu czas, ale TAKI facet nie zainteresowałby się panienką z którą mógłby rozmawiać tylko o niczym. Od razu wyczaiłby, że ta "przepiękność" nie ma niczego ciekawego do powiedzenia, tym bardziej jego siostry z tytułami doktorskimi, dzwoniące rzekomo codziennie, żeby pogadać o niczym 😁. W dniu o 11:17, Gość santa napisał: wiem jednak,ze przyjdzie taki moment, ze trzeba bedzie porozmawiac o czyms powazniejszym i tu juz bedzie spiecie. tego sie boje, nie mam pojecia, jak sie zachowac Ukończ szybki kurs medyczny 😄 Rozmarzyło się dziewczę i wymyśliło nowa wersję bajki o Kopciuszku, tyle, że w prawdziwym życiu takie historie się nie zdarzają, a nawet jeśli...to Kopciuszek, mimo, że prosty i z innego świata, to jednak musi być bardzo sprytny, przebiegły i z pewnością nie może mieć niskiej samooceny, a wręcz przeciwnie.

Na jaki profil powinieneś iść do liceum? Super! Którą półkulę mózgu masz bardziej rozwiniętą? Prawą - kreatywność, tworzenie, wyobraźnia, intuicja. Lewą - logiczne myślenie, analiza, liczenie, wnioskowanie. Czy profil, na który chcesz iść ma być trudny, wymagający? Nie, chcę żeby był luźny i łatwy.
zapytał(a) o 19:04 Jaki jest Twój ideał dziewczyny/chłopaka? Tak jak powyżej :-) Mój: wygląd praktycznie nieważne, ale jeżeli mam dokonać wyboru: trochę dłuższe włosy, najlepiej brunet B), wysportowany, ale niech nie będzie napakowany... Raczej w chłopakach w ubraniu się (tylko) lubię styl podpadający pod regge, albo (i szczególnie!) sportowy (nie dres... nienawidzę dresów..). Charakter: raczej cichy, nieśmiały, to ja jestem gadająca... Trochę tajemniczy, romantyczny, mądry, troskliwy, żeby próbował pomóc i stawał w mojej obronie i... żebyb mnie kochał taką jaką jestem i nie oglądał się na boki :-) Zapytacie czy taki istnieje. Owszem, istnieje :-) Tak jak powyżej :-) Mój: wygląd praktycznie nieważne, ale jeżeli mam dokonać wyboru: trochę dłuższe włosy, najlepiej brunet B), wysportowany, ale niech nie będzie napakowany... Raczej w chłopakach w ubraniu się (tylko) lubię styl podpadający pod regge, albo (i szczególnie!) sportowy (nie dres... nienawidzę dresów..). Charakter: raczej cichy, nieśmiały, to ja jestem gadająca... Trochę tajemniczy, romantyczny, mądry, troskliwy, żeby próbował pomóc, musi być pomysłowy i stawał w mojej obronie i... żeby mnie kochał taką jaką jestem i nie oglądał się na boki :-) Zapytacie czy taki istnieje. Owszem, istnieje :-) Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2007-11-04 20:18:50 Odpowiedzi Astar odpowiedział(a) o 19:12 blocked odpowiedział(a) o 01:31 Mój ideał dziewczyny Wygląd: Oczy (najważniejsze) brązowe pełne, takie lekko skośne, które bardzo lubie ^^, włosy brązowe, kasztanowe lub podobne, do ramion, spięte w kucyk, lub spuszczone. Żeby była niższa ode mnie i szczupła, żeby się ubierała normalnie, czyli nie w jakimś stylu metal czy emo itp, tylko we własnym stylu, takim normalnym :), bardzo lubię, gdy ładna dziewczyna ma na sobie biały delikatny sweter, lub białą obcisłą bluzke, aż mam ochote wtedy ją przytulić ^^, usta miękkie troszke grubsze, ale nie koniecznie, bardzo lubię jak dziewczyna ma kolczyki w uszkach takie zwisające, ciemnego koloru i w miare krótkie. Cera lekko lub leciutko opalona i ręce delikatne w dotyku oraz dłonie, bardzo, bardzo lubię delikatne dłonie. Charakter: Miła, delikatna, namiętna i ''słodkomówna'' ;), szczerze kochająca, żeby jej bardzo zależało na mnie, gdy będziemy razem, żeby mnie i siebie szanowała, żeby była spokojna i opanowana, czyli żeby była podobna do mnie, żeby chciała mnie bardzo wtedy, gdy jestem i wtedy, gdy mnie nie ma.... I żeby starała się mnie zrozumieć, lub pomóc mi w tym czego nie rozumiem. reniasa odpowiedział(a) o 16:30 Wygląd mam głęboko gdzieś. Byle by był szczery, uczciwy - i mnie kochał... Moniqs odpowiedział(a) o 19:42 taki wymarzony? superprzystojny wysoki szczupły brunet z dłuższymi włoskami i piwnymi oczkami, wygadany, dowcipny, opiekuńczy, szczerze zakochany... ale to tylko marzenia, a my żyjemy realiami, dlatego nie kieruję sie tym co wyżej napisałam, ale sercem...;))) Zacznijmy od tego,że nie ma jak wiadomo kochana osoba jest dla nas idealna mimo swoich wad,które spostrzegamy jako dla mnie jest to by czuć się bezpiecznie i żeby zapewnić tym samym bezpieczeństwo moim dzieciom. blocked odpowiedział(a) o 20:00 ogólnie... to najlepiej żeby był jak główny bohater filmu 'maska' rubbish odpowiedział(a) o 22:29 wszystko się zgadza oprócz dłuższych włosów... mojego ideału dziewczyny nie będę opisywał bo znam dziewczynę która by do niego pasowała ale niestety jest zajęta.... Dla mnie wystarczyłby miły, sympatyczny, ładny, wysportowany i w miarę wysoki chłopak, ALE jeśli mówimy już tu o ideałach(i są choć jest ich niewiele!:))... no to tak: wysoki, przystojny, opalony, wysportowany(nie mięśniak!!!), nie za gruby, ale nie też szkielet :D, no i ŁADNE OCZY!:P . Najlepiej brunet, ale jeśli blądyn to w miarę ciemne włosy. no to tyle;D. pozdro blocked odpowiedział(a) o 19:14 Hmmm Nie ma co pisać praktycznie wszystko wymienił tylko bym zmienił ze mi sie podoba dziewczyna a nie chłopak to tylko takie sprostowanie :-) a i u mnie jest tak ze ja nie zaglądam po wyglądzie tylko to co ma w środku no wiadomo brzydka i gruba tez nie powinna być :-) Pozdro Yellow odpowiedział(a) o 21:06 zadbany oczywiście. pachnący czerwonym Lacoste. Mrach, kocham ten zapach. xD Flow odpowiedział(a) o 19:33 Ideał...hmmm... Wysoki brunet o niebieskich oczach, wysportowany. Włosy lekko przydługie i rozmierzwione. Jakby dopiero co wstał ;) Styl taki punkowy, albo skate ;) Miły, czarujący, romantyczny (ale tylo czasami), oryginalny, musze się przy nim czuć bezpiecznie, musi potrafić mnie rozweselić, zwariowany, i wiele wiele innych cech. Ale jak wiadomo ideałow nie ma i raczej na takiego faceta nie licze ;P Hehe ale zawsze warto pomarzyć :P Hmmm... chyba nie mam ideału, bo go kurde nigdy nie szukałam ;p ale gdyby tak.... chciałbym aby był z poczuciem humoru, bardziej pewny siebie i rozgadany niż ja, inaczej by było nam nudno ;p blocked odpowiedział(a) o 20:16 nie mam ideału..musi mieć w sobie to coś co mnie przyciągnie blocked odpowiedział(a) o 19:37 Hmm..ideałów nie ma=/ ale mój idealny chłopak powinien przedewszystkim mnie kochać,ufać mi,być ze mną powinniśmy być ze sobą nie jest najważniejszy ale jeżeli już pisze o "idealnym" chłopaku to tak: brunet lub blądyn..o niebieskich lub piwnych oczkach,nie za gruby ale też nie za chudy,wysoki ale też nie taki ja brzozaxD,wysportowany ale bez przesady. PoZdRaWiAm.. Edyta235 odpowiedział(a) o 16:00 Moj ideal chlopaka:Wysportowany,czuly,i taki co mnie nigdy nie zdradzi!Najlepiej brazowe wlosy i czarne niech bedzie w takim wieku co ja. blocked odpowiedział(a) o 19:05 Ja wlasnie z takim idealem to ludzie nam mowia ideal sie dobral z chlopak jest wysoki cm bladynobciety na irokeza ma takie dluzsze wloski, piwne oczka, duze ,czerwone usta,,wysportowany,gra na gitarze,jest romantyczny,kocha mnie szczerze,zawsze jestesmy razem w szkole,juz tak jestesmy 10 miesiecy mimo naszego mlodego wieku, dla mnie sie zmnienil wygladem i charakterem, czuje sie przy nim bezpiezna,obronil mnie ne raz Kocham Go:* czego chiec wiecej? beti94 odpowiedział(a) o 20:44 Znam chłopaka który pasuje do twojego ideału:) Jest bardzo fajny;) blocked odpowiedział(a) o 20:06 Moim zdaniem są ideały ;) Ja swój mam , oto ON : Przede wszystkim szczery to najważniejsze. Taki , który zaakceptuje mnie taką jaka jestem. Nie chciałabym żeby był chamski i roli partnera traktował jako spędzanie czasu ze mną tylko po to aby się pomiziać itp. Spokojny , ale potrafiący się bawić !:) Traktujący zawiązek poważnie. Wygląd: Zero solary!!! Wystarczy ;) Lara111 odpowiedział(a) o 17:23 Mój : - wygląd: Brunet lub ciemny blondyn,oczy niebieskie lub brązowe ! Miły,słodki,mądry ,nieśmiały :D , styl yyy... sportowy :D Żeby stawał w mojej obronie~ :)))To dopiero jest chłopak! :) mój ideał dziewczyny to :Blądynka przedział wiekowy 13-17lat zielone/niebieskie oczy ma nie leciec na wygląd ani na kase tylko na harakter,ma nie mieć żadnych tajemnic przedemną,może ale nie musi się ładnie ubierać ,ma by szczupła,i ma szczerze kochać :) blocked odpowiedział(a) o 09:31 Wygląd: średniego wzrostu dziewczyna o ciemnych włosach, nosząca mądra, szczera, wierna, akceptująca mnie jako chłopaka. RenataK odpowiedział(a) o 22:05 Ja już swojego mam na oku....jest taki słodki (zabawny ale nie moge zdradzić więcej szczegółów bo koleżanka tu zagląda a tgo moja tajemnica Mój chłopak powinien być: *roztrzepany *nierozgarnięty *niecierpliwy *szalony *potrafiący mnie rozbawić *czuły *rozmawiający ze mną na wszystkie tematy (te wstydliwe też, ale bez przesady ;p) *kochany *kochający mnie *spoko wobec mnie Mój chłopak nie musi być przystojny, liczy się co ma w środku ;-* Chłopak, który jednym uśmiechem mnie rozweseli =D Otwarty na ludzi i szczery Nie powinien być o mnie zazdrosny, ale też nie wzbudzać mojej zazdrości (no może tylko czasem =d) Który byłby sobą i nie liczyłby się dla niego tylko seks i figura... No i musi być mój ;* Ten przez któreo mam dolsa;/ Hehe ^^ , nie chcę mi się rozpisywać , ale siedzi koło mnie ;D xD Taki mój ideał jest ze mną w klasie... Mamy podobny styl i harakter: Jest słodki , uroczy i zabawny. Zawsze mnie broni itp. Miał chyba ze 100 dziewczyn, ale obecnie jest wolny ;pp Lubimy się nawzajem już od paru dobrych lat , tyle że szkoda bo nie wiem jak zacząć , wydaje mi się że on też się na to zbiera no ale... Aoto jego wygląd :D : A wiec dodam że ma taki sam kolor włosów jak ja ;p czyli mocny blnd lub jak to woli jasny szatyn , ma niebieskie oczy i jest niewiele wyrzszy odemnie .. .To sie rozpisałam . To pa i życze w poszukiwaniu waszych ideałów ja już swojego mam ^ - ^ blocked odpowiedział(a) o 15:43 Dłuższe włosy , wyższy ode mnie , ale nie do przesady. Do sylwetki nic nie mam , ale lepiej będzie jak nie będzie mu grzuch odstawał . Styl.? Może najlepiej żeby lubił to co ja , nosił glany/trampki i nosił się na czarno. Żeby miał jakieś muzyczne gadżety. <3 Żeby miał gdzieś opinię innych ludzi , był romantyczny i na Dzień Kobiet , moje imieniny , urodziny mi coś dawał. <3 Żeby dużo się śmiał , był inteligentny , wiedział co lubię , żeby nie był nudny . Żeby stawał w mojej obronie za każdym wyskokiem , żeby się ze mną pieścił w kłótniach. XD'Żeby kochał , i to mocno . Żeby był oryginalny , słuchał tego co ja . Religia nie jest ważna , ale nawet jeżeli byłby satanistą , to żeby nie naciskał na mnie na zmianę Tak , żyje tam , tam w Ameryce , pewno teraz jakąś dziewice. -__-' blocked odpowiedział(a) o 21:55 to tak interesuję się piłką nożną, słuch hip-hopu zabawna umię gotować wygląd średnio ważny noi chyba tyle ;D blocked odpowiedział(a) o 20:57 Wygląd : Blondyn, trochę wyższy od mnie, niebieskie oczy, nie musi być dobrze zbydowany ale nie może też mieć nadwagi,sympatyczny po tważy, często : Miły, umiał by mnie pocieszyć , no i tak ogólnie to nie może brać narkotyków, palić, a mówią że ideały nie istnieją... ja w to nie wieże znalazłam ideał lola_00 odpowiedział(a) o 19:52 Musi być wysportowany,miły nie musi miec idealnej średniej poczycie humoru romantyczny wyrozumiały ŁADNY CIEMNY BLONDYN i nie zadługie włosy Mój ideał faceta hmm...Napewno pierwsze co to zeby byl silny,fajnie zbudowany a nie jakis tam chudzielec,opiekunczy,zakochany do szaleństwa,pomocny,dowcipny...Poprostu taki wymarzony książe z Bajki moj Ideał,,ktorego jak do tej pory nie spotkalam i za bardzo w to ze spotkam to badzmy szczerzy nie wierze, bo bylo by za pieknie:(ale co tam pomarzyc mozna wkoncu mowia ze marzenia sie spelniaja:))pozdr:* brunet niebieskie oczy wysportowanyi musi dobrze całować:* odważny, szalony, długowłosy brunet o zielonych, lub ciemnych oczach. Chciałabym czuć się przy nim bezpiecznie i się z nim dobrze bawić ; D Aloss odpowiedział(a) o 21:59 ideał chłopaka : Ciemne najlepiej czaaarne włosy ścięte na irokeza , opalony , przypakowany , niebieskie lub zielone oczy , żeby miał gdzieś z 185cm wzrostu. To z wyglądu ,a z charakteru: dowcipnis , romantyczny , odważny , szczery i LOJALNY. Drobna, sympatyczna, miła, mądra i nieśmiała brunetka albo blondynka ;) blocked odpowiedział(a) o 21:52 Hmmm , moj to:niebiesko oki , opalony z ciemnymi wloskami *oczywiscie wyglad nie az taki wazny*no musze przyznac kocham chuliganow i dresow! :* , wysportowany ale nie napakowany, slucha reggea, hip hop , techno , dance :)lubie jezdzic na dyskoteki i sie zabawic :*uprzejmy dla mojej rodziny :) pomocny, smieszny i ogulnie zebym sie zobrze z nim bawila nie nudzila :)rozmowny tez musi byc :D oo i podstawa - jak jest za torcida(gornik zabrze) to odpada. z zabolami sie nie zadaje ! hehe R to moje zycie ! : * Jasiosij odpowiedział(a) o 14:20 Mój ideał dziewczyny to taka, która jest brunetką włosy tak ok. do ramienia (mogą być troche dłuższe)oczy byle ładne :P (niebieskie najlepiej). Może być wyższa ode mnie ale nie za bardzo. Ubieranie to rurki i jakaś bluzka a charakter to niech będzie miła i nie za bardzo porywna taka troche nie śmiała tak aby do przytulania, całowania dochodziło powoli. I niech słucha jakiś fajnych piosenek np. Green Day, Nirvanna itp. Kimmine odpowiedział(a) o 15:47 Szczery, z poczuciem humoru... reszta... nie ma znaczenia :) będę go w końcu kochała takim jakim jest i uznam, że to ten jedyny :D Najlepiej Edd China :) Nie szukam ideału, bo idealnych ludzi po prostu nie ma. Wolę mieć brzydkiego faceta,ale który by był miły i kochał by mnie, niż pięknego,ale brutala.. wenus667 odpowiedział(a) o 21:56 Hm... Trudne pytanie. Ciemne włosy. Włosy bez takiego ułożenia w stylu Biebere lub podobnych grzywek. Nienawidzę,jak chłopak nosi biżuterię( Nie podobają mi się też hipsterzy,dresy i chłopacy z rurkami,vansami do tego i jakieś bransoletki czy grzywka robiona 2 godziny przechodząca przez całe czoło, z okularami kujonkami. Glany według mnie i tatuaże są jak najbardziej super. No a zachowania nie jestem w stanie określić. blocked odpowiedział(a) o 01:42 Nie poszukuje ideału. Często podobają mi sie chłopcy zupełnie sprzeczni z moim ideałem. Ale jeśli miałabym sie określić to- z charakteru: SZCZERY, potrafi docenić, inteligentny i z poczuciem humoru, szalony, pewny siebie(oj nie lubię niesmialych) - tyle mi wystarczy :)- wyglad: ZAWSZE ZADBANY(to mi już właściwie wystarczy), ładnie pachnie, wysportowany, przyciągają mnie do siebie blondyni o niebieskich oczach(mogę sie w nie patrzeć w nieskonczonosc), chłopak powinien dbać o ułożenie fryzury(zwracam na to uwagę) i na zadbanie dłoni i paznokci, ciemne włosy i inna karnacja też mi sie podobają. Myślę że wam(chłopakom) też sie podobają blondynki i brunetki ale macie swój ideał :)) Idealną dziewczyną dla mnie jest dziewczyna skromna ,ładna,inteligenta, prostu takie są najlepsze i nie musi mieć wcale dużych piersi ani ładnego tyłka tylko musi mieć coś w sobie co ja pokocham:D A faceci którzy gonią się za dziewczynami fajnego związku nie będą mogli oczekiwać! i powinni też zauważać dziewczyny nie tylko ładne i zwracać na nie uwagę bo tego oczekują. Przykład: dziewczyna kocha się w chłopaku nie za ładna taka średnia a on leci tylko za tymi i co ona może czuć smutek jedynie. jestem chłopakiem xdale mogę opisać ideał mojej dziewczyny :3rozstałem się z nią niedawno, jednak za wszelką cenę chcę do niej wrócić, bo kocham ja, a to było wysoka, ale niższa ode mnie. naturalnie ma włosy ciemny blond, ale przefarbowała się na rudo. pasuje jej to do piegów <3 ma piękne, malutkie oczy, niebieskie, wpadające w zielony, jeśli światło odpowiednio się od nich odbije. jest szczupła, przy wzroście 170cm waży zaledwie 46kg. ma długie, smukłe nogi, ze ślicznym pieprzykiem zaraz przy kolanie. zawsze maluje paznokcie u stóp na czerwono, są ma szczupłe, paznokcie u rąk zadbane, ale nie za długie. twarz? jak anioł. poza tymi oczami <3 i piegami <3 ma jeszcze malutkie dziurki pod dolną idealny. jest zabawna, często się śmieje, choć kocham, jak się złoci , jest wtedy taka słodka. ma głos wysoki, ciepły, ładnie śpiewa, chociaż bardzo tego się wstydzi, nw dlaczego. kocham ją. blocked odpowiedział(a) o 12:36 Wygląd:Zielone duże oczy, charakterystyczne długie różowe włosy, prosta gruba grzywka i włosy związane gumkami w dwa kucyki z tyłu idwa kucyki trochę cieńsze z przodu związane czerwonymi wstążkamiśnieżno biała twarz, mały nos i małe smukłe usta. niska, ubiór dziewczęcy ale nie barbie, spódniczka czy itp. Charakter. Raczej miła, trochę nieśmiała, to ja jestem gadający, mądra, powinna być pomysłowa i mieć jakieś hobby i. żeby nie oglądała się na boki. Czy istnieje taka?nie wiem. blocked odpowiedział(a) o 12:48 Co do wyglądu roztrzepane włosy, tak fajnie ułożone, do szyi, grzywka na bok,Szara czapka na głowie z napisem jakimś, (może palić ale nie musi) Śnieżno biała twarz, zielone charakterystyczne oczy, mały nos i małe usta,co do ubioru to powinien nosić rurki ale nie musi, (tylko nie dresy) nieśmiały, mądry śmieszny, który spędzałby ze mną każdąwolną chwilę i stawał by w mojej obronie. mój ideał hmm.... Zielone oczy, szatyn, cudowne usteczka, inteligentny, zabawny, troszkę nieśmiały, ale gdy tylko go zobaczysz od razu wzbudza w Tobie pozytywne uczucia ^^ chodzi po tym świecie z tym, że to nie mój level :/ daj ze spokoj idealy nie istnieja...albo jest piekny i tak soba zafascynowany,malo co zwraca uwage na ciebie albo jest oblesny ale biega za toba jak piesek... Wazne zeby sie dobrze czuc przynim Uważasz, że ktoś się myli? lub Sprawdz jak bedzie nazywal się twój chlopak. Wybierz swój numer z dziennika i sprawdź, jaki przedmiot szkolny do Ciebie pasuje! Powiem wam jaki dzisiaj cyrk... dzwoniła do mnie jego kuzynka. Pyta czy wiem gdzie jest ten "szmaciarz". ja takie zdziwienie i mowie ze podejrzewam ale z kim a nie gdzie. Ona mówi ze nie wrócił do domu, odrzuca połączenia od matki itp. ze jego matka jest w tragicznym stanie a ona ma problemy depresyjne ogolnie kobieta wiele problemów ma w zyciu i w pracy. Powiedziałam ze jest u tych osob, wymieniłam ich imiona. Od razu wiedziały o kogo chodzi i kuzynka poprosiła mnie o numer do nich. Dałam no bo co mam nie dac, powiedziałam jej ze my sie rozstalismy wlasnie teraz na dniach i tez zero kontaktu. Wyzwala go mi do słuchawki, powiedziała ze siedzi z jego mama bo ona sobie sama nie radzi itp. Okazało sie ze te kolezanki nie odbieraja od nich. Kuzynka wsciekla znow do mnie dzwoni i pyta czy moze ja sprobuje. Powiedziałam ze jedyne co to na fb moge napisac jednej ale ze wiecej mieszac sie nie chce. Jego kuzynka chciala zebym napisala zeby wypier**lal do domu itp. Ja napisałam to kulturalniej. Ale ta kolezanka go broniła ze " jemu jest ciezko, ze oni sobie razem gotowali, ogladali filmy i tak jakos zeszlo a on teraz jest w okropnym stanie i jest mu wstyd dlatego nie odbiera i boi sie wrocic do domu " Kuzynka kazala napisac ze on nie ma dokąd wracac bo matka wpadla w furie i ponoc zaczela pakowac jego rzeczy i wystawila juz jakis worek na klatke. Ze ma przyjechac on albo one po jego rzeczy ... Ta kolezanka odpisywala jeszcze ze zal im go, ze on jest dobry a nie chcial zle, ze one nie moga mu nic kazac. Ze pewnie sa naiwne ze on chce sie zmienic itp. Ja od siebie napisalam tylko, ze sa naiwne i ze wyssie z nich pomoc i dobroc jak zrobił to ze mna i ze moga mu przekazac ze do mnie juz nie ma co sie odzywac bo stracił, ze matke tez wlasnie traci bo albo kobieta zejdzie na zawal albo naprawde go wywali z domu ( on mial sie dokladac do czynszu a nie doklada i nie chodzi do pracy bo olal i wiekszosc kasy idzie na alkohol ). Ze on ma tylko je i ze własnie pryjely darmozjada do domu który tylko je wykorzysta, bo wsparcia od niego nie beda miec . ( juz samo to ze one kupuja mu alkohol, zarcie i inne pierdoly to juz jest szczyt bezczelnosci z jego strony ). Powiedziałam kuzynce zeby pozdrowiła jego mame, moze ma syna jakiego ma ale to dobra kobieta. Sama przezyła piekło z jego ojcem. Heh on zawsze powtarzal ze ojca nienawidzi a robi sie identyczny. Powiedziałam tez zeby nie dzwoniły juz w jego sprawie do mnie bo chce sie od tego odizolowac. Gdy ta jego koleznka powiedziala mi tez, ze on jest taki zalamany bo sprawił przykrosc matce, a o mnie ponoc slowem nie wspomniał... tylko utwierdzilo mnie w przekonaniu ze nei warto nawet uronic łzy. A moja kolezanka, ktora akurat u mnie byla zrobiła tylko dziwna mine i mowi " jaka patola...czy naprawde chcialas byc za 10 lat na miejscu jego matki, szukajacej go po miesicie?" A ja stwierdziłam, ze on ma zaraz 30 lat. A ja bedac tyle mlodsza, mam poukladane w glowie, mam wartosci i priorytety... i zniszczyłabym sobie zycie bedac z kims takim. Ja i moj chlopak przezylismy pierwszy raz razem. Ja mialam prawie 24 lata a on prawie 26. Strasznie sie zdziwilam ze byl prawiczkiem bo jest przystojnym facetem, ale on po prostu wczesniej skupial sie na innych rzeczach niz seks. Jestem dumna z tego ze jestem jego pierwsza i ze czekal tak jak ja.

1 2010-05-31 23:22:20 enya Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 1,158 Temat: Mój chłopak to piotruś pan Hej! Mam zapytanie czy ktoś z Was miał tu podobny problem (jak w temacie)?Ostatnio z moim chłopakiem przeżywamy kryzys. Próbujemy ratować nasz związek (już 4 letni) ale ciągle mam poczucie, że coś nie działa. Dobrze znam swoje obawy, wątpliwości. Dobrze też wiem czego oczekuję i pragnę w związku, ale mam poczucie, że ja i mój chłopak chyba chcemy jakby zupełnie czegoś innego. On jakby nie do końca wie czego chce i to nie tylko odnośnie mojej osoby ale swojego życia, ostatnio wertować internet i trafiłam na ciekawe artykuły odnośnie "syndromu piotrusia pana" i z przykrością zauważam, iż opisane tam objawy, przypadki idealnie pasują do mojego chłopaka. (szczególnie wszystko to co dotyczy braku odpowiedzialności, unikaniu obowiązków, wiecznym odprężaniu się (internet, gry komputerowe), unikaniu trudnych tematów itp.) Oczywiście nie jest on kalką ściągniętą z tych artykułów, czyli są pewne dziedziny, w których na szczęście nie wykazuje podobieństw, jednak to nie zmienia faktu, że problem że mój piotruś pan jest jakby trochę smutnym dzieckiem. Jest złośliwym, niezadowolonym dzieckiem, które często się obraża i ma focha. Mam poczucie, że często aby osiągnąć to co chce manipuluje i stosuje szantaż nie uważam aby mój chłopak miał niesamowitą fantazję i był olśniewającym romantykiem, wykazywał się jakomś szczególną pomysłowością. A według poradników to te cechy (wiecznego dziecka) w pp często przyciągają kobiety. Jest "dzieckiem" ale jak wspomniałam ktoś z Was miał bądź ma takiego partnera? Wasze uwagi, komentarze są dla mnie niezmiernie istotne. 2 Odpowiedź przez kati1990 2010-06-01 00:58:53 kati1990 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: uczennica Zarejestrowany: 2010-04-11 Posty: 40 Wiek: 20 Odp: Mój chłopak to piotruś panA rozmawiałaś z chłopakiem o tym czego oczekujesz od niego? nie rozumiem do końca na czym polega twój problem ale piszesz ze twój chłopak zachowuje się jak dziecko. By może aki ma charakter. Jeśli chodzi o fochy to sądzę że bardziej dziewczyny je strzelają. Na własnym przypadku wiem:). Jedna rada, porozmawiaj ze swoim mężczyzną. 3 Odpowiedź przez enya 2010-06-01 01:42:06 enya Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 1,158 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Jestem trochę rozczarowana tą pierwszą odpowiedzią. Tym bardziej, iż nie oczekuję, że będziecie pomagać mi wyprowadzać mój związek z mnie interesuje czy ktoś z Was podobnie jak ja trafił na faceta, który jest typowym piotrusiem panem. Jak sobie radziłyście z takimi facetami, w takich związkach oraz jakie problemy związane z tą przypadłością były tymi najtrudniejszymi? Czy jesteście obecnie ztakimi facetami i jak Wam z tym jest? 4 Odpowiedź przez ... :) 2010-06-01 08:39:58 ... :) Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-24 Posty: 44 Wiek: 24 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Mam nieodparte wrażenie, że chcesz aby się dowiedzieć czy nie jesteś z takim problemem sama. Czy jest jeszcze ktoś oprócz Ciebie kto przeżywa to co Ty i wymienić się relacjami a nie mówisz o tym co Cię boli a takze o tym jakie kroki podjęłaś aby poprawić swoje relacje z partnerem. Moja rada; ROZMAWIAJ z nim. Kochać i być kochaną.... 5 Odpowiedź przez enya 2010-06-01 14:31:28 enya Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 1,158 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Przecież ja rozmawiam ze swoim chłopakiem! Cały ostatni czas nic nie robię tylko rozmawiam. Nie tworzyłambym postu gdybym nie była zmęczona swoją też, że nie jestem nastolatką, która oczekuje gwiazdki z nieba (nie umiejszając żadnej nastolatce ). Trudno rozmawiać z chłopakiem jeśłi on ewidentnie unika trudnych tematów. Trudno o porozumienie jeśłi zbywa Cię stwierdzeniami typu: jak zwykle masz problem, nie mam siły słuchać twojego ględzenia, a mogłoby być tak miło ale z tobą widzę żę się nie da inaczej itp. Jeśli na wszelkie pytanie dotyczące nas odpowiada: nie wiem, nie zastanawiałem się nad chcę tu szczegółowo opisywać swojej relacji z chłopakiem, bo mam poczucie że to jakby trochę nie w porządku wzgledem niego. Nie mam też poczucia pełnej anonimowości tu na że te dziewczyny, które miały do czynienia z "syndromem piotrusia pana" wiedzą na czym to polega. Prawdą jest to, że szukam osób z którymi mogłabym w tym temacie wymienić się wrażeniami, mieć poczucie że nie jestem sama. Jak również dowiedzieć się to jak one sobie z tym poradziły itp. 6 Odpowiedź przez mamba 2010-06-01 14:44:45 Ostatnio edytowany przez mamba (2010-06-01 15:34:24) mamba Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zawód: uczennica Zarejestrowany: 2010-02-21 Posty: 380 Wiek: prawie 18 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Tu był długi komentarz, ale po przeczytaniu wypowiedzi P&P zmieniłam zdanie .\/Popieram 7 Odpowiedź przez P&P 2010-06-01 15:02:52 Ostatnio edytowany przez P&P (2010-06-01 15:07:26) P&P 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-01 Posty: 1,012 Wiek: 23 lata Odp: Mój chłopak to piotruś pan Syndrom Piorusia Pana to nie tylko strzelanie fochów i niemożność znalezienia wspólnego języka. Za tym stoi jeszcze ogromny szereg 'objawów'. Można by wyliczać godzinami, ale prócz tego, co mówisz, dochodzi jeszcze nieustanna chęć zabawy, szukanie coraz to nowych, miłosnych przygód, które i tak kończą się niepowodzeniem i też straszny egozim. Więc wydaje mi się, że w przypadku Twojego faceta jego zachowania nie są zgodne z tym syndromem. Możesz odnosić takie wrażenie, ale to nie to. To określenie jest po prostu nadużywane i ma niewiele wspólnego z tym, co dzieje się z facetami, którzy do związku nie problem z jego (nie)dojrzałością do związku partnerskiego i brakiem komunikacji, którą da się jeszcze naprawić. Ale jak powiedzenie mówi: do tanga trzeba dwojga. Jeśli on ignoruje Twóje próby i starania, to przed Tobą długa droga. Umieć żyć to najrzadziej spotykana umiejętność na Wilde 8 Odpowiedź przez enya 2010-06-01 16:11:32 enya Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 1,158 Odp: Mój chłopak to piotruś pan A czym jest owy syndrom? Piotruś Pan to syndrom nigdy nie dojrzewającego chłopca. Wiele zaczyna, niewiele kończy, wiele obiecuje, mało dotrzymuje. Piotruś Pan jest skupiony tylko na sobie. Jest egocentrykiem. Nie jest zdolny do budowania trwałych więzi, nie chce podejmować odpowiedzialności. Wymyka się kobietom, które go kochają. Psychologowie wymieniają kilka symptomów, które pozwalają rozpoznać wiecznego chłopca:-wieczna ucieczka: przed prozą życia, kompromisami, ludźmi, którzy mogą od niego czegoś wymagać;- strach przed podejmowaniem planów na przyszłość;- nadmierna fascynacja sportami ekstremalnymi oraz drogim sprzętem;-bariera w budowaniu szczęśliwych relacji z kobietami, nieradzenie sobie z ojcostwem;- powierzchowne traktowanie swojego związku;- ucieczka i odpychanie trudnych i niewygodnych tematów;- z powodu tej ogromnej presji wycofuje się, bo boi się porażki; Zdaniem psychologów taka osoba potrafi przede wszystkim ranić. Jest egoistą, dla którego własne szczęście i dobre samopoczucie są najważniejsze. Kobieta bardziej dojrzała i emocjonalnie stabilna będzie cierpieć. Nie nadąży za zmieniającymi się emocjami jest przyjaźnić się z Piotrusiem Panem - nie ma nudy. Ale pokochać go, to katastrofa. W przypadku wiecznego chłopca ogromne znaczenie ma rola ojca, który wprowadza dziecko w świat dorosłych. Jeżeli syn pozbawiony był w dzieciństwie męskich wzorców, a zewsząd otaczały go nadopiekuńcze kobiety - ma ogromne szanse zostać dużym Piotrusiem Panem. Stąd biorą się właśnie powierzchowne kontakty z innymi z tych cech pasuje do mojego faceta. Może poza sportami ekstremalnymi oraz poza tym, że nie traktuje kobiet jak rozumiem dlaczego kwestionujecie moją opinię odnośnie tego, że mój facet ma ten syndrom? Nawet jeśłi ja sama nie mogę tego jednoznacznie stwierdzić w 100%, że tak jest bo nie jestem psychologiem. To jednak mam powody aby tak przypuszczać. Myślę, iż znam go dużo lepiej niż Wy. Zresztą ja tu nie zadałam pytania, czy uważacie, że on ma ten syndrom, czy też nie? Ja zwyczajnie chciałabym móc tu porozmawiać z kobietami, które miały z tym syndromem do czynienia osobiście. 9 Odpowiedź przez POW 2010-06-01 16:19:26 POW Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-06-29 Posty: 46 Odp: Mój chłopak to piotruś panteraz, jak wymienilas cechy piotrusia pana, mam wrazenie , ze moj eks mial wiekszosc z nich. ja jestem osoba dojrzala emocjalnie i niestety coraz ciezej bylo mi wytrzymac z moim piotrusiem panem (chociaz w dowodzie mial wiecej latek ode mnie). rozstalismy sie ... jak potrzebuje dojrzalego faceta, ktory bedzie myslal o nas, a nie o sobie ... 10 Odpowiedź przez Elnett 2010-06-01 17:27:14 Elnett Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-06 Posty: 1,486 Wiek: 21 Odp: Mój chłopak to piotruś pan etniczna napisał/a:Zresztą ja tu nie zadałam pytania, czy uważacie, że on ma ten syndrom, czy też nie? Ja zwyczajnie chciałabym móc tu porozmawiać z kobietami, które miały z tym syndromem do czynienia takim razie czekaj sobie ile tylko chcesz, dopóki któraś z dziewcząt z podobnym problemem zjawi sie tutaj i opowie o swoim przypadku. Powodzenia w czekaniu Etniczna, jestem zdania, że każdy ma tutaj prawo powiedzieć co myśli!Zgadzam się z P&P, lecz na siłę nie będę Cię przekonywać, że ma ona twoim miejscu, zaczęłabym szukać jakiej ksiązki na ten temat: Ja kiedyś tak z ciekawości, przeczytałam publikację Dany Kiley "Syndrom Piotrusia Pana". Świetnie skomponowana książka, na poczatku ukazany jest sposób rozpoznania syndromu, a następnie jak postępować z taką osobą jeśli jest się rodziną albo partnerem. Polecam, poszukaj jej. Powinna pomóc. 11 Odpowiedź przez karmelka24 2010-06-01 18:13:10 karmelka24 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-04-22 Posty: 284 Wiek: 28 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Ja miałam problem z takim facetem. Jak najdalej od nich, są nieodpowiedzialni, żyją jakimiś fantazjami, nie można brać poważnie tego co obiecują. Taki związek to pasmo goryczy i cierpienia, wykańcza emocjonalnie. Facet lubił drogie "męskie" zabawki: samochody, motory, gadżety... dbał o nie bardziej niz o własną kobietę. Uciekał od odpowiedzialności, gdy tylko wspominałam o przyszłości i tego co ja oczekuję, podkulał ogon i nie odzywał się nawet kilka dni. No i ta "magiczna" więź z matką! Chore!!! Ja wszystko miałam o nim wiedzieć, o tym czego chce, co robi, itd. a kiedy ja próbowałam opowiedzieć o własnych problemach, pragnieniach zmieniał od razu temat na jakiś swój. Z takim facetem możesz być dopóki się nie zaangażujesz. Gdy "zdobędzie" cię, możesz zbierać manatki i wracać do domu, bo raczej będzie nikle zainteresowany Twoim -bytowaniem- Nie życzę nikomu zakochania się w takim człowieku, zostajesz bezsilna z mnóstwem niespełnionych życzeń. To niezwykle frustrujące. Miłość jako nasionko leśne z wiatrem szybko leci, ale gdy drzewem w sercu wyrośnie to chyba tylko razem z sercem wyrwać można. 12 Odpowiedź przez Kasia27 2010-06-01 18:38:51 Kasia27 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-26 Posty: 204 Wiek: 27 Odp: Mój chłopak to piotruś panWiem jak to jest być z kimś kto dużo obiecuje, dużo mówi jak to nie będzie, wszystko wygląda bardzo kolorowo ale to jak się potem okazuje są tylko jego marzenia ... Bo na gadaniu się zwykle kończy. Najgorzej jak się człowiek na to jego gadanie nakręci a potem lipa bo nic z tego. 13 Odpowiedź przez P&P 2010-06-01 18:41:01 P&P 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-01 Posty: 1,012 Wiek: 23 lata Odp: Mój chłopak to piotruś pan etniczna, podaj proszę źródło powyższego tekstu, proszę Umieć żyć to najrzadziej spotykana umiejętność na Wilde 14 Odpowiedź przez Kasia27 2010-06-01 18:48:03 Kasia27 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-26 Posty: 204 Wiek: 27 Odp: Mój chłopak to piotruś panA i jeszcze do tego modelu pasuje to, że jak czegoś nie dostaje to tupie nogą jak dwuletnie dziecko, które lizaka nie dostało. Chociaż szczerze to częściej szybciej można dogadać się z małym dzieciakiem niż dużym wiecznym chłopcem. Dokładnie strzela fochy o byle pierdołe jest to strasznie frustrujące !!! Nieodpowiedzialny, spóźnialski, o wielu rzeczach trzeba przypominać, nie liczy się z drugą osobą, nia ma poczucia czasu ... Jeśli Twój chłopak taki jest to mamy podobne doświadczenia 15 Odpowiedź przez enya 2010-06-02 00:21:45 enya Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 1,158 Odp: Mój chłopak to piotruś panKasia to co tu napisałaś idealnie pasuje do mojego chłopaka 16 Odpowiedź przez Kasia27 2010-06-02 15:44:54 Kasia27 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-26 Posty: 204 Wiek: 27 Odp: Mój chłopak to piotruś panNo to wiemy jak jest ... Ciężkie jest takie życie. Ja to się w sumie czuje wystawiana. Bo są takie sytuacje, że umówimy się np. ja robię to i to a Ty zrobisz tamto. I ja to robię bo tak się umówiliśmy ale on już nie ... bo coś tam ... wtedy czuje się rozczarowana kolejny raz. Jestem z nim dalej. Dziś jest tak , że nie ma opcji abym ja coś zrobiła dopuki on nie zrobi tego co powiedział. Śmieszne ale tak się uczy, że nie można wystawiać człowieka. Jeszcze jedno. Kiedy tak opowiada o tym jak bedzie kolorowo ja czasami myślę, czy faktycznie jest w stanie to zrobić. Mówi o ślubie, dzieciach o wspólnym robieniu tak wielu rzeczy ... a przez to, że przejechałam się na byle codziennych drobiazgach mam dystans to tego co mówi. Przykre to. Nie pytajcie mnie po co z nim jestem. Kocham go. Walczę jeszcze o nas póki widzę że pewne rzeczy dają rezultat. Prawie 4 lata jesteśmy razem. Zaangażowałam się pierwszy raz aż tak bardzo. Jednak daje nam czas. W swojej głowie określiłam czas do kiedy będę walczyć ... później bedzie ciężko jesli życie napisze czarny scenariusz. Ale musze mysleć o sobie. Kocham go ale nie chce mieć całego życia na opowieściach i poczuciu że to ja musze o wszystkim pamietać. 17 Odpowiedź przez enya 2010-06-02 19:06:52 enya Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 1,158 Odp: Mój chłopak to piotruś panU mnie jest trochę inaczej, bo on nie koloryzuje. Ogólnie boi się poruszać tematy dotyczące przyszłości. Jak pojawia się jakiś temat konkretny dotyczący nas to owszem zapewnia mnie o swoim oddaniu, zaangażowaniu ale w taki sposób aby za chwile móc się z tego wykręcić, że właściwie to miał na myśłi to i tamto... Jesteśmy długo ze sobą, pragnę aby ten związek miał przyszłość. Jednak mam wrażenie, iż związek nasz jest powierzchowny. Jemu dorosłość, rodzina kojarzy się z nudą... niespieszy mu się... Chciałby abyśmy żyli dniem codziennym myśląc tylko o przygodach i przyjemnościach... A ja nie mam ochoty bawić się w "chodzenie". Mam wrażenie, że tak mu jest wygodnie jak jest, bo nie musi brać na siebie żadnej odpowiedzialności, może żyć tak jak kiedyś kiedy był sam (tak przynajmniej myśli) i w dodatku mieć dziewczynę, która go będzie kochać i zawsze na niego czekać. 18 Odpowiedź przez POW 2010-06-03 10:19:37 POW Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-06-29 Posty: 46 Odp: Mój chłopak to piotruś pan etniczna napisał/a:U mnie jest trochę inaczej, bo on nie koloryzuje. Ogólnie boi się poruszać tematy dotyczące przyszłości. Jak pojawia się jakiś temat konkretny dotyczący nas to owszem zapewnia mnie o swoim oddaniu, zaangażowaniu ale w taki sposób aby za chwile móc się z tego wykręcić, że właściwie to miał na myśłi to i tamto... Jesteśmy długo ze sobą, pragnę aby ten związek miał przyszłość. Jednak mam wrażenie, iż związek nasz jest powierzchowny. Jemu dorosłość, rodzina kojarzy się z nudą... niespieszy mu się... Chciałby abyśmy żyli dniem codziennym myśląc tylko o przygodach i przyjemnościach... A ja nie mam ochoty bawić się w "chodzenie". Mam wrażenie, że tak mu jest wygodnie jak jest, bo nie musi brać na siebie żadnej odpowiedzialności, może żyć tak jak kiedyś kiedy był sam (tak przynajmniej myśli) i w dodatku mieć dziewczynę, która go będzie kochać i zawsze na niego wy macie lat? czasami pewnie tez tak jest, ze chlopak troszke pozniej dorasta do pewnych rzeczy. Moze jak ma 20 kilka lat, nie czuje potrzeby zaangazowania sie w zwiazek. Inaczej, jesli on jest po 30., wtedy duzo mniejsze szanse, ze kiedykolwiek dorosnie. Pomysl, czy jest sens czekac na to, az on zmieni nastawienie do ciebie (no bo z tego co piszesz, nie jestes zadowolona z obecnego stanu rzeczy). Nie mozna miec ciastka i zjesc ciastka, a twoj chyba tak by chcial. 19 Odpowiedź przez beciayu 2010-07-05 14:35:57 beciayu Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-05 Posty: 4 Odp: Mój chłopak to piotruś panMusze przyznać, że właśnie przechodze kryzys, bo co raz bardziej do mnie dociera, że moj chłopak może mieć syndrom piotrusia pana. Z resztą to nie ważne, nie mam już po prostu siły. Jest moim pierwszym chłopakiem jesteśmy razem 4,5 roku. Niestety czuje, że zmieniam się oczekuje już czegoś innego w związku a on jest niedojrzały. Mam 20 lat, przez pierwsze dwa lata nie raz bardzo mnie krzywdził, za dużo pił na imprezach, zachowywał się jak dupek, ale ja to wszystko wybaczałam, bo byłam "Zakochaną nastolatką". Teraz pragne czegoś innego, bezpieczeństwa , mężczyzny odpowiedzialnego, który bedzie mnie kochał i szanował. Natomiast moj facet, chociaż co chwile powtarza, że mnie strasznie kocha. To te słowa nie mają dla mnie już znaczenia, bo licza się czyny. Ociecuje coś przeprasza, a potem znów robi to samo. Mam tego dosyć, co chwila strzela fochy, bez powodu ma zły humor a jeśli chce mu jakoś pomóc to wyżywa się na mnie. Czepia się o byle co, mówi że źle sie ubrałam, ze powinnam się zachować tak czy inaczej. Czuje się jak marionetka. On jest egoistą i gdy chce mu wytłumaczyc, co mnie boli to obraża sie, denerwuje i odchodzi mówiąc, że jak mam pretensje o pierdoły to sama mam się nad sobą zastanowić i puknąć w głowę. Kocham go i nie chce go zostawić ale musze coś z tym zrobić, koleżanki mówią,że zamiast go głaskać i pocieszać jak mamusia synka mam go potraktować z buta i wszystko mu wygarnąć żeby otrzeźwiał i się wystraszył. I nie mówcie, że powinnam jednak szczerze porozmawiać, bo robiłam tak przez po nad 4 lata ale faceci nie słuchają, nie rozumieją, albo nie chcą zrozumieć bo tak jest wygodniej. Nie jestem z natury agresywną osobą ale dzisiaj wyruszam na wojne, mam nadzieje, że nie zabraknie mi siły. Chce zacząć myśleć o sobie, inaczej wykończe się nerwowo. 20 Odpowiedź przez beciayu 2010-07-05 14:41:28 beciayu Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-05 Posty: 4 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Kasia27 napisał/a:No to wiemy jak jest ... Ciężkie jest takie życie. Ja to się w sumie czuje wystawiana. Bo są takie sytuacje, że umówimy się np. ja robię to i to a Ty zrobisz tamto. I ja to robię bo tak się umówiliśmy ale on już nie ... bo coś tam ... wtedy czuje się rozczarowana kolejny raz. Jestem z nim dalej. Dziś jest tak , że nie ma opcji abym ja coś zrobiła dopuki on nie zrobi tego co powiedział. Śmieszne ale tak się uczy, że nie można wystawiać człowieka. Jeszcze jedno. Kiedy tak opowiada o tym jak bedzie kolorowo ja czasami myślę, czy faktycznie jest w stanie to zrobić. Mówi o ślubie, dzieciach o wspólnym robieniu tak wielu rzeczy ... a przez to, że przejechałam się na byle codziennych drobiazgach mam dystans to tego co mówi. Przykre to. Nie pytajcie mnie po co z nim jestem. Kocham go. Walczę jeszcze o nas póki widzę że pewne rzeczy dają rezultat. Prawie 4 lata jesteśmy razem. Zaangażowałam się pierwszy raz aż tak bardzo. Jednak daje nam czas. W swojej głowie określiłam czas do kiedy będę walczyć ... później bedzie ciężko jesli życie napisze czarny scenariusz. Ale musze mysleć o sobie. Kocham go ale nie chce mieć całego życia na opowieściach i poczuciu że to ja musze o wszystkim że przez to, że przejechałaś się na tylu drobiazgach masz dystans do tego co mówi. Ja mam to samo, nie ciesze się juz miłymi chwilami, bo wiem, że zaraz miną. Ostatnio, gdy mu powiedziałam, co mi sprawiło przykrość stwierdził, że czepiam się tylko tego co złe zamiast patrzeć na dobre strony danego dnia. Problem w tym, że ja wychodzę z założenia, że właśnie nad złymi rzeczami trzeba pracować, a on by chciał żebym jak najszybciej przestała ględzić, widze to. Jeśli pod koniec dnia przytulimy się a on mnie pocałuje to nie umiem się do końca zrelaksować, bo wiem, że kilka godzin wcześniej umiał mi powiedzieć coś bardzo przykrego. 21 Odpowiedź przez enya 2010-07-07 20:53:10 enya Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 1,158 Odp: Mój chłopak to piotruś panbeciayu rozumiem Cię doskonale. Mój chłopak twierdzi, że ja ciągle się tylko czepiam, ciągle mam jakieś pretensje. Denerwuje go moje ciągłe ględzenie. A ja mam poczucie, że wszystko muszę mu tłumaczyć i pokazywać abym cokolwiek mogła mieć dla siebie. O wszystko się prosić, tłumaczyć dlaczego coś jest ważne... Czuje się tym zmęczona. Ciągle sama o wszystko zabiegam. A on potrafi jedynie się obrazić! Kiedyś mi powiedział, że nie zamierza się przejmować moimi problemami bo nie zamirza się źle czuć z powodu pierdół. Jest mi smutno! 22 Odpowiedź przez beciayu 2010-07-12 22:28:25 beciayu Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-05 Posty: 4 Odp: Mój chłopak to piotruś panEtniczna, mam wrażenie jakbyś mówiła o mim chłopaku, naprawde! Kiedyś jeszcze jak mi coś nie pasowało to mnie słuchał a teraz tylko mówi, że umiem gadać o pierdołach. W ten weekend pojechał z nim i ze znajomymi nad wode. To był jakiś koszmar....tam pomyślałam, że to nie ma szans, bo przed wyjazdem było dużo spięć gdzie próbowałam mu przemówić do rozumu. Nie dość, że pił całą noc to rano jak wstał poszłam z nim do wody, a ponieważ zaczął mnie ciągnać na głęboką wode zaczełam sie rzucać. Po prostu jestem osobą, która strasznie się boi głębokiej wody i on tego nie rozumie. Zdenerwował się, że tak zareagowałam, powiedział " to idz w c****" i poszedł pływać, a jak wrócił do mnie to spytał "czemu jestem taka nieudana". Nikt mnie naprawde nigdy tak nie potraktował po wszystkim co dla niego zrobiła on potrafił mi powiedzieć coś takiego , bo go pierdołom zdenerwowałam. Była w szoku jak może mężczyzna się tak do kobiety zrwacać. Nie wiem czemu jestem taka słaba i głupia jestem z nim 4,5 roku i musze coś zrobić. Przez cały ostatni tydzień byłam bojowo nastawiona i jak coś mi się niepodobało to zwacałam na to uwage jak nigdy. Dzisiaj przyszedł do mnie jakk gdyby nigdy nic i chciał "coś ze mną porobić...Zdenerował się jak dziecko co nie dostało lizaka i wyszedł, potem napisał mi zebym się zastanowiła do jutra czy to ma sens. Przekroczył dzisiaj granice. Miałam ochote go za to wszystko dzisiaj rozszarpać. Myślał, że jak baranek go poprosze zebyśmy się pogodzili i że go przeprosze! Nie ma głupich! Napisałam, że nie chce go znać. Teraz to się doigra i wpadnie w panike. Nie ma rady dziewczyny z nimi trzeba ostro, bo inaczej tracą do nas szacunek i jest piekło niestety.... 23 Odpowiedź przez Olunia 2010-07-14 13:48:15 Olunia Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-14 Posty: 23 Odp: Mój chłopak to piotruś panHej! Jestem na tym blogu po raz pierwszy i powiem wam, że faktycznie faceci tacy jak Piotruś pan istnieją, bo sama jestem z jednym z nich. Byłam z moim chłopakiem 6 lat- z podkreśleniem na byłam, bo właśnie ostatnio się rozstaliśmy... ;( Nie jest mi łatwo, ale staram się jakoś żyć. Przeczytałam kilka artykułów o tej tematyce i zgadzam się, że taki facet potrafi namieszać w głowie i uzależnić od siebie. Wiem to, bo sama tkwiłam w takim związku 6 lat, a już dawno powinniśmy się rozstać. Przez wiele czasu traktowałam jego wygłupy z przymrużeniem oka, ale stwierdziłam, że tacy faceci się nie zmieniają. Mój chłopak np wiedział, że bardzo go kocham i wykorzystywał moją miłość. Wolał spędzać czas ze swoimi kolegami niż ze mną, prawie nigdy nie robił tego, o co go prosiłam. Ostatnio zaczął pracować za granicą to nawet prawie że przestał się odzywać , bo nie ma mi nic ciekawego do powiedzenia. Po prostu nie wytrzymałam psychicznie tego wszystkiego i teraz sama staram się przekonać siebie, że nie ma po co marnować sobie całego życia, chociaż strasznie go kocham Po 6 latach i wspólnym mieszkaniu, mój facet potrafił mi powiedzieć, że nie jest gotowy do poważnego związku, takiego jak ja był oczekiwała. 24 Odpowiedź przez noami24 2010-07-14 17:54:17 noami24 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-03-01 Posty: 628 Wiek: 30 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Olunia napisał/a:Hej! Jestem na tym blogu po raz pierwszy i powiem wam, że faktycznie faceci tacy jak Piotruś pan istnieją, bo sama jestem z jednym z nich. Byłam z moim chłopakiem 6 lat- z podkreśleniem na byłam, bo właśnie ostatnio się rozstaliśmy... ;( Nie jest mi łatwo, ale staram się jakoś żyć. Przeczytałam kilka artykułów o tej tematyce i zgadzam się, że taki facet potrafi namieszać w głowie i uzależnić od siebie. Wiem to, bo sama tkwiłam w takim związku 6 lat, a już dawno powinniśmy się rozstać. Przez wiele czasu traktowałam jego wygłupy z przymrużeniem oka, ale stwierdziłam, że tacy faceci się nie zmieniają. Mój chłopak np wiedział, że bardzo go kocham i wykorzystywał moją miłość. Wolał spędzać czas ze swoimi kolegami niż ze mną, prawie nigdy nie robił tego, o co go prosiłam. Ostatnio zaczął pracować za granicą to nawet prawie że przestał się odzywać , bo nie ma mi nic ciekawego do powiedzenia. Po prostu nie wytrzymałam psychicznie tego wszystkiego i teraz sama staram się przekonać siebie, że nie ma po co marnować sobie całego życia, chociaż strasznie go kocham Po 6 latach i wspólnym mieszkaniu, mój facet potrafił mi powiedzieć, że nie jest gotowy do poważnego związku, takiego jak ja był jestem w trakcie bolsenego rozstania (po raz 5) z moim facetem, ktory idealnie pasuje to Piotrusia Pana. Dzisiaj rano wyszlam do pracy, jak wrocilam to go nie bylo. wyjechal bez slowa na wczesniej zaplanowane wakacje. Wczoraj jeszcze gadalismy. Powiedzial mi, ze nie chce byc ze mna (potem sie mieszal w zeznaniach, ze potrzebuje byc sam i przemyslec wszystko po raz kolejny), nie obchodza go moje uczucia, to co mysle i potrzebuje, nie pociagam go i jest mu wszystko jedno czy bede jak sie fatalnie, ale wyprowadze jak ty sobie z tym radzisz, po 6 latach? U mnie bylo 5 lat wspolnego zycia. 25 Odpowiedź przez wiku$ 2010-07-14 18:25:11 wiku$ Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zawód: IT Zarejestrowany: 2010-07-14 Posty: 20 Wiek: 25 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Moj eks był tym typem. Niestety zakochałam się w nim, zanim tak naprawde do mnie dotarło że on nie myśli. Na przykład: pojechał na 3 miesiace do pracy za granice. w ogóle się do mnie nie odezwał przez ten czas. wrócił tak nieprzytomnie zakochany we mnie ze mu wybaczyłam. ujmował mnie swoją dziecęcością. niestety minusy były ogromne... wpychał mi chipsy do nosa, gdy się zachlapał na spodniach oświadczał wszem i wobec (przy wszystkich znajomych) że właśnie się zsikał (!), łapał mojego najlepszego kumpla za jądra, notorycznie spóźniał sie 2-5 godzin... z pieniędzy przywiezionych zza granicy tzn ponad 20tys. nie zobaczyłam nawet kwiatów. bo wszystko pożyczał znajomkom i wierzył ze mu oddadzą. a oni po prostu z niego doili, nie rozumiał tego. gdy tłumaczyłam mu ze jest taki łatwowierny i nie powienien ufać aż tak ludziom. wychodziło na to że wiecznie ja jestem pesymistką w obliczy jego dziecęcej zabawy. wiem , że mnie mimo wszystko mocno kochał, bo zawsze to okazywał, jednak kiedy wchodzilam niby przypadkiem na temat przyszłości mówił ze nigdy nie chce brac ślubu czy miec dzieci. ze "chce byc zawsze wolnym duszkiem, jak Kacper".... zaznacze ze miał wtedy już 24 1,5 roku tej zabawy w mamę stwierdziłam że dłużej nie wytrzymam. ale nie miałam serca z nim zerwać. w pracy poznałam chłopaka, słuchał wszystkiego co do niego mówię. inteligentny, zabawny, obyty, co prawda rok młodszy, ale stwierdzilam ze warto zaryzykować. i tak oto porzuciłam piotrusia pana. nie obyło sie bez nachodzenia, płaczu i błagania na kolanach o powrót... morał jest taki że z "chłopakiem z pracy jestem juz 2 lata i jesteśmy narzeczeństwem. a mężczyzny- dziecka nie chce już nigdy więcej. 26 Odpowiedź przez Dorota85 2010-07-14 20:28:49 Dorota85 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-30 Posty: 483 Odp: Mój chłopak to piotruś pan eh dziewczyny to ja dołączam do was w 100% po 6,5 letnim związku koszmar!! Jeżeli mówimy,że prześladuje nas brak, to dzieje się tak dlatego,że nie otwieramy oczu i nie dostrzegamy tego co nas otacza. 27 Odpowiedź przez Olunia 2010-07-15 09:09:20 Olunia Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-14 Posty: 23 Odp: Mój chłopak to piotruś pancześć Naomi! Odpisując na twoje pytanie- w ogóle nie umiem sobie z tym poradzić. W twoim przypadku to ty postanowiłaś się wyprowadzić, a w moim było inaczej. ja dla mojego faceta przeprowadziłam się do innego miasta z dala od mojej rodziny i bliskich, tylko żeby z nim być. Potem on mnie zostawił samą i zaczął wyjeżdżać za granicę, a potem zupełnie mnie zostawił i się wyprowadził z naszego wspólnego mieszkania zostawiając mnie na lodzie, samą i zrozpaczoną. najgorsze jest to, że wyprowadzał się, jak gdyby nigdy nic i rano jeszcze pił ze mną kawę. To jest straszne, że Piotrusie są takimi egoistami i w ogóle nie obchodzą ich nasze uczucia. Ja ze swoim facetem też rozstawałam się już chyba ze 3 czy 4 razy i za każdym razem do niego wracałam, bo obiecywał mi, że się zmienił i że jestem największą miłością jego życia. Oczywiście za każdym razem się na to nabierałam, a potem okazywało się, że jest tak jak zawsze. Jestem świeżo po rozstaniu i na razie ogromnie rozpaczam, bo wiązałam z tym związkiem wielkie nadzieje. Myślałam, że w końcu po 6 latach się zaręczymy, ale przed wyprowadzką mój facet mi powiedział, że on nigdy nie ma zamiaru się zaręczyć i ożenić, bo nie jest gotowy do poważnego związku. Dużo dają mi spotkania z przyjaciółmi i jak najczęściej wracam do domu do rodziny, która mnie podnosi na duchu. na zmianę mojego myślenie wpłynęły też artykuły, które przeczytałam na internecie o Piotrusiach Panach. Sama sobie powtarzam, że nie chcę mieć zmarnowanego życia, przez całe życie być zmęczona psychicznie i tylko się denerwować. Bardzo go kocham, ale coraz bardziej zdaję sobie sprawę z tego, że to nie ma większego sensu. Najgorsze właśnie będzie to, że jestem przekonana, że jak miną 2-3 miesiące i mój Piotruś Pan się wyszaleje z kolegami, to znowu zacznie się do mnie odzywać i mydlić mi oczy. Boję się, że wtedy nie będę wystarczająco silna, by mu się oprzeć Źle mi jest także z faktem, że mam 25 lat i to był mój pierwszy tak poważny chłopak, do którego zawsze będę miała ogromny sentyment. Zamiast z nim planować nasz ślub, to zostaję sama, gdzie wszyscy moi znajomi w koło biorą śluby lub rodzą im się dzieci. To jest dla mnie ogromny cios ;( 28 Odpowiedź przez Dorota85 2010-07-15 13:37:38 Dorota85 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-30 Posty: 483 Odp: Mój chłopak to piotruś pan oj Oluniu jakbym czytała siebie naprawde , mój facet po 6 latach zostawił mieliśmy mieszkanie i nie zdazyłam sie wprowadzic bo musiałam wyprowadzić proszenie sie go by poświęcił mi chwile , by mnie gdzieś zauważyl to bylo wyczerpujące , wcześniej sama z nim zrywałam ale błagal bym tego nie robiła , a potem kiedy chciałam sie wyprowadzić na mieszkanie on uciekł i powiedział nara nie umiałam sie pozbierać praktycznie po tym wszystkim i dalej nie umiem pomimo iż miesiąc minął , ale ja to przypłaciłam nerwicą niestety a on ma to gdzieś ważne że on robi to na co on ma ochote przykreee Jeżeli mówimy,że prześladuje nas brak, to dzieje się tak dlatego,że nie otwieramy oczu i nie dostrzegamy tego co nas otacza. 29 Odpowiedź przez enya 2010-07-16 01:25:37 enya Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 1,158 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Mój uważa, iż ślub bierze się z przymusu jak się wpadnie, bo inaczej przecież to nikomu niepotrzebne. Dzieci też nie chce o przyszłości, związku wzbudza w nim przerażenie. Kiedy próbuję rozmawiać o nas, to wtedy słyszę, że ja potrafię się jedynie martwić i chyba uwielbiam problemy. Czemu psuję miłe spotkanie takimi spóźnić się kilka godzin, w zasadzie co chwile przekłada spotkania. Raczej nigdy nie jest punktuany. Zapomina, na którą się umówił, co chwile zmienia plany. 30 Odpowiedź przez Delta 2010-07-16 06:48:31 Delta 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-12-09 Posty: 3,250 Wiek: 29 Odp: Mój chłopak to piotruś pan musz ewas zmartwić to ze facet jest piotrusiem panem nie jest wcale uzaleznione od wieku ! mam znajomego -wiek- 35 lat, super kolega i wydawaloby sie ze super facet, kolezanka bliska byla z nim w zwiazku - po roku sie rozstali, bo ten czlowiek NIGDY nie - jezeli jestes nieszczesliwa i jest tak zle jak piszesz to po co sie spalac ? to pytanie tez do pozostalych dziewczyn w takich zwiazkach dam radę 31 Odpowiedź przez Olunia 2010-07-16 10:05:53 Olunia Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-14 Posty: 23 Odp: Mój chłopak to piotruś panJa niestety po tej "edycji" naszego związku też wpadłam w nerwicę. Przez niego tak mnie bolał cały brzuch i żołądek, że jak poszłam do lekarza, to od razu dostałam tabletki właśnie na nerwicę żołądka i wrzody. Dopiero teraz po 2 tyg zażywania leków i ze świadomością tego, że już mój facet nie będzie mnie wkurzał objawy trochę minęły. Wiem, że on był miłością mojego życia i dlatego tak trudno jest mi się pogodzić z faktem, że już nie jesteśmy razem. Najgorsze jest to, że wszyscy dookoła widzieli, jaki on jest i ciągle mi to powtarzali, ale ja beznadziejnie w nim zakochana nawet nie chciałam tego słyszeć. teraz właśnie ja rozpaczam po stracie jego i rozpadzie naszego 6-letniego związku, a on się bawi w najlepsze z kolegami ma mnie w dupie!!! Boję się tego niestety, że jak on już się wybawi, to znowu będzie mnie błagał, żebym do niego wróciła i zapewniał, że się zmienił. Ja już nie wytrzymuje tego psychicznie- jestem tak rozbita, że nie wiem w ogóle co mam ze sobą robić. Wracam do domu z pracy i na razie jeszcze mieszkam, tam gdzie mieszkaliśmy razem, więc jak przychodzę to nie mam na nic ochoty- kładę się na łóżku, ciągle myślę i przypominam sobie scenę, jak zabierał swoje rzeczy i się wyprowadzał. Zastanawiam się czy by nie udać się do jakiegoś psychoterapeuty, bo przez mojego "ukochanego" mam strasznie potarganą psychikę Żeby ktoś mógł zabrać mój ból, żebym przestała cierpieć....bo na razie jak tylko o nim myślę, to od razu łzy napływają mi do oczu. 32 Odpowiedź przez wiku$ 2010-07-16 13:31:09 wiku$ Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zawód: IT Zarejestrowany: 2010-07-14 Posty: 20 Wiek: 25 Odp: Mój chłopak to piotruś pan wiem. cały Twoj świat się zawalił, bo przeciez opierał sie na długoletnim związku. moze mi nie uwierzysz, ale przejdzie Ci. myśl o tych złych chwilach. najlepiej napisz sobie wszystkie złe rzeczy które Ci robił na kartce i czytaj w chwilach zwątpienia. tak umocnisz sie w przkonaniu że taki chłopczyk nie jest Ci potrzebny i że zasługujesz na więcej. bo zasługujesz. jeśli myślisz że może nie zrobiłas wszystkiego co moglas- takiego typa nie zmienisz. najlepiej pewnie bawiliby sie z partnerkami mającymi takie samo podejscie do życia jak oni. a i tak by im sie nie udało, bo nie mozna wiecznie myślec o maj sie i pamiętaj że jutro może byc gorzej, ale finalnie będziesz z kimś szczęsliwa, kto bedzie Cię wspierał i szczerze kochał. 33 Odpowiedź przez Dorota85 2010-07-17 23:33:27 Dorota85 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-30 Posty: 483 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Oluniu poczytaj moje posty i zobaczysz , że u mnie po takim też związku prawie 7 letnim ile sie wydarzyło. Jeżeli mówimy,że prześladuje nas brak, to dzieje się tak dlatego,że nie otwieramy oczu i nie dostrzegamy tego co nas otacza. 34 Odpowiedź przez Olunia 2010-07-19 08:47:28 Olunia Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-14 Posty: 23 Odp: Mój chłopak to piotruś panDzięki dziewczyny za pocieszenie- naprawdę mi się przyda, bo dalej jestem zrozpaczona. Wstaję codziennie rano, szykuję się do pracy i wmawiam samej sobie, że już dzisiaj będzie lepiej. Staram się myśleć o jego złych cechach i tym wszystkim, czy mnie krzywdził, ale zawsze na myśl przychodzą też te dobre chwile. Na weekend żenił się mój starszy brat i niestety tylko po 2 tyg od rozstania z moim chłopakiem, ten ślub był dla mnie czymś strasznym. Cieszyłam się ze szczęścia mojego braciszka, ale też ciągle łzy płynęły mi do oczu, bo zdałam sobie sprawę, że swojego jeszcze dłuugo się nie doczekam i to nie będzie już ten, którego tak bardzo kochałam. Wszyscy mi tylko powtarzają, że "potrzebuję czasu". Tylko, że ja chciałabym, żeby już przestało boleć, bo jestem wyczerpana psychicznie zasypiając i budząc się z myślą o nim.... ;( 35 Odpowiedź przez Dorota85 2010-07-19 16:28:39 Dorota85 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-30 Posty: 483 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Oluniu u mnie po miesiącu jest o wiele lepiej uwierz że to ten etap musisz przejść mnie też czasami smutno jest i przykro , ale ja zaczynam dostrzegać to że dobrze , że sie tak stało i w jakim terrorze byłam , zobaczysz musisz sobie dać czas by to uporządkować Jeżeli mówimy,że prześladuje nas brak, to dzieje się tak dlatego,że nie otwieramy oczu i nie dostrzegamy tego co nas otacza. 36 Odpowiedź przez Anette775 2010-07-19 21:50:41 Anette775 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: Sekretarka Zarejestrowany: 2010-07-19 Posty: 10 Wiek: 32 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Olunia napisał/a:Ja niestety po tej "edycji" naszego związku też wpadłam w nerwicę. Przez niego tak mnie bolał cały brzuch i żołądek, że jak poszłam do lekarza, to od razu dostałam tabletki właśnie na nerwicę żołądka i wrzody. Dopiero teraz po 2 tyg zażywania leków i ze świadomością tego, że już mój facet nie będzie mnie wkurzał objawy trochę minęły. Wiem, że on był miłością mojego życia i dlatego tak trudno jest mi się pogodzić z faktem, że już nie jesteśmy razem. Najgorsze jest to, że wszyscy dookoła widzieli, jaki on jest i ciągle mi to powtarzali, ale ja beznadziejnie w nim zakochana nawet nie chciałam tego słyszeć. teraz właśnie ja rozpaczam po stracie jego i rozpadzie naszego 6-letniego związku, a on się bawi w najlepsze z kolegami ma mnie w dupie!!! Boję się tego niestety, że jak on już się wybawi, to znowu będzie mnie błagał, żebym do niego wróciła i zapewniał, że się zmienił. Ja już nie wytrzymuje tego psychicznie- jestem tak rozbita, że nie wiem w ogóle co mam ze sobą robić. Wracam do domu z pracy i na razie jeszcze mieszkam, tam gdzie mieszkaliśmy razem, więc jak przychodzę to nie mam na nic ochoty- kładę się na łóżku, ciągle myślę i przypominam sobie scenę, jak zabierał swoje rzeczy i się wyprowadzał. Zastanawiam się czy by nie udać się do jakiegoś psychoterapeuty, bo przez mojego "ukochanego" mam strasznie potarganą psychikę Żeby ktoś mógł zabrać mój ból, żebym przestała cierpieć....bo na razie jak tylko o nim myślę, to od razu łzy napływają mi do WAS wszystkie. Siedze dzis caly dzien na necie i sukam info na temat "facet piotrus pan".Normalnie masakra jak przeczytalam OLUNI wpis. Jestem w identycznej sytuacji. Dopiero dzis do mnie dotarlo, ze to z moim facetem jest cos nie tak a nie za mna. Nie jestesmy-bylismy, ze soba 6 lat tylko rok ale wlasnie dla tego palanta rozwalilam malzenstwo i nie dosc ze teraz mecze sie ciaganiem po sadach w sprawie rozwodowej, to co chwile slysze ze ON NIE JEST GOTOWY NA ZAKLADANIE RODZINY ZE MNA!!! Trzy tygodnie temu zerwalismy, bo chcialo mu sie szalec z kuplami, odstresowywac sie od pracy i problemow zwiazkowych, po dwuch tygodniach zjawil sie z bukietem kwiatow, brylantem i podbitym okiem....blagajac na kolanach o i co...glupia Aneta przyjela piotrusia pana, bo przeciez TAK BARDZO GO KOCHA....tydzien byl fantastyczny, a dzis rano przez telefon znowu uslyszalam ze ON NIE WIE CZEGO CHCE i POTRZEBUJE CZASU. No zwariowac mozna. Jestem strzepkiem nerwow. Na szczescie a moze nieszczescie, tak jak Olunia nie mieszkalismy razem, chociaz w kolko byly takie plany, co z tego jak wszystko i tak mi go przypomina i tak samo....boje sie ze za tydzien albo dwa bedzie prosil o wybaczenie i ja glupia polece jak na skrzydlach. Kurcze...rozum mowi jedno a serce drugie i tak ciezko mi isc za rozumem. Nie wiem moze dlatego, ze z Piotrusiem Panem czulam sie naprawde kochana, no poza momentami jego wyskokow-typu NIE WIEM CZEGO CHCE i NIE JESTEM GOTOWY NA POWAZNY ZWIAZEK- a w malzenstwie ktore dla niego skonczylam nigdy nie dostalam tyle czulosci i ciepla. Kocham go calym sercem i Boje sie ze nigdy juz nie spotkam kogos takiego, pewnie dlatego tak kurczowo trzymam sie tego zwiazku....i mam caly czas nadzieje ze znowu zadzwoni z sama zadaje sobie cierpienie 37 Odpowiedź przez Olunia 2010-07-20 09:28:16 Olunia Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-14 Posty: 23 Odp: Mój chłopak to piotruś panPowiem ci Dorota, że w moim przypadku to nie jest takie proste...zapomnieć. Wiem, że czas leczy rany, i że na pewno z czasem inaczej będę na to wszystko patrzyła. Najgorsze jest to, że ja będąc ze swoim Piotrusiem Panem wiedziałam, że siedzę w bagnie, ale nie miałam siły się z niego wyplątać. Czułam, że to wszystko wciąga mnie jeszcze bardziej, i że coraz bardziej jestem wykończona psychicznie, ale ja chyba jestem uzależniona od mojego już byłego chłopaka. On jest dla mnie, jak narkotyk, który do siebie przyciąga. Już 3 razy wcześniej się rozstawaliśmy i przerwy między rozstaniami były po mniej więcej 3 miesiące. W czasie bycia w samotności, wracałam już do normalności i zdawałam sobie sprawę z tego, że on mnie niszczył, ale i tak za każdym razem do niego wracałam, bo nabierałam się na jego zmianę i czułe słówka, które mi serwował. To wszystko jest straszne i nie umiem tego ogarnąć... Co do ciebie Aneta...to radzę ci jak najszybciej uciekać z tego związku. Wiem, że nas ciągnie do tych facetów i jesteśmy od nich tak jakby uzależnione, ale skoro teraz tak jest, to potem będzie jeszcze gorzej. Oni z czasem się rozkręcają i są coraz gorsi, bo wiedzą, że na coraz więcej mogą sobie pozwolić, a my i tak zawsze będziemy ich kochać. Im dłużej będziesz w tym związku, tym bardziej będzie cię niszczył i tym trudniej będzie ci go zostawić, chociaż będziesz nieszczęśliwa. Wyobraź sobie bezczelność mojego chłopaka w dniu, kiedy się ode mnie wyprowadzał. Mówię mu, że będzie nieszczęśliwy beze mnie, a on mi na to "To jak będę nieszczęśliwy, to do ciebie wrócę". Ja mu mówię, że jak teraz mnie zostawi, to już do niego nie wrócę, a on mi na to "Zawsze tak mówiłaś i zawsze wracałaś"!!!! Tacy właśnie oni są. Świnie, które się nigdy nie zmienią, a ranią coraz bardziej i coraz skuteczniej, bo z czasem znają już wszystkie twoje słabości. Jestem bardzo nieszczęśliwa, ale mam nadzieję, że z czasem to się zmieni. Codziennie myślę o tym debilu, chociaż wiem, że on na mnie nie zasługiwał, i że byłabym z nim nieszczęśliwa. Mimo to, po prostu nie umiem jeszcze przestać o nim myśleć. ja cierpię, a on pewnie się bawi w najlepsze i nawet o mnie nie myśli Pocieszam się, że jeszcze kiedyś za mną zatęskni, a wtedy nie będę chciała go już znać. Może jestem wredna, ale mam nadzieję, że już nigdy nie będzie szczęśliwy, i że nie znajdzie sobie nikogo!! Niech do końca życia będzie sam i niech cierpi za swoją głupotę!!! Powiedz mi Dorota, co ty robiłaś, żeby się ogarnąć i zapomnieć o swoim Piotrusiu Panie? 38 Odpowiedź przez Anette775 2010-07-20 13:12:17 Anette775 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: Sekretarka Zarejestrowany: 2010-07-19 Posty: 10 Wiek: 32 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Olunia....ja to wszystko tez wiem. Mam i mialam tak samo jak Ty. Siedzialam w tym i tolerowalam jego beszczelnosc, brak szacunku do mnie i totalna olewke na moje problemy itd, teraz tez ja rozpaczam ze zlamanym sercem a on z kolezkami imprezuje na miescie swoim nowym Cabrio! Nigdy mi nei powiedzial-jak ten Twoj-ze wie ze i tak wroce, to byl jego drugi wyskok- ze mnie olal i zerwalismy ale pewnie masz racje ze bedzie coraz pierwszym wyskoku naprawde byl skruszony i bal sie ze go nie przyjme, gralam zimna i obrazona ale jak wyluzowalam i wrocilo wszystko do normy to on znowu "nie jest gotowy na zwiazek". Czasami mysle ze to moja wina, bo za bardzo mu pokazalam ze go kocham....albo sama nie wiem. Wiem ze to bez sensu, ze to nie ma przyszlosci i ze tak naprawde nic powaznego z tego nie bedzie a i tak slepo wpatruje sie w telefon i czekam az zadzwoni....wiem ze polece jak na skrzydlach. Wiem wiem....sama sie skazuje na taki los. Z tego wszystkiego zapisalam sie na psychoterapie....moze to mi pomoze stac sie na marginesie Olunia i inne kobiety.....podziwiam was ze tyle czasu wytrzymalyscie to wszystko. Ja juz nie mam sily, czuje sie calkowicie rozdeptana i zaczynym szukac pomocy u psychologow bo boje sie ze nie dam rady sama. Mam kolezanke ktora jest w podobnym zwiazku, tylko jej PP jest juz po 40.....potrafie jej doradzac i mowic co jest nie tak a sama ze swoim nie moge sobie poradzic. tez chetnie przeczytam jak poradzilas sobie zeby wyjsc tego wszystkiego. Tez w kolko slysze ze czas leczy rany, wiem to...ale jak przetrwac ten czas gdy tak strasznie boli. Wariuje od tego bolu i tesknoty. Nie moge normalnie funkcjonowac. Najchetniej pojechala bym do niego, powiedziala ok...juz wszystko dobrze, wrocmy do siebie i zyjmy dalej normalnie. Boje sie ze to w koncu zrobie. Dusze sie od tego wszystkiego. Nie moge spac, nie moge jesc, siedze w domu i rycze w poduszke. W kolko ogladam jego zdjecia, przypominam sobie jego slowa, czuje jego zapach w poscieli.... Nie daje rady!!!! Mam 32 lata a czuje sie jak skrzywdzona nastolatka. Boje sie ze w koncu zaczne zebrac o odrobine jego milosci i konec koncow zaczne tolerowac wszystko co on wyprawia, zatrace granice normalnosci....on w koncu straci do mnie szacunek i zostane z niczym. Chory obled. Boje sie ze jest tak jak Olunia napisala....jestesmy od nich uzaleznione. Zawsze bylam silna kobieta i gdzies w tym wszystkim zatracilam jest na to lekarstwo??? 39 Odpowiedź przez Olunia 2010-07-20 13:56:22 Olunia Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-14 Posty: 23 Odp: Mój chłopak to piotruś panPowiem ci, że Aneta, że ja we wszystkich sprawach jestem bardzo silna i stanowcza. Zawsze każdy mi mówił, jaka to ja jestem mądra, zdecydowana i silna...Tak jest w każdej jednej sferze życia, tylko nie w przypadku mojego byłego faceta. Powinnam myśleć o sobie, a zawsze to on był dla mnie na pierwszym miejscu. tylko mam poczucie, że to ja kochałam i starałam się w naszym związku za dwóch!!! pamiętaj, że to nie jest twoja wina, to nie jest nasza wina!!! Nigdy sobie tego nie wmawiaj. To normalne, że jak kogoś kochasz, to chcesz oddać wszystko tej osobie, poświęcić się dla niej i nie zastanawiasz się, czy nie kochasz go za bardzo. To oni są nienormalni i nie potrafią kochać, tak jak normalni ludzie. też wiem to wszystko, a mam podobnie jak ty- jeszcze łudzę się, że on coś napisze, że zatęskni za mną. Ale z drugiej strony nie wiem sama, czy tego właśnie bym chciała. Czasami w ogóle mam wrażenie, że to mnie nie dotyczy, że to jest tylko sen, a my jesteśmy kochającą się parą. Ale sama siebie oszukuje!!!! 40 Odpowiedź przez Anette775 2010-07-20 14:45:59 Anette775 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: Sekretarka Zarejestrowany: 2010-07-19 Posty: 10 Wiek: 32 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Olunia napisał/a:Powiem ci, że Aneta, że ja we wszystkich sprawach jestem bardzo silna i stanowcza. Zawsze każdy mi mówił, jaka to ja jestem mądra, zdecydowana i silna...Tak jest w każdej jednej sferze życia, tylko nie w przypadku mojego byłego faceta. Powinnam myśleć o sobie, a zawsze to on był dla mnie na pierwszym miejscu. tylko mam poczucie, że to ja kochałam i starałam się w naszym związku za dwóch!!! pamiętaj, że to nie jest twoja wina, to nie jest nasza wina!!! Nigdy sobie tego nie wmawiaj. To normalne, że jak kogoś kochasz, to chcesz oddać wszystko tej osobie, poświęcić się dla niej i nie zastanawiasz się, czy nie kochasz go za bardzo. To oni są nienormalni i nie potrafią kochać, tak jak normalni ludzie. też wiem to wszystko, a mam podobnie jak ty- jeszcze łudzę się, że on coś napisze, że zatęskni za mną. Ale z drugiej strony nie wiem sama, czy tego właśnie bym chciała. Czasami w ogóle mam wrażenie, że to mnie nie dotyczy, że to jest tylko sen, a my jesteśmy kochającą się parą. Ale sama siebie oszukuje!!!!Kurcze, ja tez sama tego nie rozumie, potrafie gory przenosic i tyk samo jak Ty, slysze od innych ze zazdroszcza mi tej jaka w sobie mam.... A jesli chodzi o PP to ulegam we wszystkim i nie potrafie powiedziec nie. Toleruje beszczelnosc i to ze ma mnie gdzies, a wczesniej nigdy nikomu nawet na polowe tego co ten wyprawia....bym nie pozwolila. Ja mialam tak samo, staralam sie za dwuch w tym jak na to patrze to wydaje mi sie ze staralam sie za bardzo. Prubowlam chyba na sile pokazac mu jaka to jestem "wspaniala"; nie docenial mnie przez caly trwania zwiazku, a ja i tak wlazilam mu w tylek. I tak samo jak Ty...siebie stawialam na samym koncu, zawsze nr jeden byl on. Spotykalismy sie tylko gdy jemu pasowalo, a gdy ja chcialam to on nidy swoich planow nie mogl zmienic. Staram sie nie myslec, ze to byla moja wina ale czym dluzej to analizuje...to juz sama nie wiem. Naprawde sie staram ale chyba jestem na tym etapie ze tesknota goruje nad wszystkim i chyba bym zrobila wszystko pod niego.....zeby wrocil Zaczynam wpadac w takie dziwne mysli, ze skoro ja go tak pokochalam a on mnie tak badzo nie, to moze cos ze mna nie tak, moze nie umialam mu dac tego co potrzebowal. Wiem ze to chore...ale z takimi myslami i wlasnie przed chwila dostalam od PP wiadomosc- Nie jestem gotowy na cokolwiek powaznego, nie chce Twojego czasu marnowac, pozwol na sie poprostu rozejsc, przestan o mnie myslec, jestem za mlody na zakladanie rodziny. W kolko to samo.... Masakra!!! Boli jak cholera. Nienawidze tego debila!!! Dlaczego pozwalam sie tak traktowac.....Ja mam caly czas wrazenie, ze to jakis chory film i ze sie w koncu obudze i wszystko bedzie normalnie. Wiec niech mnie ktos w koncu obudzi!! 41 Odpowiedź przez Olunia 2010-07-21 09:23:28 Olunia Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-14 Posty: 23 Odp: Mój chłopak to piotruś panWiem, co czujesz Aneta, bo ja mam tak samo Pomimo tego, że mam świadomość, jak on mnie traktował, że mnie nie szanował, itd. to i tak bardzo go kocham i chciałabym, żebyśmy znowu byli razem. Tylko, że za każdym razem się łudzę, że jak znowu do niego wrócę, to tym razem będzie już dobrze i on się zmieni. Ale to tylko moje złudne marzenia, bo on się nigdy nie zmieniał. Fajnie było na początku, jak mnie przepraszam i starał się, bym do niego wróciła. A jak już się zgadzałam znowu z nim być i już mnie miał, to wtedy przestawał być taki uroczy i znowu pokazywał swoje prawdziwe oblicze. Ja jak się rozstawałam teraz z moim Piotrusiem Panem, to też powiedział mi kilka ciekawych rzeczy, tak jak twój facet. Powiedział mi, że mam dalej żyć, jak gdyby go nigdy nie było. Jak ja to kurcze mam zrobić!!!! Przecież 6 lat związku nie da się tak po prostu zresetować i wymazać z pamięci. Powiedział mi też, że zawsze mogę zamieszkać w jakimś mieszkaniu studenckim albo wrócić do rodziców!!! Ja już się namieszkałam w akademikach z obcymi ludźmi, a zamieszkałam z nim , żeby być szczęśliwa i nie musieć dzielić mieszkania z kimś obcym. Do rodziców też nie chcę wrócić!!! Mu te słowa przychodzą tak łatwo!!! ZAPOMNIJ!!! ŻYJ BEZE MNIE!!! ŻYJ TAK JAK GDYBY MNIE NIGDY NIE BYŁO!!! On nawet nie zdaje sobie sprawy, ile cierpienia przyniosły mi te i inne słowa. W ogóle nie zastanawiał się, czy mnie coś rani, czy ja coś czuje w tych momentach Ale jak ja mam żyć dalej bez niego, skoro on był dla mnie całym światem. O nim i o jego zachowaniach, to w ogóle mogłabym napisać, jakąś książkę, bo tyle tego wszystkiego było. Dla mnie to jest osobista tragedia i nie umiem się z tym pogodzić, chociaż wszyscy każą mi żyć normalnie. Tylko pozostaje pytanie JAK?! pozostaje to pytanie i mój ogromny smutek, cierpienie, żal.... ;( 42 Odpowiedź przez Anette775 2010-07-21 13:48:39 Anette775 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: Sekretarka Zarejestrowany: 2010-07-19 Posty: 10 Wiek: 32 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Olunia napisał/a:Wiem, co czujesz Aneta, bo ja mam tak samo Pomimo tego, że mam świadomość, jak on mnie traktował, że mnie nie szanował, itd. to i tak bardzo go kocham i chciałabym, żebyśmy znowu byli razem. Tylko, że za każdym razem się łudzę, że jak znowu do niego wrócę, to tym razem będzie już dobrze i on się zmieni. Ale to tylko moje złudne marzenia, bo on się nigdy nie zmieniał. Fajnie było na początku, jak mnie przepraszam i starał się, bym do niego wróciła. A jak już się zgadzałam znowu z nim być i już mnie miał, to wtedy przestawał być taki uroczy i znowu pokazywał swoje prawdziwe oblicze. Ja jak się rozstawałam teraz z moim Piotrusiem Panem, to też powiedział mi kilka ciekawych rzeczy, tak jak twój facet. Powiedział mi, że mam dalej żyć, jak gdyby go nigdy nie było. Jak ja to kurcze mam zrobić!!!! Przecież 6 lat związku nie da się tak po prostu zresetować i wymazać z pamięci. Powiedział mi też, że zawsze mogę zamieszkać w jakimś mieszkaniu studenckim albo wrócić do rodziców!!! Ja już się namieszkałam w akademikach z obcymi ludźmi, a zamieszkałam z nim , żeby być szczęśliwa i nie musieć dzielić mieszkania z kimś obcym. Do rodziców też nie chcę wrócić!!! Mu te słowa przychodzą tak łatwo!!! ZAPOMNIJ!!! ŻYJ BEZE MNIE!!! ŻYJ TAK JAK GDYBY MNIE NIGDY NIE BYŁO!!! On nawet nie zdaje sobie sprawy, ile cierpienia przyniosły mi te i inne słowa. W ogóle nie zastanawiał się, czy mnie coś rani, czy ja coś czuje w tych momentach Ale jak ja mam żyć dalej bez niego, skoro on był dla mnie całym światem. O nim i o jego zachowaniach, to w ogóle mogłabym napisać, jakąś książkę, bo tyle tego wszystkiego było. Dla mnie to jest osobista tragedia i nie umiem się z tym pogodzić, chociaż wszyscy każą mi żyć normalnie. Tylko pozostaje pytanie JAK?! pozostaje to pytanie i mój ogromny smutek, cierpienie, żal.... ;(Przykro mi strasznie, gdy czytam co przezywasz i jeszcze u Ciebie byl to naprawde dlugi czas. Ja teraz czuje sie jak by mi ktos serce wyrwal i rzucil glodnym psom na pozarcie, a co dopiero po 6 latach Powiem Ci ze mam w Polsce kolezanke (mieszkam od 5 lat w niemczech) ktora przeszlo przez cos podobnego, tylko tam jeszcze wchodzily inne kobiety w gre, rozeszla sie po 13 latach zwiazku, no i ze to nie pocieszenie, bo sama nie wiem jak sobie radzic z tym wszystkim W glowie tylko mam ze czas jakos to wszystko zlagodzi, bo jednak inni jakos z tego wychodza. Ja od wczoraj przezywam koszmar, wczoraj jeszcze do mnie zadzwonil.....prubowalam cos mu wytlumaczyc, porozmawiac...sama nie wiem co, a on wysmial mnie poprostu, ze tak poprostu jest ... ze w sobote mnie kochal a dzis juz nie. Jeszcze na domiar wszystkiego spoznia mi sie okres o tydzien, boje sie ze jestem w ciazy. Napisalam mu to dzis rano, odpisal mi ze to ja jestem chora w glowie i mam go w koncu zostawic w spokoju na zawsze. I widzisz co ja wyprawiam.... Szukam na sile chociaz odrobine kontaktu z nim, dostaje w zamian coraz gorsze rzeczy i nadal do mnie nic nie sie, osmieszam i zebram o odrobine uczucia... Nie znam czegos takiego u siebie, nigdy taka nie bylam... Moze to faktycznie ja zwariowalam!!!!Wlsnie jest tak jak piszesz...nie da sie tego wszystkiego zresetowac i wymazac z pamieci, to czastka Ciebie, to bylo cale Twoje zycie. Mowia ze trzeba sie wyplakac porzadnie, przejsc ten caly bol i w koncu sie podniesc. Tylko jak przejsc ten bol. Dla Piotrusiow jest latwe wszystko, ZYJ JAKBY MNIE NIE BYLO....no wlasnie oni tak zyja teraz. Ja tez tego nie rozumie. Mi znajomi radze zebym urwala zupelnie kontakt, zmienila nr telfonow itd ale nie wiem czy ja tego chce. Wiem ze to i tak bez sensu, ze w kolko bedzie wracal i odchodzil i ze nigdy nie bedzie tak naprawde db i normalnie ale tak strasznie mi go brakuje ze jest mi to obojetne! Mam taka walke miedzy glowa a sercem! I nie mam pojecia jak sobie z tym poradzic... Kurcze nie wiem co Ci doradzic w sprawie mieszkania. Wlasnie po to zamieszkujesz z facetem zeby zaczac normalnie zyc...taki zaczatek do zalozenia sie blakalam tez po mieszkaniach studenckich swojego czasu i wracac spowrotem to nic latwego. Tylko ze czasami nie ma innego wyjscia. Przezylam to kiedys mieszkajac jeszcze w poznaniu, bylam juz po studiach...facet byl nie do wytrzymania, imprezowal cale noce...w koncu poszukalam jakis pokoj w mieszkaniu studenckim i sie wyprowadzilam. Poczatek byl ciezki ale jakos przezylam, lepsze to niz powrot do rodzicow. Jak juz nie ma wyjscia innego to trzeba poszukac tego najlepszego z tez teraz nie jestem w db sytuacji, mieszkam w mieszkaniu mojego bylego meza i mialo to byc przejsciowe bo z PP mielismy cos razem wziasc wynajac i zyc sobie szczesliwie i widzisz....wypiol sie na mnie i z mieszkanie i z praca rowniez. Stracilam w kwietniu prace, PP ma swoja firme i tam mialam mnie z niczym... Bez pracy, bez mieszkania i z zepsutym autem i z depresja. On to wszystko wiedzial i wie....i mimo to potrafil mnie wysmiac slyszac moja prosbe o w pn pierwszy raz na psychoterapie, zapytam ta kobietke jak zyc z tym bolem dalej, jak z tego wyjsc. Jesli mnie "uzdrowi" dam Ci Oluniu tez ta recepte, zeby wyjsc z tego bagna 43 Odpowiedź przez coffini 2010-07-21 19:56:58 coffini Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-21 Posty: 145 Odp: Mój chłopak to piotruś panno niestety,ale pp moze silnie uzaleznic emocjonalnie i pisze to z wlasnego ja zauwazylam to: proba przerobki partnerki w ideal,nieliczenie sie z jej potrzebami, erotomania,skoki w bok, szowinistyczne zagrywki typu wyzywanie gdy nie chcialo sie spelniac jego szalonych pomyslow,manipulacje przez wzbudzanie poczucia winy, przy tym potrafi sluchac,ba! woli sluchac,potrafi byc czuly,opiekunczy,zna psychike kobiet i otacza sie czarem wiecznej mlodosci i zywiolowosci-duzo znajomych,otwartosc itp. i to niestety mnie prawda jest tez taka,ze przyciagnelam takiego kawalera gdyz sama mam za niskie poczucie wlasnej wartosci i nie potrafilam stawiac do psychologa i wylaze z tego gowna. a piotrus sam zaczal sie wycofywac,odkad zaczelam pomalu stawiac zdaniem albo sie toleruje kosztem siebie taki uklad albo nie,bo goscia sie nie zmieni- probowalam,chcialam pomagac,ale z samolotu nie zrobie czolgu,po prostu. 44 Odpowiedź przez coffini 2010-07-21 20:10:03 Ostatnio edytowany przez coffini (2010-07-21 20:25:30) coffini Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-21 Posty: 145 Odp: Mój chłopak to piotruś pananette,pociesze cie:) gdyby ktos kilka miesiecy temu powiedzial mi: sluchaj,olejesz goscia,to nie uwierzylabym! bylam zaslepiona-plakalam,blagalam zeby jasny ksiaze sie do mnie odezwal,mimo ze to on nie gral fair wraz z przebiegiem psychoterapii uswiadomilam sobie ze ja sie czuje zle,ze nie dostaje tego,co chcialabym,czyli szacunek,wsparcie, psychologa w moim przypadku okazuje sie skuteczna i zycze tego i tobie z calych sil,bo nawet nie wiesz jaka masz w sobie sile i wartosc-tylko kwestia tego,zebys sama to odkryla:) a pp dziala na prostej manipulacji: masz cukierka-nie masz cukierka. zrobisz jak ja chce,dostaniesz a jesli sprobujesz sie postawic to nie (cukierek to on).on nie powie wprost jestes glupia ,powie: wiesz,inteligentna kobieta to zachowuje sie inaczej .prawda ze mozna dac sie zlapac na taki przekaz? 45 Odpowiedź przez Dorota85 2010-07-21 21:40:43 Dorota85 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-30 Posty: 483 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Oj dziewczyny ale mialam zaległości w czytanniu , wiecie poradzić sobie jest bardzo ciężki mi dalej jest ale mam momenty , że jestem szczęśliwa i to NAPRAWDE przede wszystkim musicie sobie zdać sprawe ,że to K O N I E C ale definitywny boli prawda? a może nie dociera? to bajka? sen? nie to PRAWDA , znam ból jaki potrafi być myślicie nie wytrzymam tego musze zobaczyć go dotknąć , pocałować , powąchać NIE NIE NIE NIE absolutnie choćbyście miały upaść na ziemie krzyczeć , wrzeszczeć , płakać to to róbcie i ani mi sie ważcie do nich odzywać to jest najgorsze co możecie zrobić nie jemu ale tylko SOBIE zadajcie sobie pytanie dlaczego tak siebie nie szanuje? czy moja przyszłość z nim będzie fajna , taka? będe szczęśliwa? czy wiecznie czekała na niego? a on będzie miał to gdzieś , dziewczyny na litość takie chcecie życie? wiem że to ciężkie , mnie też nie raz tęsknota weźmie czy coś , ale wychodźcie z domu nie siedźcie nie myślcie teraz musicie sobie jedno powiedzieć , teraz najważniejsza jestem JA i tylko JA , uwierzcie mi gdybyście to ciągneły to nerwica , depresja , murowane tak jak u mnie bo co boicie sie odrzucenia? samotności? pamietajcie facet ma być dodatkiem do WASZEGO życie nie na odwrót. Zapytajcie sie same siebie dlaczego mam tak niskie poczucie własnej wartości i co kolejny związek i powtórka z rozrywki?? powiem Wam jedno czytam książkę teraz " Kobiety które kochają za bardzo " to ja wam ją polecam choć to nie ten dział , ale weźcie popatrzcie na siebie jak Wy nie macie szacunku do siebie to nikt nie będzie miał i to co napisałam wam to jest efekt mojej pracy przez miesiąc odkąd z nim nie jestem Jeżeli mówimy,że prześladuje nas brak, to dzieje się tak dlatego,że nie otwieramy oczu i nie dostrzegamy tego co nas otacza. 46 Odpowiedź przez coffini 2010-07-22 07:35:29 coffini Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-21 Posty: 145 Odp: Mój chłopak to piotruś pandorota ja sie zgadzam z tym co ta ksiazke,choc nie cala- nie dalam rady przebrnac przez wszystko,za ciezka dla mnie Ci,ze sama zebralas sie w sobie i oderwalas/odrywasz od typka..:) ja sie nie odzywam teraz do niego w ogole,choc korcilo mnie teraz na etapie WKURZENIA NA NIEGO nie mnie taki koles nie potrafi kochac i tyle,albo potrafi-tylko na swoich warunkach,jesli na to wiecie co ja myslalam? ja myslalam jeszcze do niedawna ze to kurcze ze mna cos jest nie tak,ze taki zajebisty facet czesto sie na mnie zlosci i w widze ze to czysty schemat psychologiczny,niestety 47 Odpowiedź przez Tamarka 2010-07-22 08:54:09 Tamarka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-12 Posty: 164 Odp: Mój chłopak to piotruś panNie miałam nigdy styczności z tego typu facetem - no przynajmniej mi się ale wydaje ale powiem Wam, ze z tego co piszecie bycie w związku z kimś takim jest mocno toksyczne. 48 Odpowiedź przez Olunia 2010-07-22 08:54:58 Olunia Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-14 Posty: 23 Odp: Mój chłopak to piotruś panJa skorzystałam z wcześniejszych porad Doroty i spisałam sobie na kartce to wszystko, co mi się nie podobało w moim facecie! I powiem wam, że sama się zdziwiłam, bo wyszła mi z tego cała strona A4. teraz przynajmniej 2-3 razy dziennie sięgam po tą listę. Kiedy czytam to wszystko przypominam sobie chwile, w których on tak bardzo mnie krzywdził i powtarzam sobie ZAPOMNIJ O NIM BO TO DEBIL!!! Powiem wam, że nawet na chwilę skutkuje i nastraja mnie bojowo do tego wszystkiego. Co prawda ciągle myślę i tylko wyliczam, że odszedł ode mnie 3 tyg temu, że nie odzywamy się do siebie już cały tydzień... Na początku też mi było strasznie ciężko, bo liczyłam na to, że sam coś do mnie napisze, ale też mnie korciło, żeby coś do niego napisać. teraz sama w sobie się zawzięłam i powiedziałam, że za Chiny ludowe nie odezwę się do tego huja i nie dam mu satysfakcji, że to ja za nim tęsknię. Codziennie powtarzam sobie, że moje życie byłoby z nim przesrane. albo miałam bym nerwicę, bo wiecznie bym się na niego wkurzała albo w końcu nie wytrzymałabym tego wszystkiego i byśmy się rozwiedli. Wyobraź sobie Aneta, że mój facet wyprowadzając się, zapytał się czy przypadkiem nie jestem w ciąży, żeby miał czyste sumienie się wyprowadzić. Ale nawet jak bym była, to nie powiedziałabym mu, ,że to jego dziecko. Wolałabym być samotną matką, niż użerać się z takim debilem do końca życia. Koleżanka, która teraz dołączyła do nas ma rację, że PP stosują szantaż emocjonalny i wysysają z nas każdą kroplę życia. Ten mój debil nie szanował nawet swojej matki, więc prawdopodobnie mnie też nigdy by nie szanował. W ogóle zastanawiam się nad naszym "fenomenem"... U tych facetów to zaburzenie nazywa się "syndromem Piotrusia Pana", a jak to powinno się nazywać u nas?! "Ofiary losu"!!!! Moja historia z nim jest o wiele dłuższa, a sama nie wiem czemu z nim tak długo wytrzymywałam. Już po pierwszym naszym roku, mój facet mnie zaczął wyzywać, bo był cholernie zazdrosny. nasłuchałam się prawie przez cały rok, że jestem dziwką, szmatą i się kurwię. zamiast wtedy go zostawić, to ja wolałam zrobić z siebie męczennicę. Boże jaka ja głupia byłam. Minęły 3 tygodnie od kiedy nie jestem ze swoim Panem i Władcą i tak myślę, że jeszcze ze 2-3 tyg i będzie mi lepiej. już czuję się inaczej niż na początku, a wiem że z czasem będę jeszcze silniejsza!!! Żeby za długo nie myśleć o tym kretynie, to w przyszłym tyg jadę do swojego kolegi, z którym kiedyś coś mnie łączyło. Nie chcę brnąć w kolejny związek, ale chociaż się pobawię i trochę zdystansuje do tej całej sytuacji. 49 Odpowiedź przez coffini 2010-07-22 11:22:17 Ostatnio edytowany przez coffini (2010-07-22 11:23:45) coffini Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-21 Posty: 145 Odp: Mój chłopak to piotruś pandlaczego nie odeszlam ja od takiego typka? bo paradoksalnie przez zanizone poczucie wlasnej wartosci czulam sie dobrze w ukladzie,gdzie bylam nieszanowana ten uklad tylko mnie utwierdzal w tym przekonaniu,wiec po co mam szukac kogos fajnego,zwyczajnego? polecam wspomniana ksiazke o kobietach kochajacych za abrdzo-tam mozna znalezc wyjasnienie swojego zachowania przez odwolanie sie do swojego dziecinstwa. 50 Odpowiedź przez pepitka 2010-07-22 11:33:36 pepitka Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-21 Posty: 119 Wiek: 21 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Przeczytałam cały wątek i też dopiszę coś od siebie, ale to wieczorem. Ze swojej strony mogę wam polecić świetny wątek na kafeterii, też o takich Piotrusiach Panach, tylko tam nazwani zostali oni Pawianami. Polecam przeczytanie całej dyskusji, humor się poprawia. Ja po przeczytaniu wątku o Pawianach vel Piotrusiach Panach, spojrzałam na mojego już eks z zupełnie innej strony, przestałam idealizować jego osobę i zaczęłam dostrzegać długaśną listę wad, której oczywiście wcześniej widzieć nie nowym użytkownikiem, więc nie mogę wkleić linka, ale wystarczy wpisać w google: pawianizm kafeteria i już. 51 Odpowiedź przez Anette775 2010-07-22 11:53:20 Ostatnio edytowany przez Bożena (2010-07-24 20:51:22) Anette775 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: Sekretarka Zarejestrowany: 2010-07-19 Posty: 10 Wiek: 32 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Oj dziewczyny.... jazdy mam od wczoraj wielkie za cały czas w głowie, ze psychoterapia jakoś mnie wzmocni i szybciej sie podniosę z tego wszystkiego i co najważniejsze będę PP OMIJAĆ szerokim lukiem! W poniedziałek zaczynam walkę Łapię się cały czas tez na tym, ze to ze mną coś nie tak ze on w kolo uciekał, ze byłam nie dość dobra, za mało się starałam, ze robiłam coś ze.... Masakra, na głowie dla niego stawałam a On tego nie widział!!!!Wczoraj zrobiłam test ciążowy, na szczęście w ciąży nie jestem. Z jednej strony odetchnęłam z ulga a z drugiej jakoś przykro mi się zrobiło, ze jednak nie. Wiem głupie myślenie...ale tak po prostu poczułam. Myślałam wczoraj i myślałam....co tu zrobić żeby chociaż trochę lepiej się poczuć a z drugiej strony zrobić coś żeby mieć już na zawsze zamknięta furtkę do tego typa (a może podświadomie szukałam znowu kontaktu). Z natury jestem kobieta pełną miłości ale do czasu, jestem skorpionem i zawsze przynosiło mi dużo satysfakcji gdy chociaż trochę odwdzięczałam się komuś za moja krzywdę. Myślałam czym najbardziej mogę choć trochę "zepsuć" zabawę mojemu PP. No i wpadłam.... Bal się zawsze najbardziej tego ze pojawi się dziecko i skończą się jego spontaniczne wyskoki na drugi koniec świata. Wiec napisałam mu wczoraj ze, bardzo dobrze ze w końcu pokazał mi swoja prawdziwa twarz i teraz mogę "będąc z nim w ciąży" wrócić z czystym sercem do Polski, do rodziców....i ze nigdy swego dzieciątka ani mnie nie wiedziałam ze będą dwa wyjścia.....to ze albo mnie oleje-co i tak w głowie coś tam mu chociaż troszkę zepsuje jego beztroskę...albo......ze zadzwoni i powie hmmm.... ok dorosłem bla bla bla... Tak wiem oszukiwałam się sama. Wiec zadzwonił..... na samym początku wyzwał mnie od WARIATKI i OSZUSTKI....ze go specjalnie wrobiłam w BACHORA!!!!!! Rzuciłam słuchawką! A od dzisiejszego ranka dostaje tylko wiadomości ze mam jak najszybciej USUNĄĆ.....bo zrobiłam tym jego życie KAPUTT!!!! A później przyjął inna taktykę-USUŃ TO BĘDZIE WSZYSTKO MIEDZY NAMI SUPER!!! BĘDZIEMY ZNOWU RAZEM!!! Słyszałam dziś jego głos...jest totalnie rozwalony ze stresu. Z jednej strony trochę mi ulżyło- ZA MOJA KRZYWDĘ !!!!! A z drugiej...otwieram cala czas oczy ze to ŻADNA MIŁOŚĆ z jego strony była. Jak można być takim zimnym gnojkiem i kompletnie nic nie czuć. W kolko mam jego słowa w uszach USUŃ !!! NIE CHCE TEGO BACHORA !!! Masakra..... jak by mi ktoś serce nożem kroił. Dzięki bogu to nie jest prawda ale i tak się czuje jak wyrzygana. Szok normalnie ze ja kogoś takiego pokochałam.... za co??? Ślepa byłam, jestem??? Za co?? Przecież u niego nie ma odrobiny ludzkiego uczucia!Na szczęście jadę w następnym tyg na 2 tyg do Polski.....mam tak samo jak Ty Olunia.....nadzieje ze nabiorę dystansu do tego wszystkiego+ psychoterapia i jakoś się pozbieram. Jestem po nieudanym małżeństwie, które chyba sama zepsułam dla PP; i wdeptana w ziemie przez kolejny związek z chorym PP .....totalny wrak ze chyba dziś tez listę wszystkich "fantastycznych" rzeczy które dostałam od Niego. Może będzie faktycznie emocje, ale staraj się zachować kulturę języka i nie używać na forum słów powszechnie uważanych za wulgarne. Moderator Bożena 52 Odpowiedź przez eMarilyn 2010-07-22 17:07:54 eMarilyn Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-24 Posty: 55 Odp: Mój chłopak to piotruś panNie wiem czy jest sens zyc w takim związku... 53 Odpowiedź przez Dorota85 2010-07-22 18:43:04 Dorota85 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-30 Posty: 483 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Anette sorry za szczerość , ale nie podoba mi sie co zrobiłaś uważam , że to cios poniżej pasa nie dla niego ale dla CIEBIE samej, czy Tobie jest wygodnie że siebie tak katujesz?? co chcesz na tym zyskać? po co Ci to wogóle? masz jakąś satysfakcje ? poza tym pamiętaj to co robimy komuś na złość to do nas wcześniej czy później wróci. Wogóle moje pytanie jest takie po jaką ch.............e się odzywasz do niego??? powiedz mi po co? dobrze wiesz jaki jest , wiesz jak Cie potraktował , to powiedz po co?????? czy Ty wiesz, że nie masz szacunku do siebie wogóle??? za grosz!!!Lubisz siebie taka? co potrzebne ci są kolejne łzy , chcesz sie katować to katuj ale dla mnie to chore Jeżeli mówimy,że prześladuje nas brak, to dzieje się tak dlatego,że nie otwieramy oczu i nie dostrzegamy tego co nas otacza. 54 Odpowiedź przez Anette775 2010-07-22 22:13:11 Anette775 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: Sekretarka Zarejestrowany: 2010-07-19 Posty: 10 Wiek: 32 Odp: Mój chłopak to piotruś panNo to mi dalas.... Dzisiaj to sie czuje jak przemielona i wyrzygana... Serce mi peklo.... A ten z tego co slyszalam w polsce nad morzem sie db bawi. Chyba naprawde ze mna jest cos nie tak. 55 Odpowiedź przez Marvie 2010-07-22 22:36:31 Marvie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-08-05 Posty: 564 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Chyba powinnam "MOJ LIST DO K." napisac w tym watku... Bo chyba znalazlam tu odpowiedz na problem moj i mojego meza... Przeciez on jest wlasnie takim PIOTRUSIEM PANEM!!! Tylko jak sobie z nim poradzic... Ja trace juz sily... Zaczyna sie depresja i niechec do calego swiata... Ostatnio napisalam do niego list... A odpowiedzia na niego jest wlasnie ten watek... I syndrom PIOTRUSIA PANA..."Ciezko jest byc z kims, kogos kochac i wierzyc w jego milosc, kto ciagle powtarza, ze jestes nikim, "debilem", scierka do podlogi? Ktos, kto zamiast wspierac i byc obok w trudnych chwilach, odwraca sie plecami i ignoruje? Bo tak przeciez najlatwiej? Ktos, kto nie potrafi docenic wysilku i poswiecenia? Ktos, kto kocha tylko samego siebie? Ktos, kto przy kazdej okazji wbija noz w serce i jest mu wszystko jedno, co sie dzieje z druga osoba..., ktora (jeszcze!) KOCHA...Chcialabym wiedziec, co znaczy dla ciebie milosc, co to znaczy kochac? Obiecywac, ze bedzie wszystko dobrze, a po dwoch godzinach powtarzac wszystko od poczatku? Po raz kolejny zadawac bol i ranic ? a pozniej zostawic sama? Bo przeciez tak najwygodniej? Kochac kogos, to dla ciebie traktowac kogos jak powietrze, nie liczyc sie z niczyim zdaniem? Mowienie: bedziesz miec dziecko z innym ? bo przeciez nie ze mna? Bo ty sam jestes takim dzieckiem-egoista, ktory boi sie odpowiedzialnosci? Ty miales prawo przyjsc na swiat ? ktos ciebie chcial? Ty nie dasz zycia nikomu ? bo jestes cholernym samolubem zakochanym w sobie? Myslisz tylko o swoim szczesciu? Ale szczescia nie potrafisz dac nikomu? Nie potrafisz zyc ? twoim zyciem jest technika? I z ta technika powinienes wziac slub ? i nikomu innemu nie niszczyc zycia?Ale przeciez ty sie nigdy nad tym nie zastanawiasz ? bo przeciez wszyscy dookola sa zli ? ty jestes jedynym zyjacym na swiecie idealem, zakochanym w sobie idealem? I masz racje? Nigdy nie bede z toba szczesliwa i nie ma sensu ciagnac tego dalej? Bo po kilku dniach zgody zawsze beda przychodzic ciagle klotnie ? bo ty nigdy nie ustapisz ? a potrafisz tylko gnebic i dokladac wszystkiego, zeby zniszczyc zycie? Bo tylko ty jestes najwazniejszy? Bo zyjesz tylko po to, by dac szczescie sobie samemu? Chcialabym cofnac czas, do momentu, kiedy cie poznalam, albo jeszcze lepiej ? nigdy cie nie spotkac i nie dac sie nabrac na twoje slowa, na twoje ciagle klamstwa, ktorym nie ma konca? Nie ufam ci, nie wierze ci juz w zadne slowo, ktore do mnie powiesz? Nie wierze w milosc, w twoja milosc ? bo jej nigdy nie bylo i nigdy nie bedzie? Ozeniles sie dla wlasnej wygody?Biala suknia wisi w szafie i czeka na slub koscielny ? ale przeciez oboje dobrze wiemy, ze nigdy jej nie zaloze, ale ciagle potrafisz pieknie klamac? Jedno klamstwo ciagnie za soba drugie? Nie ufam ci, nigdy ci nie zaufam? Nigdy nie uwierze w zadne twoje slowo? Bo wszystko jest klamstwem? Klamales tez w dniu naszego slubu, kiedy przysiegales mi milosc i to, ze bede szczesliwa? Patrzyles mojej mamie w oczy i obiecywales, ze bedziesz sie mna opiekowac? Nigdy nie bede szczesliwa, dopoki bede tu z toba? Ty potrafisz dac szczescie tylko sobie? Nikt inny nie ma dla ciebie zadnego znaczenia?Traktujesz mnie gorzej jak zwierze? Bo zwierzecia bys nie uderzyl? Ale mnie mozna? Kopac w brzuch, popychac, nie wpuscic mnie w nocy do domu? Wyrzucic za drzwi na boso? Bo przeciez zasluzylam? To jest twoje podziekowanie za wszystko, co dla ciebie robie? Tylko w taki sposob potrafisz mi sie odwdzieczyc? Tylko na to cie stac ? zeby ranic?Znikne z twojego zycia i nie bede wiecej przeszkadzac ? tak jak sobie tego zyczysz? Nie boj sie, nie wroce wiecej, tak jak to robilam do tej pory? Zostawiam cie samego ? wtedy bedziesz najszczesliwszy? Znajdz sobie kogos innego, kto zaakceptuje ciebie i badzcie szczesliwi!! Jesli wam sie to wogóle uda? Ja juz nie mam sily dzwigac tej ciaglej samotnosci i klocenia sie o milosc? O milosc sie nie walczy, ona przychodzi sama? Tylko, ze do tego potrzeba dwojga, zeby ja pielegnowac? Milosc jednostronna niczego nie przyniesie? Dla mnie wazniejsze jest miec prawdziwa rodzine i dziecko niz meza? I wiem, ze jeszcze bede szczesliwa? Ale z daleka od ciebie? Od ciebie nie dostane szczescia nigdy?????? Bo ty potrafisz tylko ranic?Nigdy mnie nie kochales? I nigdy nie bedziesz kochac? I niech tak zostanie? Zdecydowales? A ze zawsze wszystko musi byc tak, jak ty chcesz, niech bedzie tak i tym razem?" 56 Odpowiedź przez Anette775 2010-07-23 00:07:20 Anette775 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: Sekretarka Zarejestrowany: 2010-07-19 Posty: 10 Wiek: 32 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Marvie......ja tez pisalam list, 12 go ze lzami w oczach i bolem serca....wyrzucilam wszystko, podobnie jak Ty. Uslyszalam tylko- tak masz we wszystkim racje....a dalej robil swoje. Dla nich to tylko nic nie wart swistek mi sie przykro zrobilo, gdy przeczytalam tresc Twojego listu. Mnie nigdy PP nie uderzyl, ale przezylam to z moim bylym zostaje na zawsze w psychice. Bardzo mi przykro. Moze poszukaj pomocy u psychologa, dla mnie to takie kolo ratunkowe, bo zupelnie sobie z tym wszystkim nie 57 Odpowiedź przez Olunia 2010-07-23 10:14:56 Ostatnio edytowany przez Bożena (2010-07-24 20:55:15) Olunia Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-14 Posty: 23 Odp: Mój chłopak to piotruś panPo przeczytaniu historii Marvie, zrobiło mi się bardzo smutno! Mój facet też był takim dupkiem, ale nigdy w życiu mnie nie uderzył. On posunął się tylko do wyzywania mnie i psychicznego torturowania. Najgorsze jest to, że w tym złym momencie nie potrafimy się wycofać. ja wcześniej jak słyszałam, że jakiś facetem wyzywa swoją dziewczynę to mówiłam, że to kretynka bo ja bym dawno odeszłam. A jak przyszło co do czego, to sama wysłuchiwałam obelg po swoim adresem przez ponad rok i nie umiałam odejść W ogóle jestem przerażona i zasmucona, że na świecie jest tyle palantów, którzy tak potrafią krzywdzić kobiety!!!! Cieszę się, że znalazłam to forum, że mogę podzielić się swoim smutkiem, ale też że mogę przeczytać historię innych dziewczyn. teraz coraz bardziej przekonuję się, że mój facet nigdy by się nie zmienił i został by takim skurwielem do końca życia. Pomyśleć, że jeszcze niedawno tak nalegałam na zaręczyny i ślub.... A teraz myślę sobie, że to jednak dobrze, że on się na to nie zgodził. Po ślubie byłoby mi jeszcze gorzej wyrwać się z tego bagna. Wasze historie, wszystkich historie uświadamiają mi, że czas pogodzić się z odejściem tego dupka i nie płakać już po kątach, bo nie ma za kim. nie chcę mieć zmarnowanego całego życia, a teraz jeszcze kiedy się z tego otrząsnę, będę mogła być szczęśliwa, ale już z kimś innym. Aneta...to co powiedziała Dorota, to absolutna racja. Nie odzywaj się już do niego, bo to nie ma najmniejszego sensu. on na razie i tak jest na etapie dobrej zabawy, a nawet jak za tobą zatęskni to będzie to dopiero za miesiąc lub dwa. wiem, że szukasz z nim kontaktu, bo ja też nie raz walczyłam ze sobą, żeby coś napisać, że go kocham, że go potrzebuję, że tęsknie za nim. Ale zawsze się powstrzymywałam, bo nie chciałam mu dać takiej satysfakcji. to że się z nim skontaktujesz, to tylko tobie zada większy ból. Ty będziesz cierpieć, bo znowu ci się wszystko przypomni, a on i tak to oleje. Ja do tego swojego byłego kretyna już się nie odzywam i on na szczęście też póki co dał mi spokój. Owszem i tak codziennie o nim myślę ale to jest już zupełnie inne myślenie niż na początku. Teraz staram się skupić na swojej wewnętrznej walce, bo chcę być silna i gotowa w razie jak by miała zamiar się do mnie odezwać i znowu wmawiać mi, jak to on bardzo mnie kocha i że nigdy już nie pokocha nikogo tak bardzo jak mnie!!! Chcę być wtedy silna i powiedzieć mu SPIE......... Za to wszystko, co mi zrobił, za to jak mnie traktował, za to że byłam dla niego nikim......... Bo najgorzej jest być nikim dla kogoś, kto jest dla ciebie wszystkim ;( 58 Odpowiedź przez coffini 2010-07-23 11:45:13 coffini Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-21 Posty: 145 Odp: Mój chłopak to piotruś pan sorry,ale plakac mi sie goscie nie potrafia kochac-szukaja lalek,zabawek,idealow. a my drogie dziewczyny sie na to zgodzilysmy,gorzka jestem w stanie cie jestes do niczego,po prostu jestes zagubiona i wydaje mi sie,ze kazda z nas przez ten etap przechodzila. tylko prawda jest taka,ze sama musisz sobie uswiadomic,ze kazdy kontakt -nawet chec dokopania mu to TEZ KONTAKT. a to co on gada to jego opinia to nie jest ideal,sprobuj na niego popatrzec z tej strony jako na zwyklego faceta ktory nie wiem pracuje,sika,spi. a przede wszystkim zacznij patrzec na siebie jako na wartosciowa osobe ktora ma prawo sie mylic,miec wady itd. ciesze sie dziewczyny ze znalazlam ten watek:) 59 Odpowiedź przez Dorota85 2010-07-23 12:22:37 Dorota85 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-30 Posty: 483 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Olunia no ciesze sie że tak super sie trzymasz naprawdę i widze że bardzo duże postępy robisz , dobrze ze sie nie odzywasz i tak trzymaj odciąć trzeb a wszystkie nitki, troche bedzie bolało jeszcze tak jak mnie to jeszcze boli bo to ból jest też spowodowany tym że myślimy nad sobą gdzieś sie pojawia pretensja ,żal , że jak mogłyśmy być takie , z drugiej strony my kochamy a nas nikt i jak to tak może być , a no może niestety , ale trzeba wyciągnąc wnioski z napisałam ten post żebyś sie przebudziła z tego co Ty robisz i weź dziewczyno sie ogarnij bo dla mnie co robisz to jakaś desperacja z Twojej strony , ten Cie KOPIE że tak powiem a Ty robisz wszystko by cie KOPAŁ mocniej , moim zdaniem psycholog by Ci sie przydał byś sie podbudowała psyychicznie i znalazła swoją wartość , bo niestety przy takich facetach nie patrzymy na siebie bo wolimy patrzeć na nich a same uciekamy od swoich uczućcO DO listu uważam że w słowach pięknych ukazujący najgłębsze uczucia i krzywdy szkoda że tak bolesne i tak prawdziwe i niestety , że tyle trzeba było przejść ale najważniejsze w tym to zdecydowanie sie na taki odważny krok myślę że możesz być z siebie dumna Jeżeli mówimy,że prześladuje nas brak, to dzieje się tak dlatego,że nie otwieramy oczu i nie dostrzegamy tego co nas otacza. 60 Odpowiedź przez pepitka 2010-07-23 12:45:44 Ostatnio edytowany przez pepitka (2010-07-23 12:47:06) pepitka Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-21 Posty: 119 Wiek: 21 Odp: Mój chłopak to piotruś pan Milczę, nie dzwonię, nie piszę, próbuje zapomnieć... Próbuje się skupić na wszystkim, tylko nie na nim... Czytam, dużo śpię, spaceruje. To trudne, tak nieziemsko trudno jest zapomnieć. Próbuje usprawiedliwiać jego i siebie, zwalam winę na siebie przede wszystkim - że byłam za mało czuła, albo za bardzo czuła, że za bardzo się starałam i wręcz przeciwnie - że starałam się za bardzo, za nas dwóch... Próbuje uciekać myślami... Nie udaje się.. Na początku zawsze tak jest, nie wiem jak długo potrwa ten początek... Cały czas mam w głowie tylko dobre wspomnienia, miejsca w których byliśmy i w których zostawiliśmy nasze ślady, piosenki etc.. Tak, brakuje mi go.. Nie radzę sobie, zawalam wszystkie ważne sprawy jakimi teraz powinnam się zajmować.. Tęsknie, za dotykiem, głosem, zapachem.. choć wiem, że to chore.. i chcę się z tego wyleczyć.. czytam wypowiedzi, książki na ten temat.. i próbuje wmówić sercu, że to był toksyczny związek, w którym nie liczyło się to co ja chcę, ale to czego on chce i kiedy chce.. Boli dusza i ciało, ściska w żołądku, kłuje w sercu... to już drugi Piotruś Pan w moim życiu.. łączyły nas 3 przespać ten czas.. są wakcje, wszyscy zadowoleni, uśmiechnięci, a je siedzę w pokoju i czuję się martwa tak naprawdę. razy już znikał, prawdopodobnie zdradzał, wracam i tak w kółko. Ałć.

Jak będzie miał na imię twój chłopak? JustaP 5 lat temu. Nagraj na 6 Obserwuj autora Dodaj do ulubionych
Komentarze sameQuizy: 10 Uroczy nieśmiały Wszystkie quizy wskazują mi jednego kolegę 🤔😁 Odpowiedz Nawet fajna ta gra 💗 Odpowiedz KumpelWspólne wyjścia do pubu, oglądanie filmów akcji zamiast tanich romansideł – tak będzie wyglądał Wasz wspólnie spędzony czas! Będziecie nie tylko parą ale i najlepszymi kumplami! Wraz z jego kolegami spędzicie czas na jeżdżeniu na deskorolce i motocyklach. ;) Odpowiedz Buntownik xD szkoda że nie Bad Boy XD Odpowiedz1 Dusza towarzystwa! Twój chłopak będzie prawdziwą duszą towarzystwa! Ogromne poczucie humoru i masa znajomych – to coś, co go charakteryzuje! Uwielbia imprezy i spotkania z przyjaciółmi, na pewno nie będziesz się z nim nudzić! ;) Cudnie ♥ :D Odpowiedz2 Uroczy i nieśmiały Chłopak z urokiem osobistym. Dba o swój wygląd bardziej niż jego koledzy. Ma więcej przyjaciółek niż kumpli, dlatego czasem będziesz o niego zazdrosna, ale nie martw się! Dla niego zawsze będziesz na pierwszym miejscu! Wasze tablice na Facebooku będą zawalone wspólnymi zdjęciami. ;) Odpowiedz Buntownik – Długie włosy, koncerty, alkohol – to jest to! Metal i rock – jego życiowa muzyka, gitara – jego ukochana zaraz po Tobie! Ma gdzieś zdanie innych, robi co chce. Uwielbia wszystkie kolory – pod warunkiem, że to czarny! ;) NIE NO PERFIK SMERFIK :P Odpowiedz1 Uroczy i nieśmiały Chłopak z urokiem osobistym. Dba o swój wygląd bardziej niż jego koledzy. Ma więcej przyjaciółek niż kumpli, dlatego czasem będziesz o niego zazdrosna, ale nie martw się! Dla niego zawsze będziesz na pierwszym miejscu! Wasze tablice na Facebooku będą zawalone wspólnymi zdjęciami. ;) `-`. Odpowiedz
Jak będzie miał na imię chłopak który zaprosi cię na randkę ? Daria333 6 lat temu. Nagraj na 0 Obserwuj autora Dodaj do ulubionych
napisał/a: MagdaXLena4 2007-07-24 11:27 taka sytuacja kiedy chlopak z ktorym wiaze sie przyszlosc jest ojcem dziecka z inną kobieta troche komplikuje pewne sprawy....... dowiedzialam sie po 2 miesiacach zwiazku, jestemy rok ze soba. On zapewnia ze do niej nigdy nie wroci,ze probowali to poukladac dla dobra malej ale wogole do siebie nie pasuja i to byla wpadka. Dziecko odwiedza w miare mozliwosci i kocha bardzo. niby wszystko dobrze ale jednak pojawiaja sie napady zazdrosci, rozpaczy jak to sie wszystko odbije na mojej,naszej przyszlej rodzinie,jak beda wygladaly stosunki moje z jego dzieckiem...czy aby na pewno nie wroca do siebie... czasem czuje ze moze to wyolbrzymiam i przez takiem moje myslenie cos moze nie wypalic. czy da sie z tym pogodzic?jak to zrobic?jak z nim rozmawiac i jak reagowac na fotki i opowiesci ktore staram sie dorosle odbierac ale w sercu czuje ból? napisał/a: Magdalenka8 2007-07-24 12:33 To zalezy jak bardzo mu ufasz? Zapytaj go jakie ma plany zwiazane z toba i powiedz mu, ze czujesz sie troche niezrecznie, ale ze jezeli ci pomoze to bedziesz to w stanie przezwyciezyc. Jezeli wsszystko bedziesz tlamsic w sobie to na pewno odbije sie to na waszym zwiazku. Głowa do gory i powodzenia napisał/a: kwiatuszek2007 2007-07-26 12:12 Sama byłam w takiej sytuacji i bardzo męczyło mnie to, że np. mój chłopak odwoływał spotkania bo jego dziecko dostalo gorączki (a tak w ogole dziecko mieszkalo z matką, mój chlopak mial swoje mieszkanie). Nie dałam rady ciągnąć tego związku (zesztą to nie był "ten" chłopak). U mnie jeszcze wyszła pewna kwestia - dziecko cały czas miało nadzieje że jego rodzice będą kiedyś razem (mimo, że rodzice rozstali sie zaraz jego po urodzeniu). Myślę, że jak Twój facet Cię kocha to jakoś wasze sprawy się ułożą. Życzę Ci dużo wytrwalości i cierpliwości. Trzymaj się. napisał/a: MagdaXLena4 2007-07-31 11:57 dzieki za odpowiedz, szkoda ze nie ma osoby ktora mowilaby nam jak to ulozyc.... zeby nie popelnic bledu. sama nie wiem czy do konca to jest ten facet. narazie jest ok. to wogole trudny facet bo z gatunku artysty nie znającego ograniczen. nie wiem czy takie zycie bedzie mi odpowiadac. pozdrawiam! napisał/a: Jasmine4 2007-08-01 12:01 Droga Magda Leno......nie wiem czy Cię to pocieszy ale jedziemy na jednym wózku.....mój facet też ma dziecko.....i podczas rozwodu chce walczyć o opiekę nad nim....jestem z nim 4 lata....jeśli mówi mi o przyszłości to widzi nas razem i swojego syna .....sęk w tym że nigdy nie zadał mi fundamentalnego pytania: CO JA O TYM SĄDZĘ??????????? Nawet gdyby stało się tak, że zadłby te pytanie to nie wiem co bym odpowiedziała.....Jak myślę o NAS to dochodze do wniosku że nasz związek jest beznadziejny przez to że on unika rozmów na tematy dotyczące naszych relacji i tego co on zamierza dalej zrobić ze swoim życiem (chodzi o rozwód)..... chcę odejść....boję się i nie potrafię.... nie jestem w stanie podjąć tej decyzji.....też mam napady zazdrości, rozpaczy.....i od dawna też wiem że zawsze będę na drugiej pozycji.....i od tegoż czasu nie mogę się z tym pogodzić...... Magda Leno przemyśl to poważnie....jeśli w tej chwili dziecko jest jeszcze małe to nie odczuwasz tak jego istnienia w jego życiu .....za parę lat może być inaczej......musisz sobie uświadomić czy godzisz się na rolę drugoplanową w związku i Ci to odpowiada......a potem podejmij odpowiednią decyzję.....żałuję tylko że ja nie potrafię się zdobyć aby podjąć swoją :( pozdrawiam Cię ciepło napisał/a: aankaaaa 2007-08-09 11:06 Witam was Jestem w dokładnei takiej samej sytuacji, jestem z facetem, ktory jest ode mnie starszy o 5 lat i był wcześniej żonaty (z wpadki) i oczywiście ma dzicko. Jak się o tym dowiedziałam to mnie zamórowało. Jednak cieszę się że był ze mną szczery od samego początku bo mogłam na spokojnie się zastanowić czy chcę być w tym związku. Doszłam do wniosku, że nie warto myśleć o tym co było tylko otym co będzie. Czasami jak o tym rozmawiamy to mnie szlak trafia ale już nauczyłam się z tym żyć chociaż nie było łatwo. Radze ci bardzo szczerą rozmowę, powiedz co cię rani i jak to widzisz. Zapytaj się czy jego przeszłość będzie miała wielki wpływ na wasz związek w sensie, że ty będziesz na tym drugim miejscu. Uwierz mi szczera rozmowa to wszystko co w tej sytuacji potzreba w moim przypadku pomogło i to bardzo. Czuję się pewniejsza i nie martwie się za każdym razem kiedy się spotyka z byłą żoną. A uwierz mi, że na początku podczas takich spotkań miałam ochote krzyczeć i płakać. Pozdrawiam napisał/a: Mari 2007-08-10 11:28 Magda Lena mój ,zaznaczam mój punkt widzenia, gdybym Ja była na Twoim miejscu... W żadnym wypadku nie przeszkadzałoby Mi dziecko Mojego Ukochanego. Wręcz bym Go bardzo wspomagała w Jego staraniach jeśli chciałby aby dzidziuś był pod Jego stałą nie byłabym też "wredną" dla Jego byłej!ze względu na dziecko z którym Ona w przyszłości bedzie też się Nimi jest już koniec ,to już swoje. Dzieciątko jest Ich owocem,ale teraz Ja kocham! i pokochałabym Jego cząsteczkę..życie ,któremu dał cielesną postać. Zazdrość,komplikacje :nie widziałabym tych emocji ,nie miałyby miejsca u Mnie. Lęk, czy to może odbić się na Waszej przyszłej rodzinie. Ty musisz spojrzeć w głąb Siebie i Sama zadać Sobie pytanie :czy jesteś gotowa na takie wyzwanie,żeby pokochać Ich dwoje,Ty na 100% musisz Sobie odpowiedzieć ,czy stać Cię na to. pozdrawiam :) napisał/a: joa8 2007-08-12 21:02 mój chłopak, a raczej były też ma dzieco z inna kobieta. tez mi przysiegal ze jej nie kocha,nigdy do niej nie wroci, ja jestem jedyna i najwazniesza kobieta w jego zyciu. a jednak nie jestesmy razem bo ona zechciala wrocic do niego i jej sie udalo. chociaz ze jej nie kocha tylko mnie to zerwal ze mna i do niej wrocil dla dobra dziecka. nie wierz bezgranicznie w to co ci mowi, mij oczy szeroko otwarte abys nie straciło go tak jak ja w momencie kiedy jest wam naprawde dobrze i wogole sie tego nie spodziewasz. a byla wie o was? napisał/a: annka 2007-08-14 11:17 Ja patrze na tą sytuację z drugiej strony. Jestem mama. Ja mam nadal nadzieje że kiedyś bedziemy razem z jej tata bo kiedy jesteśmy ze sobą to ciągnie nas do siebie (ma widzenia narazie w mojej obecności ze względu na to że nasza córka jest jeszcze mała). On mówi że nic nas nie łączy prócz córki ale nieraz nasze spotkania kończyły się sexem. Wiem że z kimś tam się spotykał. Tata mojej córki mówi że dla niego zawsze bedzie najważniejsza córka i z nikim sie nie zwiąże na stałe nie wiem czy jego przyjaciółki o tym wiedziały. Chyba najważniejsze jest to aby porozmawiał z tobą i powiedział jak on widzi to wasze bycie razem i co z jego dzieckiem. Jak bedzie jak dziecko bedzie starsze jak bedą wyglądały jego spotkania z dzieckiem i czy będzie chciał z nim utrzymywać kontakty. Wiedz nie jest to chyba łatwe dla obydwóch stron jeżeli ojciec chce utrzymywać kontakty z dzieckiem. napisał/a: Rafaella 2007-08-18 17:35 Uważam, że jeżeli miłość do Ciebie jest szczera i prawdziwa to masz się czego musisz wiedzieć, że zgadzając się na taki związek przyjmujesz na siebie obowiązki. Po pierwsze musisz całą sytuację możesz myśleć o tym co było negatywnie bo wszystko zniszczysz. Przekonaj się do jego byłej i planujecie ze sobą zostać to musisz to dziecko obdarzyć sympatią i udowodnij swojemu partnerowi że wszystkiemu podołasz. Najważniejszy krok to rozmowa między Wami o Waszej przyszłości. Jeżeli zdecydowałaś się być z takim mężczyzną i chcesz z nim zostać to nie masz wyjścia - musisz to przyjąć na swoje barki. No cóż i podejście do całej sprawy megapozytywne! Powodzenia i daj znać jak sytuacja się rozwija napisał/a: ewelka44 2008-03-19 14:45 Hej Lena Pierwszy raz jestem najakim kolwiek forum.. ale pomyslalam ze moze cos mi to pomoze.. jestem w podobnej sytuacji.. a raczej bylam..Poznalam chlopaka w pracy nic o nim nie wiedzialam.. zaczely sie spojrzenia...rozmowy i wkoncu umowilismy sie na spotkanie.. po kilku spotkaniach napisal mi ze spodziewa sie dziecka ze swoja byla dziewczyna.. dowiedzialam sie o tym kilka minut wczesniej od kolezankiz ktora razem pracujemy.. spotkalismy sie porozmawialismy i bylo wporzadku . jakby zapomnielismy o tej calej sytuacjii z dzieckiem.. spedzilismy razem Boze Narodzenie bylo na prawde milo..zakochalam sie..i z tego co on mowil ze wzajemnosci..ale to wszystko za ladnei wygladalo.. wybralismy sie razem na impreze.. on byl z kolega ja z kolezanka.. nie bylam w humorze gdyz zobaczylam po alkoholu.. ie klocilismy sie..nawet fajnie sie bawilismy ale wracajac do domu bardzo sie zawiodlam .. nie wsiadl ze mna do autobusu.. stal na zewnatrz.. ze swoim kolego tak bez slowa.. nie wsiadl po prostu.. nastepnego dnia wyjasnilam mu ze mi to wystarczylo zaby zrozumiec ze nie powinnilismy sie spotykac juz wiecej.. cos dala mu do zrozumienia za nadal mi na nim zalezy ale ja nie zapomnialam o nim .. rozstalismy sie w zgodzie.. prawie co dzien pisywalismy przez gg .. przez dwa miwesiace nie widzielismy (w iedzy czasie ja zmienialam prace ) ale przez ten clay czas mielismy kontakt i to bardzo dobry.. tuz przed jego wyjazdem do polski on zaproponowal spotkanie, nawet sie zaskoczylam bo kilka rrazy wczesniej chcielismy sie spotkac ale nie wychodzilo.. .poszlismy na kolacje bylo na prawde milo .. jak za dawynch czasu.. wyjezdzal do polski bo mialo sie urodzic jego dziecko.. zawsze mi powtarzal ze gdyby nie mala to juz nigdy by sie nie odezwal do jego bylej..opowiadal mi o jej nierozsadnym zachowaniu .. o tym ze jest tego pewnien ze nie chce z nia byc.. a cos sie stalo.. ostatnia nasza rozmowa byla tuz przed tym jak zamierzal ja odwiedzic.. i kontakt sie urwal.. nie wiem co sie stalo.. wiem ze dziecko sie jeszcze nie urodzilo.. ma sie urodzic na dniach..wczoraj mialam urodzny . zzapomnial.. dzis napisal zyczenia.. podziekowalam.. a na gg ujrzalam opis : jestesm z toba..daj nam sliczna coreczke.. jestem totalnie zaskoczona nie wiem co mam myslec.. tyle emocji jest w mnie.. i ten jego opis.. strasznie mnie to zabolalo.. Wiem co jest grane.. pewnie sie pogodzil ze swoja bylo .. i tylko w glowie ma ja i ich nienarodzona coreczke.. ale jak ja mam sie z tym pogodzic.. jak o tym zapomniej .. wszystkie opisane tu sytuacje sa podobne.. i bol tez jest taki sam...bardzo boli... napisał/a: ~moda 2008-08-01 21:22 ja równiez mam podobny problem:( tylko sytuacja wyglada troche inaczej jestem jeszcze mloda mam chłopaka i jestesmy razem od 2miesiecy wczesniej juz chodzilismy przez 2lata ale wszystko popsułam:( on znalazł sobie nowa dziewczyne(a ja na niego czekałam) ale niedawno z nia zerwał i znowu zaczeło nam sie układać:) jednak dowiedziałam sie ze ona jest z nim w ciagle mówi ze nie chce z nia być ale ja sie boje ze gdy dziecko sie urodzi to znowu ich mam zrobić jezeli nie wyobrazam sobie życia bez niego choć mam dopiero 20 lat co jesli on znowu ja pokocha i wróci do niej. prosze doradzcie mi cos

Który chłopak z Harrego Pottera marzy o pocałunku z Tobą? Super! Na jaki kolor malujesz usta? Na niebiesko! Na czerwono! Na fioletowo!

Do jakiego domu należysz?Gdzie byś poszła/poszedł na pierwszą randkę?Z czego chciałabyś/chciałbyś być znany? Z odwagi, szlachetności i swagu Ze sprytu i miłości do zwierząt z lojalności i uprzejmości Z mądrości i kreatywnościJaki byłby twój najgorszy koszmar? Trafienie do Gryffindoru ;O Zgredek kontrolujący mnie podczas quidditcha :( Jakiś frajer nie łapie mojego żartu i wylatuje ze szkoły ://Która dziewczyna byłaby twoją przyjaciółką?Ulubione magiczne stworzenie? Coś co może ze mną pogadaćOstatnie uwaga uwaga... Przywołaj najszczęśliwsze wspomnienie Czil z moimi ziomkami nad jeziorem na błoniach B~) TrafieNIE DO GRYFFINDORU!!!!!11!! Znęcanie się nad zgredami z pierwszej klasy hohoh Nie istnieją takie, moje życie jest ciężkie jednak to ja nałożyłam/łem sobie wiekszość ciężaru :C(;へ:)(;へ:) Jak bedzie wyglądał twój chłopak. Anadya Jaki aesthetic będzie miał Twój chłopak? Quiz psychologiczny: Która z pięciu sił osobowości w Tobie Weż kartkę i imię osoby płci kolor lubisz najbardziej: czerwony, czarny, niebieski, zielony czy litera twojego imienia? rodzenia? kolor bardzie lubisz czarny czy biały? osoby tej samej numer? jezioro czy życzenie (mozliwe do spełnienia)Skończone zobacz poniżej: tę osobę2. Wybrałaś/eśCzerwony – twoje życie jest pełne – jesteś konserwatywna /y i agresywna / – twoja dusza jest zrelaksowana i jesteś osobą na – jesteś spontaniczna /y i kochasz całusy i pieszczoty tych, których jesteś bardzo szczęśliwą osobą i udzielasz dobrych rad tym, którzy sąw Jeżeli pierwsza litera twojego imienia jest:A-K - masz w sobie dużo miłości, którą ofiarujesz bliskim i - Próbujesz cieszyć się życiem na maxa a twoje życie uczuciowe wkrótce - lubisz pomagać innym a twoje przyszłe życie uczuciowe wygląda bardzo Jeśli urodziłaś /eś się w:Styczeń – MarzecRok minie ci bardzo dobrze i odkryjesz, że zakochasz się w kimś zupełnie nie - czerwiecTwój związek (uczuciowy) jest bardzo silny, będzie trwał długo i pozostawi wspaniałe wspomnienia na wrzesieńBędziesz mieć wspaniały rok i doświadczysz dużą zmianę w życiu na – grudzieńTwoje życie uczuciowe nie będzie zbyt wspaniałe, ale w końcu odnajdziesz swoją bratnią Jeśli wybrałaś /eśCzarny: twoje życie obierze inny kierunek, co będzie dla ciebie bardzo korzystne i bardzo cię to : Będziesz mieć przyjaciela, któremu można będzie całkowicie zaufać i zrobiłby dla ciebie wszystko, ale ty możesz sobie z tego nie zdawać Ta osoba jest twoim najlepszym To jest ilość twoich bliskich przyjaciół w twoim Jeśli wybrałaś /eś:Jezioro: Jesteś lojalnym przyjacielem i kochanką / Jesteś bardzo spontaniczna /y i lubisz zadowalać To życzenie spełni się tylko wtedy, gdy wstawisz ten test do 5 innych odp w ciągu jednej godziny. Wklej je do 10 innych komentarzy spełni się przed twoimi następnymi urodzinami Kim będzie i jaki będzie Twój chłopak? | sameQuizy. Popularne. Kategorie. Quizy Os. Testy Testy na czas Głosowania Co wolisz? Zgadywanki Zdrapki Litery Przetrwania Opowiadania Losowy quiz. Youtube Szkoła Muzyka Zagadki Straszne ZWIERZĘTA Książki Social Media Horoskop Polityka Netflix. Harry Potter Miłość Podróże Zgadniemy? Humor Wiadomo, że wygląd to nie wszystko, ale zwracamy na niego szczególną uwagę. Chyba każda z Was bez wyjątku chciałaby, aby jej chłopak był przystojny, mądry, inteligentny... Bycie w związku jest zdecydowanie bardziej interesujące niż spędzanie samotnych wieczorów, bez kogoś do kogo możesz się przytulić. Ale pamiętaj, miłość niestety sama nie przychodzi, czasami to właśnie Ty pierwsza musisz postawić pierwszy krok do przodu, aby poznać swojego księcia z bajki! Możesz go spotkać niemal wszędzie, na dyskotece, w szkole, w supermarkecie, na siłowni, w centrum handlowym, w parku i wielu innych miejscach. Przekonaj się, jak będzie wyglądał Twój przyszły chłopak! Zapraszamy do rozwiązania naszych innych QUIZÓW - KLIK! cover photo: @shoppisticated Czy znasz prawdziwe imiona i nazwiska polskich Tu zobaczysz który chłopak ze Stray Kids do ciebie najbardziej pasuje.
Mój chłopak od niedawna pali... twierdzi, że sprawia mu to przyjemność, bo może odłączyć się od rzeczywistości i przestać myśleć o kłopotach. Traktuje palenie jako przyjemność. Nie pali z kolegami, pali tylko przy mnie lub jak przebywa sam. Od kilku dni zauważył u siebie problem sam z tym nałogiem. Wiem doskonale, że rozmowy nic nie dają... nawet gdy odejdę od niego on i tak będzie to robił. Chce w jakiś sposób mu pomóc, przemówić mu, że jest to źle to słyszę: "nie masz dobrych argumentów". Pewnego dnia, podczas rozmowy, stwierdził, że jak ja zapalę z nim i to mi się nie będzie podobało, to on z tego zrezygnuje i podjęłam się tego – przyznam, że nie jest to miły stan! Wręcz teraz jeszcze bardziej się o niego obawiam i nie chcę go zostawić samego z tym. Powoli zauważam w jego zachowaniu rożne zmiany, w wymowie, kłopoty z nauką... Chciałam nakłonić go do rozmowy ze specjalistą, ale powiedział, że nigdzie nie pójdzie. Proszę powiedzcie, co mam zrobić, jak zmienić jego zdanie o tym? W jaki sposób nakierować go, by to zostawił? Cytuj
Zobacz podobne quizy: #chlopak #emocje #kobiety #milosc #osobowosc Jaki będzie Twój przyszły chłopak? Jak będzie wyglądał i miał na imię Twój przyszł
napisał/a: paskudnysamiec 2009-08-12 21:42 Zmienić poglądy, Karolino. Albo życiowego Partnera. Mylisz rodzinę ze ślubem, a to kardynalny błąd. To Twój system wartościi leży u korzeni Twojej sytuacji. Bo Twój Partner tak bardzo poważnie traktuje ślub - sam z siebie, czy idąc za Tobą - że nie chce się zdawać na byle jaką imprezę, wszystko musi mieć pompę i zadęcie, a on sam musi mieć pewność, że może samodzielnie utrzymać Was wszystkich. Czy w swoim kobiecym zakręceniu wokół własnego ogona wiesz, że każdą wzmianką o ślubie komunikujesz swojemu Partnerowi, że nie masz do niego za grosz zaufania? Że te wspomnienia o ślubie brzmią w jego uszach jak wyrzut, że on wciąż nie zarabia tyle, by móc Ci się oświadczyć, tak jak tego pragniesz? Że każdym takim tekstem mówisz - "Jesteś nieudacznikiem, który nie potrafi być prawdziwym mężem, ani dobrym ojcem?" Oczywiście, jego słowa, że jesteś kobietą życia to bez znacznienia. Liczą się inne słowa i papier w urzędzie, albo w kościele. To, że facet dzieli z Tobą życie, że chce mieć z Tobą dziecko, że się Tobą opiekuje i traktuje Cię poważnie, to wszystko nic, bo liczy się Twoja zachcianka, podyktowana kulturowym wzorcem. Oczywiście nie możesz poczuć się bezpiecznie z tym co facet robi dla Ciebie dziś, jaki jest dla Ciebie sam z siebie, musisz przejąć kontrolę i wyznaczyć mu powinność - jak psu, albo zmanipulować - jak np. kota. Obudź się, egocentryczna kobietko, obudź się, za chwilę będziesz matką. Przestań myśleć o sobie, bo jak na razie to wyłącznie o siebie i głupoty Ci chodzi. I nie waż się utożsamiać swoich egocentrycznych potrzeb z potrzebami dziecka - ono potrzebuje mieć matkę, która ufa ojcu i ojca, który czuje się przez matkę chciany i doceniony, to nie ma nic wspólnego z Twoją potrzebą ślubu . Oczywiście możesz zaszantażować swojego Partnera, wymóc na nim ślub, czy oświadzczyny w taki, czy inny sposób. Zapłacą za to rachunek oczywiście i dziecko i mąż. Ty w ostatniej kolejności, bo przecież i tak zrzucisz wszystko na mężczyznę, który "od początku nie chciał brać z Tobą ślubu", w czym utwierdzi Cię liczne grono "przyjaciółek", takich jak te, których głosy usłyszysz licznie na tym forum. Napisałem ostro, bo tego właśnie potrzebujesz - by ktoś wylał Ci kubeł zimnej wody na głowę. Czy z tego skorzystasz, czy tylko utwierdzisz się w swoim egocentryźmie - Twój wybór.
Jak chłopak powinien wyglądać? Powinien mieć niebieskie oczy i blond włosy. Powinien mieć brązowe włosy i piwne oczy. Powinien mieć blond włosy i brązowe oczy. Powinien mieć brązowe włosy i niebieskie oczy. Inne. Jaki masz kolor włosów? Blond. Brązowe.
Ofeminin Dziecko Ciąża Quiz: będziesz miała chłopca czy dziewczynkę? Sprawdź płeć przyszłego dziecka Marta Pirug mpirug Facebook Twitter Messenger Nie możesz doczekać się kiedy dziecko przyjdzie na świat, a wyniki jeszcze nie potwierdzają płci. Pewnie masz swoje przeczucia, pomożemy Ci je potwierdzić. Odpowiedz na kilka prostych pytań i dowiedz się, kto mieszka w Twoim brzuszku. Przyszła Pani, czy Pan Twojego domu? Źródło: Ofeminin Przeczytaj Horoskopy Znak zodiaku podpowie, jaką będziesz żoną. Z Wagą życie bywa ciężkie Uroda Pięć powodów, dla których warto szczotkować ciało. Będziesz zachwycona Marianna Naglacka Tatuaże 20 inspirujących wzorów tatuaży. Tak dyskretne, że nie będziesz ich żałować Redakcja Uroda Tani krem, który redukuje oznaki zmęczenia. Będziesz wyglądała, jak po 8 godzinach snu Dagmara Łacny Fitness i zdrowie Te maty do jogi są tak piękne, że będziesz chciała ćwiczyć! Natalia Koperkiewicz-Grądek To nas kręci Będziesz zdziwiona, dlaczego damskie koszule zapinają się inaczej od męskich Dagmara Łacny

Izuku Midoriya. To właśnie on jest Ci przeznaczony! Cieszysz się? Napisz w komentarzu! Mi się podoba. Moja 2 ulu męska postać z MHa. Odpowiedz.

jak sadzisz ten test bedzie o chlopakach jaki typ nalezy do ciebie zobacz sama Tagi dla tego testu: chlopaki Podaj swoje imię: jaki powinien bec twoj chlopak napewno wyluzowany czuły romantyczny dowcipny,towazyski schludny miły przyjacielski gdzie powinie cie zabrac na 1 randke napewno na cole bysmy pogadali w jakies czyste miejsce nie wiem moze zachud słonca to jet to na impre do cyrku lub do zoo jak rozpoznasz ze to on napewno serce na jego widok bedzie mi szybciej bilo bedzie udawał błazna hahaha rosmieszy mnie jesli bedzie na imprie fajnie tanczyl to bede wiedziec ze to on poznam go w klubie czysciozkow i zobacze ja bedzie sprzatał moze pujdziemy w tej samej chwili do mojej ulubionej kafejki jak powinien wyznac ci miłosć w liście czerwonej kopercie z płatkami rozy powinien poderwac mnie przy tancu jesli przyjdzie z czerwona roza do mojego domu powinien podejsc do mnie na przerwie przy kolegach i nie wstydzic sie wyznac mi milosc noemalnie w autobusie powinien powiedziec "lubi cie chcesz ze mna chodzic" jak powinien ubrac sie na 1 randke?? powinien przyjsc w obdartych spodniach i emo blusce powinien przyjsc elegacko z bukietem roz normalnie ja lubi i z 1 roża fartuszku od sprzatania w stroju dyskotekowym Potrzebne informacje Ważne informacje dla użytkowników Regulamin korzystania z serwisu » Informacja o przetwarzaniu danych » Informacje o » Informacje o firmie CATALIST » Informacje o CATALIST Strona agencji interaktywnej CATALIST » Portfolio i wybrane case'y » Kontakt z nami Zainteresowany reklamą? Dysponujemy niezwykle skuteczną przestrzenią reklamową, zarówno tradycyjną jak i zasięgową. Zobacz naszą ofertę i kilka case'ów naszych kampanii - oferta reklamowa » Kłopoty z działaniem komponentu? Upewnij się, czy nie ma odpowiedzi na Twój problem na stronach Pomocy oraz w naszym takim przypadku prosimy o kontakt z nami » Więcej o jest pierwszym i największym w polskim internecie serwisem z darmowymi komponentami dla WebMastera - dowiedz się więcej » Działamy nieprzerwanie od 1998 roku. Mamy ponad użytkowników. Komponenty wyświetlamy 33 mln razy dla 1,5 mln użytkowników miesięcznie. Nad całością czuwa agencja interaktywna CATALIST, specjalizująca się w rozwiązaniach dla e-commerce. © 1998-2022 Copyright - komponenty dla stron www Code, Publish & WebDesing by Agencja Interaktywna Czas generowania strony: sekund. Chloepark. Zodiakalne Wagi są inteligentne i subtelne. Umieją dostosować się do każdej sytuacji, dokonują trafnych ocen i mają wielu prawdziwych przyjaciół. Są to osoby wyjątkowo uczynne i zgodne. Dla Wag najważniejsze są równowaga i harmonia. Osoby urodzone w tym znaku cech*** elegancja, dobry gust i takt; cenią sobie wolność Rekomendowane odpowiedzi Gość Czekoladka2090 Zgłoś odpowiedź Od ponad tygodnia jezdzimy z naszym ukochanym pupilem po lekarzach. Wczoraj lekarz stwierdzil, ze najprawdopodobniej to bialaczka lub chloniak. Ja z mama przezylysmy szok, zreszta tata widac tez na swoj sposob. Kochamy tego psiaka nad zycie. Jest spelnieniem moich marzen i jest z nami od 15 lat . ja mam 20 wiec 3/4 mojego zycia. Nie wyobrazam sibie zycia bez niej. Dlatego cierpie. Wczoraj caly dzien plakalysmy z mama zastanawiajac sie co dalej. Oczywscie piesek od dzis jest poddany leczeniu i mam ogromne nadzieje, ze sie jej poprawi albo moze i nawet wyleczy. Oczywiscie myslimy tez o jej dobru. Zawsze byla okazem zdrowia, teraz ma nawet gotowane jedzonko byle jadla, pila i myziana jest caly czas. Wczoraj przezylam szok. Zadzwonilam do przyjaciolki ktora od razu wsiadla w autobus. Moj chlopak... Pogadal, powiedzial ze zadzwoni pozniej i juz nie zadzwonil. Ja z mama spedzilam wieczor rozmawiając. On dzwonil pijany( bo byl ze znajomymi) ze go nozka boli i zapytal " pies jezzcze żyje?" W nocy dzwonil to wylaczylam telsfon bo mialam problem ze snem a on mnie jeszcze z tego snu wybijal a wiedzialam ze jest pijany i dzwoni byle dzwonic. Dzis zadzwonil i znow mowil jak to wczoraj bylo zabawnie, ze go nozka boli i brzuch. Ze nie pamieta duzo itp. Ze idzie sie przespać bo wrocil o 7 rano. Zapytal tylko jak z psem i ze " eh nie wiem co powiedziec". Jak ciągle mowil o sobie. Powiedzialamw pewnym momencie, ze nie chce mi sie juz gadac. Rozlaczylismy sie. Zaczal wysylac mi zdjecia z wczoraj. Wkurzylam sie juz calkowicie. Napisalam mu ze go potrzebowalam wczoraj a on balowal. Ze ciekawe czy jego znajomi beda z nim kiexy bedzie ich potrzebowal. I ze mu bardzo dziekuje za to. To wylaczyl telefon. Zawiodl mnie. Naprawde to pierwsza taka sytuacja w moim zyciu gdzie jestem tak psychicznie rozbita. Piesek zawsze byl i jest traktowany jak czlonek rodziny, jak moja siostra a nie pies. Ma wspanialy i madry charakter dlatego tez. Trafilismy ja jak na loterii miliony. Jest najwspanialszym psem na swiecie i okropnie sie boje ja stracic i widziec jak jej twraz zle. A moj chlopak olal mnie zupelnie. Nawet kolega z drugiego konca polski zaproponowal ze przyjedzie jutro zeby mnie troche rozerwac na jeden dzien bo pracuje. Moj chlopak ma 25 lat. Os dawna mowi ze traktuje nas powaznie i nie wyobraza sobie zycia beze mnie. A tak mnie zawiodl... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Powiedzieć można wszystko, bo słowa nic nie kosztują. Fajnie się składa deklaracje, ale trudniej je wypełnić, przekuć w czyny. Twój chłopak mówi, że mu na Tobie zależy itd., ale swoim zachowaniem tego nie pokazuje. Woli imprezy, kumpli, alkohol niż zwyczajnie pobyć z Tobą, kiedy przeżywasz ciężkie chwile. Postaraj się z nim na spokojnie porozmawiać i powiedzieć o swoich uczuciach i potrzebach. Nie krzycz, nie miej pretensji, bo wówczas tylko się pokłócicie. Postaraj się stosować komunikaty "Ja", np. "Przykro mi, że wybrałeś imprezę, a ja zostałam sama, kiedy mój pies źle się czuł. Potrzebowałam Twojego wsparcia". Taki komunikat nie jest atakujący, a pozwoli Ci powiedzieć, co czujesz i jakie masz potrzeby. Mam nadzieję, że uda Wam się z partnerem porozumieć. Pozdrawiam! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Twój chłopak nie liczy się z Twoimi uczuciami , a to żle wróży na przyszłość. Piesek ma 15 lat i jest chora. Musisz się przygotować na to , że niestety wcześniej , czy póżniej odejdzie. Może lepiej jej to ułatwić niż narazić na cierpienie. Ty też będziesz cierpieć , ale psy żyją o wiele krócej niż człowiek. Trzeba się z tym pogodzić , bo nie ma innego wyjścia. Zobaczysz jak wtedy zachowa się Twój chłopak. Niczego mu nie wyrzucaj , ani do niczego nie przekonuj. To może być test jak będzie się w przyszłości zachowywał , kiedy będziesz potrzebowała wsparcia. Masz porównanie zachowania kolegi do zachowania Twojego chłopaka. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Ja pie.... , włącz myślenie kobieto dla Ciebie to członek ,,rodziny" , ,,pupil" a dla niego ? to nic , przecież Ty z nim przebywasz 24h na dobę , a On ? dla niego to zwykły kundel , piszesz że twój znajomy z drugiego końca Polski by przyjechał żeby Cię pocieszyć , to zwykły kłamca , kogo by obchodził jakiś tam kundel ? szczerze ? . Prędzej obstawialabym że zależy mu na seksie z Tobą podszytym troską o Twojego ,, pupila" . Weź zluzuj i daj spokój swojemu chłopakowi , jeżeli jest w porządku to powinnaś mu odpuścić i przymknąć oko na to że był pijany i potraktował twój problem w jaki potraktował. Cytuj Bądź bardziej skoncentrowany na swoim charakterze niż na reputacji, ponieważ twój charakter mówi kim naprawdę jesteś, podczas gdy reputacja jedynie to, co myślą o tobie inni Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Nie chodzi o to , dla kogo to zwykły kundel , ale o uczucia dziewczyny. Ona to przeżywa i nie dziwię się , skoro ten pies był z nią od dziecka. Jej chłopak nie okazał jej żadnego wsparcia bawiąc się z kumplami. Myślę , że trzeba szanować uczucia innych osób , tym bardziej sobie bliskich , chociaż się niekoniecznie z nimi utożsamiamy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź kingak2 Nie chodzi o to , dla kogo to zwykły kundel , ale o uczucia dziewczyny. Ona to przeżywa i nie dziwię się , skoro ten pies był z nią od dziecka. Jej chłopak nie okazał jej żadnego wsparcia bawiąc się z kumplami. Myślę , że trzeba szanować uczucia innych osób , tym bardziej sobie bliskich , chociaż się niekoniecznie z nimi utożsamiamy. też jestem tego samego zdania tzn jeśli chodzi o poszanowanie cudzych uczuć i masz tu 100% procentową rację..., ale zapominasz tu o jednej bardzo fundamentalnej zasadzie tzn różnicy pomiędzy kobietami a mężczyznami gdzie kobiety kierują się uczuciami a faceci już nie koniecznie , stąd wynikłe faux pas i brak porozumienia pomiędzy kobietą a mężczyzną , jesteśmy ulepieni z innej gliny my kobiety i mężczyźni , a to czyni nas tym kim jesteśmy... . Mężczyźni i mówię tu o prawdziwych ,, chłopach" nie mogą sobie pozwolić na jakieś tam sentymenty w stylu płacz czy rozczulanie się, my kobiety wymagamy od mężczyzn zdecydowanych działań i pewności siebie.... , a rozczulanie się stoi w sprzeczności z męską naturą. 21 wiek wymogł na mężczyźnie wdrożenia nowych zachowań i cech typowo kobiecych co Moim zdaniem nie służy ani nam ani nim. To kobieta przecież powinna być żarem , ciepłem ogniska domowego , kobieta przecież posiada wszelkie przymioty aby tworzyć dom , rodzinę , ciepło a nie jej partner!. Chyba że chcemy mieć w domu 2 kobiety które nie mogą się zdecydować się na głupi wybór pomiędzy proszkiem a , a proszkiem b gdzie różnice stanowi 10groszy możemy wybrać partnera który będzie ,, sweet" kochany , będzie się rozczulał nad przejechanym kotem na drodze i wylewał staw łez z tego powodu, a przy tym nie będzie potrafił naprawic głupiego kranu albo wybrać faceta który nie bedzie się załamywał z byle powodu a przy tym będzie śmiało stwiał czoło problemom. God save real Men . Cytuj Bądź bardziej skoncentrowany na swoim charakterze niż na reputacji, ponieważ twój charakter mówi kim naprawdę jesteś, podczas gdy reputacja jedynie to, co myślą o tobie inni Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość Bags Zgłoś odpowiedź Wszystko fajnie i konkretnie, ale limfocyt21 Mężczyźni i mówię tu o prawdziwych ,, chłopach" nie mogą sobie pozwolić na jakieś tam sentymenty w stylu płacz czy rozczulanie się, my kobiety wymagamy od mężczyzn zdecydowanych działań i pewności siebie.... , a rozczulanie się stoi w sprzeczności z męską naturą. Mylisz się nawet bardziej niż myślisz przyjmując to za pewnik, bo nawet zdaniem specjalistów ze świecznika, to łzy u mężczyzny - nie mylić z facetami - nie są oznaką słabości - której o zgrozo trzeba się wstydzić - a siły. Okazywanie słabości nie jest niczym złym i nie jest to zarezerwowane tylko dla płci pięknej. To potłuczone reguły, którymi kieruje się dzisiejszy świat próbują sprzedać taki wzór za właściwy. limfocyt21 21 wiek wymogł na mężczyźnie wdrożenia nowych zachowań i cech typowo kobiecych co Moim zdaniem nie służy ani nam ani nim. To kobieta przecież powinna być żarem , ciepłem ogniska domowego , kobieta przecież posiada wszelkie przymioty aby tworzyć dom , rodzinę , ciepło a nie jej partner!. Chyba że chcemy mieć w domu 2 kobiety które nie mogą się zdecydować się na głupi wybór pomiędzy proszkiem a , a proszkiem b gdzie różnice stanowi 10groszy możemy wybrać partnera który będzie ,, sweet" kochany , będzie się rozczulał nad przejechanym kotem na drodze i wylewał staw łez z tego powodu, a przy tym nie będzie potrafił naprawic głupiego kranu albo wybrać faceta który nie bedzie się załamywał z byle powodu a przy tym będzie śmiało stwiał czoło problemom. God save real Men ... i vice versa! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość Czekoladka2090 Zgłoś odpowiedź Wiecie... Ale tu wlasnie nie chodzi o to ze on sie nie przejal. Tylko o to, ze ma gdzies moje uczucia. Nie odezwal sie od tamtwgo momentu czyli od wczoraj popoludnia. Ja nie oczekuje od niego lez czy cos. Tylko dla mnie piesek nest jak rodzina... I jestem w takiej sytuacji sama. Potrzebowałam sie przytulić, czuc ze jest ze mna. A on wolal znajomych. To w takiej sytuacji jezeli bym z nim byla, zalozyla rodzine i przyszedlby czas, e stracilabym dziadkow czy rodzicow to tez by zwiał i zostawil mnie z tym samą? No to cos nie halo... A najlepsze jest to ze zapewne sie obrazil a nie pomyslal, ze wystarczylo spotkac sie ze mna na godzine, przytulić mnie i pogadać albo chociaz wysluchac i pozniej pojechac do kumpli. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość Czekoladka2090 Zgłoś odpowiedź Rozmawialam z nim. Powiedziałam mu co mysle. Ze go potrzebowalam, ze nigdy nie bylam tak rozbita a on to zlekcewazyl. To wiecie co odpowiedzial? " byl telefonicznie" . ze cala noc nie balowal a siedzial z kolega na lawce bo trudno do domu bylo wrócić. Dzwonil o 1 ze wraca i czeka na autobus a wrocil o 7 . Gdyby byl w domu i powiedzial mi ze nie moze albo zle sie czuje i ze bedzie ze mna felefonixznie to nie mialabym pretensji... Ale on nie zapytal nawet czy potrzebuje czefos tylko po pijaku dzwonil i jak gdyby nigdy nic " jak jest super pijemy i nozka mnie boli". Wczoraj tez słowem sie nie odezwal po tym jak napisalam mu ze go potrzebowalam. Napisalam mu wszystko. Ze nie moge na niego liczyc bo to nie pierwszy raz kiedy olal mnie dla innych. Ze jestem klebkiem nerwow i on nie jest dla mnie wsparciem. Ze moj przyjaciel wzial dzis dzien wolnego ( bo mial dopiero od jutra wolne) i przyjechal z niemiec zeby wziac mnie gdzies i zebym sie wygadala ( bez podtekstow to przyjaciel od podstawowki). Osoby, po ktorych najmniej sie spodziewalam wyciagnely mi pomocna dlon a on zwial... I jeszcze widze nie widzi swojej winy. Powiedzialam mu ze juz nie mam sily jeszcze na nerwy i klotne z nim i ze nie musi sie juz interesowac bo mam ludzi, ktorzy ze mna sa i ze niech robi co chce ja odpuszczam. To chyba zrobilo mu sie glupio bo napisal ze teraz idzie spac ale wieczorem napisze. Mnie wieczorem nie bedzie, bo bede z bliskimi mi osobami, ktorzy jak widac mnie nie zawiedli. Nie chxe takieho chlopaka bo jak napisalam to nie pierwszy raz, kiedy mni3 zawiodl a teraz zawiodl po calosci. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi .